Dwóch pracowników firmy wykonującej roboty przy gazociągu zginęło w wyniku wybuchu gazu w Jankowie Przygodzkim. Jednak Zakład Remontowy Urządzeń Gazowniczych nie komentuje sprawy i odsyła do rzecznika inwestora, firmy Gaz-System. - Nie odpowiadam na pytania o ZRUG - ucina Małgorzata Polkowska, rzeczniczka Gaz-Systemu.
W piątek rano, ekipa TVN24 pojechała przed siedzibę ZRUG, aby porozmawiać o zajściu. Ochroniarze nie wpuścili jej nawet na teren firmy. Tłumaczyli się, że dostali zakaz wpuszczania mediów. Nie powiedzieli dokładnie od kogo i dlaczego. Telefony wyżej postawionych pracowników milczą. Mężczyzna, który odbiera telefony w centrali, odsyła do rzecznika Gaz-Systemu.
Mechaniczne uszkodzenie
- Ja nie odpowiadam na pytania o ZRUG, jestem rzecznikiem Gaz-Systemu - powiedziała Małgorzata Polkowska, rzecznik prasowy operatora. - Gazociąg był dokładnie zaznaczony na mapach i planach, które wykonaliśmy - zapewniła.
- W Jankowie Przygodzkim były prowadzone roboty budowlane przy użyciu ciężkiego sprzętu i nastąpiło mechaniczne uszkodzenie gazociągu. Nie możemy teraz stwierdzić, jaki był ich związek przyczynowo-skutkowy z katastrofą. Będzie to wyjaśnione - tłumaczył wcześniej na antenie TVN 24 Jakub Stypuła, dyrektor dyrektor inwestycyjny Gaz-Systemu.
Zginęło dwóch mężczyzn
Ofiary śmiertelne pożaru w Jankowie Przygodzkim to pracownicy firmy prowadzącej prace ziemne przy wykopie - poinformował w piątek PAP Janusz Walczak, zastępca prokuratora okręgowego w Ostrowie Wielkopolskim. Śledczy przesłuchali już kilkanaście osób. Walczak podał, że ofiary to mężczyźni w wieku 35 i 39 lat.
W wybuchu gazociągu rannych zostało kilkanaście osób.
Pierwsze informacje i zdjęcia otrzymaliśmy na Kontakt24. CZYTAJ WIĘCEJ
Autor: ib/b / Źródło: TVN24 Poznań/PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Poznań