Mała rzeczka Kopla w Koninku pod Poznaniem zabarwiła się na niebiesko. Na miejsce wezwano strażaków ze specjalistycznej grupy ratownictwa chemicznego, którzy ustalili, co to jest za substancja i skąd wzięła się w wodzie. Zdjęcia rzeki opublikowały "Wieści z Okolicy".
Do zabarwienia rzeki doszło w środę.
Jak się okazało, do wody dostała się farba z pobliskiej drukarni. - To był stężony barwnik drukarski. Z tego, co mówił jeden z pracowników ochrony w drukarni, w nocy operator wózka widłowego uszkodził i rozszczelnił zbiornik o pojemności 1 tys. litrów. Około 200-300 litrów substancji dostało się do kanału - mówi zastępca dowódcy Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 6 Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Poznaniu kpt. Paweł Zieliński.
Jak dodaje strażak, początkowo firma, na której terenie doszło do wycieku, nie chciała potwierdzić, że to po ich stronie leży wina.
Policja i WIOŚ badają sprawę
Sprawą zajmuje się policja oraz Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Poznaniu, który sprawdza, czy barwnik był niebezpieczny dla środowiska.
Woda w Kopli obecnie ma już naturalną barwę. - Wszystko już się rozeszło - informuje strażak.
Autor: FC/jb / Źródło: TVN 24 poznań, Wieści z okolicy
Źródło zdjęcia głównego: WIEŚCI Z OKOLICY - facebook.com/wiescizokolicy | Bartek