Przy Rynku Łazarskim otwarto nowy szalet miejski. Kosztował 780 tys. złotych - to jedna z najdroższych, tegorocznych inwestycji w Poznaniu.
Zdania mieszkańców Poznania, co do sensu postawienia toalety przy rynku są podzielone. Większość jednak uważa, że prawie 800 tys. złotych to za dużo.
Zarząd Komunalnych Zasobów Lokalowych w Poznaniu odgórnie wyznaczył miejsce gdzie miała się znaleźć toaleta. Udostępniony lokal w 100-letniej kamienicy był jednak w fatalnym stanie i potrzebował szeregu remontów.
- Trzeba było osuszyć wszystkie ściany, odgrzybić, skuć wszystkie tynki, wymienić wszystkie instalacje i przede wszystkim zastosować dosyć kosztowną technologię osuszania i izolowania - wyjaśnia Maciej Dźwig, dyrektor Usług Komunalnych w Poznaniu.
Tak toaletę oceniają mieszkańcy Poznania:
Do budowy szaletu użyte zostały materiały wysokiej jakości. Dyrektor zakłada, że dzięki temu toaleta będzie służyć poznaniakom przez wiele lat. - Została tak wybudowana, że przez najbliższe kilkadziesiąt lat, oprócz drobnych remontów związanych z eksploatacją, nie będzie wymagała żadnych nakładów - zapewnia Dźwig.
I dodaje: - Najpierw była próba budowy na miejscu, w którym toaleta stała jeszcze przed wojną. Okazało się, że wody gruntowe są bardzo wysoko i szalet kosztowałby około 1,5 miliona złotych. Siłą rzeczy zrezygnowaliśmy więc z tego pomysłu. Myśleliśmy nad wybudowanie toalety wolnostojącej, ale konserwator zabytków nie wyraził zgody. Stąd pomysł na lokal w miejskiej kamienicy.
Półroczna obsuwa
Toaleta miała zostać oddana do użytku już w listopadzie. - Okazało się, że wykonawca będzie musiał zmienić pierwotny projekt w taki sposób, aby doprowadzić do stworzenia trzech nowych przyłączeń: gazowego, wodociągowego i kanalizacyjnego. Procedury związane z ich zalegalizowaniem wydłużyły czas inwestycji - kończy Dźwig.
Toaleta powstała prze Rynku Łazarskim 5:
Autor: ib/r / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Poznań