Trzy lata po pożarze katedry w Gorzowie Wielkopolskim, sąd wydał wyrok. Proboszcz Zbigniew K. przez cały proces zapewniał, że do tragedii doszło z "przyczyn od niego niezależnych". Prokuratura miała inne zdanie, a sąd je podzielił. Wyrok nie jest prawomocny.
Przed Sądem Rejonowym w Gorzowie Wielkopolskim zakończył się proces w sprawie pożaru tamtejszej katedry. Zdaniem prokuratury do tragedii doszło przez niedopełnienie obowiązków i szereg zaniedbań ze strony obecnego proboszcza Zbigniewa K.
Duchownemu zarzucono w akcie oskarżenia, że w okresie od 1 sierpnia 2012 roku do 1 lipca 2017 roku sprowadził zagrażające życiu i zdrowiu wielu osób i mieniu w wielkich rozmiarach bezpośrednie niebezpieczeństwo pożaru w ten sposób, że jako zarządca obiektu budowlanego nie wykonywał obowiązków związanych z zapewnieniem bezpieczeństwa pożarowego obiektu budowlanego - wieży katedralnej, stanowiącej odrębną strefę pożarową, związanych z jego utrzymaniem w należytym stanie technicznym i użytkowaniem w sposób zgodny z przepisami.
Groziła za to kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat. Ostatecznie prokuratura wniosła o rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata. Ponadto Zbigniew K. miał się powstrzymać "od pełnienia funkcji związanych z realizacją zadań i obowiązków dotyczących zapewnienia ochrony przeciwpożarowej obiektów budowlanych".
"Mam nadzieję, że wydany wyrok przywróci mi reputację"
Obrońca proboszcza wniósł o uniewinnienie i zmianę kwalifikacji czynu, a potem warunkowe umorzenie postępowania.
- Relacja przekazywana w mediach pokazuje wersję przekazaną przez oskarżyciela. Pożar był dla proboszcza bardzo ciężkim przeżyciem. Natomiast powiązanie jego osoby przez prokuraturę i media jako odpowiedzialnego za pożar katedry jest bardzo ciężkim ciosem, z którym trudno się pogodzić. Wobec powyższego wnoszę o uniewinnienie, ponieważ ksiądz Zbigniew K. nie powinien ponosić odpowiedzialności za czyn popełniony przez inną osobę, za którą został już skazany były proboszcz. Gdyby straż pożarna przeprowadziła kontrolę w trakcie urzędowania księdza proboszcza, wówczas miałby szansę na poprawę usterek. Jednak straż pożarna tego nie zrobiła i nie dała szansy proboszczowi – mówił Marek Hrybacz, obrońca oskarżonego księdza.
Na sali sądowej głos zabrał również sam oskarżony.
- Nie przyczyniłem się do pożaru katedry. Nie stwarzałem również zagrożenia dla bezpieczeństwa ludzi. Kocham katedrę i kocham ludzi. Dzisiaj z wielkim trudem odbudowujemy wieże katedry oraz remontujemy całą katedrę, która potrzebowała tego remontu jeszcze przed pożarem. Postawione mi zarzuty są dla mnie bolesne, przeżywam traumę, jestem napiętnowany, czuję się po prostu pokrzywdzony. Mam nadzieję, że wydany wyrok przywróci mi reputację i nie będzie łączył mnie z pożarem, z przyczyn ode mnie niezależnych – mówił proboszcz.
Wyrok
Sąd uznał jednak księdza Zbigniewa K. winnym popełnionego czynu. - Wymierzam oskarżonemu karę roku pozbawienia wolności, która warunkowo zostaje zawieszona na dwa lata. Ponadto wymierzam grzywnę w wysokości 14 tysięcy złotych oraz zobowiązuję Zbigniewa K. do wpłacenia 10 tysięcy na rzecz funduszu osób pokrzywdzonych. Wina oskarżonego nie budzi żadnych wątpliwości – mówił podczas ogłoszenia wyroku sędzia Łukasz Gawdziński.
Wyrok nie jest prawomocny.
Poprzedni proboszcz też winny
Prokuratura obarczała winą za pożar katedry nie tylko obecnego proboszcza, ale i poprzedniego. Zbigniew S. również usłyszał zarzut niedopełnienia obowiązków. Na początku czerwca ub. r. jego obrońca złożył wniosek o dobrowolne poddanie się karze przez swojego klienta.
Sędzia Magdalena Kowalczyk skazała księdza na rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata zgodnie z tym, o co wnioskował obrońca i prokurator. Ponadto duchowny musiał zapłacić 7 tys. zł grzywny.
Pożar w sercu miasta
Do pożaru w gorzowskiej katedrze doszło 1 lipca 2017 r., w trakcie obchodów 760-lecia lokacji miasta. W godzinach popołudniowych na katedralnej wieży pojawił się ogień. Wielogodzinny pożar spowodował zniszczenie górnej części wieży. Strażacy walczyli z żywiołem przez wiele godzin. Opanowali go dopiero następnego dnia. Dwie trzecie wieży zostało uratowane. Ocalały dzwony i organy.
Krótko po pożarze śledztwo w tej sprawie wszczęła Prokuratura Okręgowa w Gorzowie Wlkp.
Kościół katedralny pw. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny jest uznawany za jeden z symboli Gorzowa Wielkopolskiego. Został zbudowany w drugiej połowie XIII w. jako miejski kościół parafialny.
Świątynia znajdująca się w centrum miasta jest najcenniejszym zabytkiem i ważnym miejscem dla wiernych diecezji. Rangę kościoła katedralnego zyskała w 1946 r. i jest obecnie głównym kościołem diecezji zielonogórsko-gorzowskiej.
Źródło: TVN24/gorzowianin.com
Źródło zdjęcia głównego: TVN24