Policjant z Poznania uratował w Mielnie troje dzieci, które porwał prąd morski. Funkcjonariusz odpoczywający nad morzem nie zawahał się i pomimo czerwonej flagi skoczył do morza na ratunek. "Darek mówi, że każdy by tak zrobił" - napisał na Twitterze rzecznik wielkopolskiej policji.
Do zdarzenia doszło w miniony czwartek na niestrzeżonej plaży w Mielnie. To wtedy policjant z Poznania spacerował ze swoją rodziną brzegiem morza. Nagle zauważył dzieci kąpiące się w Bałtyku. Cała trójka była w wieku od 10 do 14 lat.
- Dzieci pływały za falochronem, ale policjant zauważył, że tracą siły, a wysokie fale spychają je na falochron – opowiada podinsp. Iwona Liszczyńska z wielkopolskiej policji.
Jak dodała, funkcjonariusz nie miał wątpliwości, że dzieci nie będą w stanie samodzielnie dopłynąć do brzegu. Poprosił więc najbliższą osobę o jak najszybsze wezwanie ratowników i natychmiast wskoczył do wody, by udzielić pomocy dzieciom – dwóm chłopcom i dziewczynce. - Największy problem z utrzymaniem się na wodzie miała dziewczynka, którą policjant przytrzymywał na powierzchni powoli płynąc do brzegu. W pewnym momencie do pomocy przypłynął inny mężczyzna, jak się później okazało ojciec dzieci. Po chwili, wspólnie z ratownikami udało się bezpiecznie wyciągnąć dzieci z wody – dodaje Liszczyńska.
Fale były tak silne, że zarówno policjant jak i ojciec dzieci potrzebowali pomocy ratowników, by bezpiecznie dopłynąć do brzegu. Ratując dzieci policjant wielokrotnie uderzył ciałem o falochron, co spowodowało u niego liczne obrażenia.
- Najpierw jeden z mężczyzn potrzebował pomocy. Gdy ponownie wróciliśmy na miejsce, drugi mężczyzna też już potrzebował pomocy - mówi Martyna Wojciechowska, ratowniczka WOPR, która brała udział w akcji.
Ze względu na odniesione obrażenia, policjant wymagał pomocy lekarza.
Kiedy wszyscy byli już bezpieczni, do policjanta podszedł ojciec dzieci i podziękował za pomoc. Wtedy okazało się też, że rodzina przyjechała nad Bałtyk z zagranicy.
"Darek mówi, że każdy by tak zrobił"
Z postawy poznańskiego policjanta dumni są koledzy z komendy.
"Darek. Policjant z Poznania, mąż, ojciec trojki dzieci, sportowiec. W Mielnie dwa dni temu skoczył do morza ratować trójkę obcych dzieci. Kazał wezwać ratowników. Sam rzucony na falochron pokiereszował ciało. Dzieci są całe i zdrowe. Darek mówi, że każdy by tak zrobił" - napisał na Twitterze Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji.
Darek. Policjant z Poznania, mąż, ojciec trójki dzieci, sportowiec. W Mielnie dwa dni temu skoczył do morza ratować trójkę obcych dzieci. Kazał wezwać ratowników. Sam rzucony na falochron pokiereszował ciało. Dzieci są całe i zdrowe. Darek mówi, że każdy by tak zarobił... pic.twitter.com/q2qRTvSfy9
— Andrzej Borowiak (@BorowiakPolicja) 10 sierpnia 2019
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa/gp / Źródło: TVN24 Poznań/PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock