Policjanci z Turku (woj. wielkopolskie) zatrzymali do kontroli kobietę, która przekroczyła prędkość. Po sprawdzeniu jej wozu okazało się, że w bagażniku przewozi dwie osoby, w tym swoje 2-letnie dziecko. Matce odebrano już prawo jazdy, prawdopodobnie ukarana zostanie też za popełnione wykroczenia.
Scenariusz rutynowej, zdawałoby się, kontroli, mocno zaskoczył funkcjonariuszy: W trakcie legitymowania osób przebywających w pojeździe, policjanci zauważyli coś poruszającego się z tyłu, w bagażniku pod kocem. Kierująca samochodem tłumaczyła, że to lalka - relacjonuje Piotr Kąciak, oficer prasowy tureckiej policji.
Policjanci nie dali wiary jej tłumaczeniom i po wylegitymowaniu 5 osób przepisowo jadących z przodu, zajrzeli do bagażnika skody octavii. Po otwarciu klapy, oprócz zabawki, mundurowi znaleźli w nim również 28-letniego mężczyznę oraz 2-letnie dziecko. Jak z sytuacji tłumaczyła się kierująca kobieta i pasażerowie? Na to pytanie policja nam nie odpowiedziała.
"Prawko" zabrane, możliwe kolejne kary
33-latce, która okazała się być matką dziecka, zostało zatrzymane już prawo jazdy. Do sądu skierowany zostanie też wniosek o dodatkowe ukaranie jej za popełnione wykroczenia, czyli znaczne przekroczenie prędkości oraz przewożenie zbyt dużej liczby osób.
Kobieta zatrzymana została w miejscowości Ewinów:
Autor: ib/kv/kwoj/zp / Źródło: TVN24 Poznań