Ze stawów w Lutynce (woj. lubuskie) policja z płetwonurkami i saperami wydobyła zatopiony samochód, fragmenty bankomatów i materiał do ich wysadzania. - Wszystko zostało zabezpieczone, trwają czynności w tej sprawie - informuje Arkadiusz Szlachetko z żagańskiej policji.
Auto zatopione w stawie w Lutynce zauważył kilka tygodni temu Marcel Korkuś. - Testowałem nowy sonar i pokazał mi, że jest tam prawdopodobnie samochód - opowiada w rozmowie z tvn24.pl.
Wtedy nie wszedł pod wodę. - Wróciłem do tego zbiornika po kilku tygodniach i w trakcie nurkowania potwierdziłem, że jest to samochód. Tego dnia była dobra widoczność i przenurkowałem jeszcze z ciekawości cały sąsiedni zbiornik - mówi Korkuś.
Tam odkrył kolejne zatopione przedmioty. - Znalazłem trzy kasety od bankomatu i kostkę - po szkoleniu wojskowym wiedziałem, że to trotyl - wyjaśnia.
Auto skradzione taksówkarzowi
O swoim odkryciu powiadomił policję. - Dostaliśmy informację od płetwonurka, że podczas nurkowania w stawie ujawnił pod wodą części bankomatów i samochód - potwierdza Arkadiusz Szlachetko, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Żaganiu.
Jako że Korkuś zdjął z auta tablice rejestracyjne, szybko okazało się, że to pojazd, który skradziono w grudniu 2019 roku w Żaganiu.
- Taksówkarz pojechał na stację benzynową i tam samochód został mu skradziony. Mógł być używany do przestępstw, choć niekoniecznie należy wiązać go z wysadzanymi bankomatami - tłumaczy Korkuś.
W sobotę w Lutynce zorganizowano akcję wyławiania części bankomatów oraz materiałów wybuchowych, które znajdowały się na dnie zbiornika. - Policjanci przeprowadzili czynności, w których brali udział również płetwonurkowie ze Świnoujścia i grupa saperów. Znaleźli około 400 gramów ładunku wybuchowego - mówi Szlachetko.
Wszystko zostało zabezpieczone, teraz trwają czynności w tej sprawie. - Ustalamy sprawcę bądź sprawców, będziemy próbowali dopasować części bankomatu do miejsca, gdzie mógł stać - tłumaczy oficer prasowy żagańskiej policji.
Nie powinno być to trudne. - Na bankomatach są kody kreskowe, na podstawie których powinniśmy poznać ich lokalizację - zdradza Korkuś.
Podczas tej samej akcji wydobyto wspomniany zatopiony w sąsiednim stawie samochód - czerwony citroen C4 Picasso.
Nurek rekordzista
Marcel Korkuś to dwukrotny rekordzista Guinnessa w nurkowaniu wysokogórskim. 13 grudnia 2019 roku zanurkował na wysokości 6395 m n.p.m., ustalając absolutny rekord świata w nurkowaniu wysokogórskim. Od lat jest biegłym sądowym płetwonurkiem i pomaga policji oraz straży pożarnej przy poszukiwaniach zaginionych. W grudniu 2015 roku uczestniczył w poszukiwaniach zaginionej Ewy Tylman. W 2020 roku z rzeki Kwisy wyłowił ciało 3,5-letniego Kacperka z Nowogrodźca na Dolnym Śląsku, a z jeziora Dywickiego po 24 latach torbę ze szczątkami Joanny Gibner. W tym roku pomagał m.in. w poszukiwaniu nastolatków z Ledna.
Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: OSP Wymiarki