Tragiczna śmierć mieszkańców Sulechowa (województwo lubuskie). Starsze małżeństwo zostało znalezione martwe w przyczepie nad jeziorem. Okoliczności ich śmierci bada prokuratura. Są już pierwsze wnioski po sekcji zwłok.
Policja wyjaśnia okoliczności śmierci starszego małżeństwa. W niedzielę w przyczepie kempingowej przy stawach w miejscowości Brzezie koło Sulechowa (woj. lubuskie) znaleziono ciała 70-latki i 72-latka. - Z naszych ustaleń wynika, że małżeństwo przyjechało nad stawy na ryby. Lekarz wykluczył udział osób trzecich w ich śmierci. Decyzją prokuratora ciała zabezpieczono do sekcji - poinformowała Małgorzata Barska z Komendy Miejskiej Policji w Zielonej Górze.
Są wyniki sekcji zwłok
Śledztwo w sprawie tragicznej śmierci mieszkańców Sulechowa prowadzi Prokuratura Rejonowa w Świebodzinie. We wtorek przeprowadzono sekcję zwłok. - Wstępne wyniki nie wykazały żadnych obrażeń, które mogłyby wskazywać na udział osób trzecich. Dlatego wstępnie można przyjąć, że do śmierci obu tych osób doszło w wyniku zatrucia tlenkiem węgla. Jednak z całą pewnością będziemy mogli powiedzieć o tym dopiero, gdy otrzymamy wyniki badań krwi - powiedziała tvn24.pl Ewa Antonowicz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze.
Wyniki badań krwi powinny być znane za dwa tygodnie.
Okoliczności znalezienia zwłok
Ciała kobiety i mężczyzny w przyczepie kempingowej znaleźli w niedzielę 24 października znajomi. W przyczepie było urządzenie grzewcze zasilane gazem. Prawdopodobnie z niego mógł wydobywać się tlenek węgla.
Do podobnej tragedii w pow. zielonogórskim doszło we wrześniu 2020 r. Wówczas w pobliżu wsi Będów znaleziono w samochodzie martwych 50-latków. Okazało się, że małżeństwo przyjechało na ryby nad Odrę i zatruło się spalinami, kiedy ogrzewało się w samochodzie.
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock