W nocy z 1 na 2 czerwca przy ul. Wróblewskiego w Gorzowie Wielkopolskim ukradziono białego volkswagena caddy, który służył do przewożenia niepełnosprawnego dziecka. Auto należało do pani Wioletty, samotnej matki niepełnosprawnej Jagody, która cierpi na mózgowe porażenie dziecięce.
Samochód jest niezbędny matce do codziennego użytku i wożenia chorej Jagódki na zajęcia rehabilitacyjne. - Moja córka choruje na mózgowe porażenie dziecięce czterokończynowe. Nie chodzi, nie mówi, nie siedzi - przyznaje pani Wioletta.
Auto ułatwiało życie
Biały volkswagen zakupiony został z pomocą sponsorów. Otworzył rodzinie nowe możliwości. Dał komfort życia w postaci dojazdów na zajęcia rehabilitacyjne. Pozwolił zrelaksować się za miastem. Teraz pozostaje tylko liczyć albo na sumienie złodzieja, albo sprawną pracę policji.
- Odstawiłam auto po południu na parking. Kiedy rano chciałam jechać do pracy, już go nie było. Z moją córką trzy razy w tygodniu jeździliśmy na rehabilitację w różne części miasta. Samochód był specjalnie przystosowany. Był obniżony, w środku miał ręcznie otwieraną platformę, która pomagała we wjeżdżaniu wózkiem do środka - opowiada mama niepełnosprawnej Jagody.
Policja szuka
Sprawa kradzieży została zgłoszona na policję. W poszukiwania już zaangażowane zostały połączone siły kilku wydziałów.
- Volkswagena szukają doświadczeni policjanci. Ustalamy trasy, sprawdzamy wylotówki z Gorzowa, robimy wszystko, co na tym etapie można, aby odnaleźć auto. Powiadomiliśmy ościenne powiaty i województwa - informuje Marcin Maludy z biura prasowego lubuskiej policji.
- Faktem jest, że samochód był oznakowany i złodziej dobrze wiedział, że służy do przewożenia osoby niepełnosprawnej - dodaje policjant.
Autor: ib / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: archiwum prywatne