W czwartek w Żaganiu (Lubuskie) wojskowi powitali amerykańskich żołnierzy. W uroczystym apelu wzięli udział wojskowi z obu krajów i przedstawiciele władz lokalnych. Gości z USA powitali dowódca 11 Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej i burmistrz Żagania.
Na Skwerze Czołgisty w Żaganiu dowódca skierowanej do Polski 3 Pancernej Brygadowej Grupy Bojowej USA płk Christopher R. Norrie mówił, że w ciągu ostatniego tygodnia do Polski i Niemiec przybyło 2 tys. żołnierzy jego jednostki, zwanej "Żelazną Brygadą". Docelowo ma ich być 3,5 tys.
- Przerzut całej pancernej brygady oraz naszego ciężkiego sprzętu najpierw z USA do Europy, a później z jednego europejskiego kraju do kolejnego nie jest małym przedsięwzięciem. Nasze czołgi, pojazdy Bradley i inny sprzęt uzbrojenia przebył ponad 8 tys. km z naszej bazy z Forcie Carson w Kolorado i w ciągu kilku dni nasi żołnierze pokażą swoje możliwości, kiedy rozpoczną ćwiczenia na pobliskich poligonach - mówił płk Norrie.
Podkreślił, że operacja związana z przemieszczeniem brygady pokazuje, że takie wyzwanie nie stanowi problemu dla armii USA i jej sprzymierzeńców. Amerykański dowódca podziękował żołnierzom 11 LDKPanc., czyli "Czarnej Dywizji" i mieszkańcom Żagania za gorące przyjęcie i udzielaną pomoc.
- Ten poziom współpracy jest kamieniem milowym do wzmacniania silnego partnerstwa w podtrzymywaniu wolności w Europie (...) Budowanie tej wspólnej współpracy będzie sercem naszej podstawowej misji w operacji Atlantic Resolve, gdy rozmieścimy naszych żołnierzy w ciągu następnego miesiąca do siedmiu innych krajów Europy Centralnej i Wschodniej. Gdy ćwiczymy z siłami zbrojnymi innych narodów, to robimy to jak drużyna w drużynie, ze wspólnym celem: będziemy z wieloma narodami budującymi współpracę przeciwko jakimkolwiek aktom agresji w stosunku do członków NATO, łącznie z Polską - mówił pułkownik.
"Prestiż dla Żagania"
Dowódca 11 LDKPanc. gen. dyw. Jarosław Mika mówił, że współpraca ze stroną amerykańską ma wieloletnie tradycje. Podkreślił, że teraz trwa budowanie nowych więzi, które będą procentowały w przyszłości. Dodał, że nie ma wątpliwości, że przyjazd Amerykanów w takiej sile podnosi poziom bezpieczeństwa Polski.
- Każde wspólne ćwiczenie, a tym bardziej obecność armii Stanów Zjednoczonych, to jest budowanie kolejnych zdolności, to jest budowanie bezpieczeństwa Polski, ale i Europy. To jest budowanie miejsc, w których wojsko po prostu jest - powiedział generał.
Burmistrz Żagania Daniel Marchewka wybór tego miasta na lokalizację znaczącej części sił amerykańskich uznał za nobilitację dla lokalnej społeczności i szansę na rozwój miasta.
- Jest to w historii naszego miasta jeden z najbardziej prestiżowych momentów. Chociażby ze względu na to, że stolicą Polski, jeśli chodzi o to wydarzenie, stał się Żagań i te wszystkie centralne obchody będą w Żaganiu. Dodatkowo największa część żołnierzy będzie lokowana w Żaganiu i to jest coś, co jest olbrzymią nobilitacją. Uważam, że żołnierze, którzy tutaj stacjonowali i ciężko służyli w żagańskim wojsku, dzisiaj mogą być dumni, że wypracowali taki wizerunek miasta, który skłania nawet takich sojuszników jak Amerykanie, żeby tutaj być i czuć się bezpiecznie, czuć się dobrze - powiedział Marchewka.
Liczna brygada z ciężkim sprzętem
Symboliczne powitanie żołnierzy z USA odbyło się w czwartek na przejściu granicznym w Olszynie, gdzie granicę przekroczył konwój złożony z kilkudziesięciu samochodów terpenowych i ciężarówek. Tam doszło o zmiany eskorty kolumny, z niemieckiej na polską. Symbolem tego była zmian flag narodowych na pierwszym z pojazdów w konwoju. W miejsce niemieckiej, obok amerykańskiej została założona flaga Polski.
Licząca 3,5 tys. ludzi brygadowa grupa bojowa ma na wyposażeniu 400 pojazdów gąsienicowych i ponad 900 kołowych, w tym 87 czołgów M1A2 Abrams, 18 samobieżnych haubic kal. 155 mm Paladin, ponad 400 samochodów Humvee i 144 bojowe wozy piechoty Bradley. Cały ten sprzęt jest przerzucany do Polski. Dowództwo brygady, pododdziały zabezpieczenia i bataliony wsparcia, pułk artylerii polowej, szwadrony kawalerii mają stacjonować w Żaganiu, Świętoszowie, Skwierzynie i Bolesławcu. Od lutego amerykański żołnierze wraz ze swoim sprzętem zaczną się dyslokować w regionie, by ćwiczyć z europejskimi sojusznikami.
Autor: ib/gp / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Poznań