Lech Poznań został poinformowany przez UEFA, że decyzja dotycząca apelacji klubu w sprawie zamknięcia INEA Stadionu na mecz Ligi Europy zostanie podjęta 17 września i ogłoszona dzień później. Tym samym kibice obejrzą spotkanie Lech – Belenenses. Istnieje jednak duże prawdopodobieństwo, że "Kolejorzowi" bez widzów przyjdzie grać z Fiorentiną.
Ogłoszenie decyzji Komisji Kontroli Etyki i Dyscypliny nastąpi dopiero dzień po meczu Lech – Belenenses i odnosić się będzie do następnego meczu Ligi Europejskiej na INEA Stadionie. To oznacza, że starcie Lech – Fiorentina może odbyć się bez publiczności. Tak się stanie, gdy UEFA odrzuci odwołanie klubu z Bułgarskiej.
Poznańscy kibice mogą więc nie mieć możliwości zobaczenia w akcji Jakuba Błaszczykowskiego, który 31 sierpnia związał się z włoskim klubem.
Przypomnijmy, "Kolejorz" był ukarany za flagę o treści "Legion Piła - krew naszej rasy". Zdaniem UEFA treść nawiązuje do ideologii nazistowskiej. Flaga wielokrotnie wisiała na meczach w Poznaniu, kibice wywiesili ją również na wyjazdowym meczu z FK Sarajevo w II rundzie eliminacji Ligi Mistrzów.
Nabroili w Bazylei, nie zobaczą Szwajcarów?
To nie koniec złych wieści dla fanów Lecha. Trwa też postępowanie w sprawie incydentów odnotowanych w Bazylei. Te traktowane są jako recydywa. Decyzja w sprawie ewentualnych kar zapadnie dopiero po zakończeniu postępowania w sprawie treści transparentu wywieszonego w Sarajewie. Nie można wykluczyć, że UEFA zdecyduje się zamknąć stadion także na kolejny mecz w Poznaniu. Rywalem "Kolejorza" będzie wówczas FC Basel.
Autor: FC / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia (CC BY 3.0) | Roger Gor