"W nocy jesteśmy sami, ludzie umierają". Szpital odpowiada: nocna opieka jest zapewniona

Aktualizacja:
Źródło:
Uwaga TVN/ TVN24
Pacjenci szpitala miejskiego w Poznaniu skarżą się na sytuację na jednym z oddziałów
Pacjenci szpitala miejskiego w Poznaniu skarżą się na sytuację na jednym z oddziałówTVN
wideo 2/5
Pacjenci szpitala miejskiego w Poznaniu skarżą się na sytuację na jednym z oddziałówTVN

Narodowy Fundusz Zdrowia wszczął postępowanie w sprawie Wielospecjalistycznego Szpitala Miejskiego w Poznaniu. Kontrole zapowiadają też władze województwa i miasta. Urzędnicy chcą wiedzieć, jak wygląda opieka nad pacjentami w placówce. To pokłosie materiału "Uwagi!" TVN, do którego odniósł się już też i szpital.

Od kilku miesięcy Wielospecjalistyczny Szpital Miejski im. Józefa Strusia w Poznaniu przekształcony jest w placówkę covidową, w której przygotowano ponad 400 łóżek dla pacjentów. Kilkoro chorych, którzy leżą na dawnym oddziale chirurgii ogólnej, przesłało do redakcji "Uwagi!" swoje relacje ze szpitala. Wielkopolski Oddział Narodowego Funduszu Zdrowia wszczął postępowanie wyjaśniające w sprawie placówki.

Co mówią pacjenci?

- Zostawia się pacjentów na całą noc i nie wolno wciskać przycisków alarmowych, nikt tego nie robi. Pacjenci, którzy są podłączeni pod sprzęt, który pokazuje saturację na poziomie 15-20 proc., leżą tak całą noc. Pacjenci, którzy wymiotują całą noc, leżą tak we wszystkim. Pacjenci umierają w nocy, ponieważ nie otrzymują pomocy mimo wołania i krzyków – to fragment relacji przesłanej przez pana Macieja.

KORONAWIRUS W POLSCE. RAPORT TVN24.PL

- Ludzie traktowani są jak przedmioty. W ciągu dwóch dni umarły trzy osoby. Od godziny 23 do 5.30 na oddziale nie ma nikogo, są tylko pacjenci – mówi jedna z chorych.

- W tej chwili na oddziale zostały dwie osoby z personelu, reszta jest na kwarantannie. Jest wiele takich sytuacji, gdzie pacjenci muszą pomagać drugim pacjentom. W przypadku zgonów, które tutaj były, tylko raz dokonywano reanimacji, kiedy pacjentka zeszła z tego świata na oczach personelu i próbowano ją ratować. Natomiast cała reszta to są zgony po nocy - twierdzi pan Maciej.

Od kilku miesięcy Szpital Miejski w Poznaniu przekształcony jest w placówkę covidowąTVN

Wątpliwości co do testów

Część pacjentów ma też wątpliwości co do warunków, w których wykonywane są testy na koronawirusa w szpitalu. - Można tu siedzieć w nieskończoność i tak niektórzy siedzą tu od września, mimo że od dawna nie mają objawów. Blokują miejsca pacjentom, którzy naprawdę potrzebują pomocy – mówi pan Maciej.

- Czuję się, jakbym była trzymana na siłę, bo czuję się zdrowa i mogłabym zrobić miejsce dla osoby, która naprawdę potrzebuje pomocy. Jak to możliwe, że miałam negatywny wynik i teraz znów pozytywny? Odpowiedzi nie mam do dzisiaj, a jestem tutaj 29. dzień – mówi jedna z pacjentek.

Pacjenci twierdzą, że jednego dnia wynik wychodzi negatywny, a następnego pozytywny. - Co się stało przez jeden dzień? Czy zachorowałem drugi raz? Testy są pobierane albo w pokoju, w którym leżą cztery osoby, albo na korytarzu, jeżeli pacjent tam leży. Pokoje przedtem nie są wietrzone czy dezynfekowane. A ludzie, którzy leżą cztery czy pięć tygodni w jednym pokoju, dostają do tego samego pokoju pacjenta, który świeżo przechodzi chorobę. Rano przychodzi lekarz i pobiera od zdrowego pacjenta wymaz. Czy wynik jest wiarygodny? – irytuje się Maciej Ziemski.

Obecnie jest tak, że aby pacjent mógł opuścić oddział, musi dwukrotnie uzyskać negatywny wynik testu PCR, który jest bardzo czuły.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE

Epidemiolog z prawie 30-letnim stażem, profesor Janusz Kocik proponuje, by zamiast testów PCR używać testów antygenowych. - Nawet jeżeli pacjent wyeliminowuje wirusa i jest już negatywny, to przebywanie w zamkniętym pomieszczeniu z osobą, która jest pozytywna i wydziela wirusa, może doprowadzić do kolejnej kontaminacji, skażenia dróg oddechowych i pacjent znowu zacznie być pozytywny w wymazie.

Jak rozwiązać problem? - Po kilkunastu dniach można uznać, że jeżeli pacjent nie ma objawów, to w zasadzie wyzdrowiał. To, że wykrywamy ślady genetyczne, nie ma już znaczenia klinicznego, nie będzie innych zakażeń. Można go wypisać do domu. Ale jeżeli chcemy być w 100 procentach pewni, że nie będzie zakażał, można wykonać test antygenowy. Ten test jest dodatni tylko wtedy, kiedy zakażamy – wyjaśnia prof. Kocik.

Problem z dostępem do dializ

Chorzy skarżą się też na problemy z dostępem do dializ. Jedną z takich osób jest pan Edward, który mimo braku objawów zakażenia koronawirusem znalazł się na tamtejszym oddziale ze względu na konieczność przeprowadzania dializ.

- Wczoraj było fatalnie. Ponad tydzień byłem bez dializy. Byłem wykończony – opowiada Edward Łopiński i dodaje: - Dializa powinna być wykonywana co drugi dzień. Wczoraj chodziłem po korytarzu już na kolanach, wszystko mnie bolało, to było nie do zniesienia.

- Dziadek powiedział mi, że jeszcze dzień albo dwa i więcej nie wytrzyma. Rozmowa trwała chwilę, bo nie był w stanie mówić. Czuliśmy bezsilność i to, że została już chyba tylko modlitwa. Gdzie dzwoniliśmy, to albo odkładali słuchawki, albo mówili, że to nie ich sprawa – mówi reporterowi "Uwagi!" Ewelina Łopińska.

Pan Edward miał się doczekać dializy po dziewięciu dniach. Dlaczego mimo braku objawów koronawirusa musi przebywać na oddziale? Z informacji uzyskanych od NFZ wynika, że do tej pory było tak, że pacjent, który wymagał dializ i został zakażony koronawirusem, musiał trafić do szpitala.

- Stworzyliśmy w Szamotułach stację dializ, która przeznaczona jest tylko dla pacjentów pozytywnych, czyli zakażonych koronawirusem. W pierwszym tygodniu po jej uruchomieniu ze szpitala wypisano kilkanaście osób. Sytuacja się poprawiła. Będziemy sprawdzać, dlaczego znów jest niepokojąca – wyjaśnia Marta Żbikowska-Cieśla, rzecznik wielkopolskiego NFZ.

"Lekarze działają teraz jak w stanie wojny"

O sytuacji w szpitalu reporter "Uwagi!" rozmawiał z wiceprezydentem Poznania, bo placówka podlega magistratowi.

- Jeżeli był taki przypadek, to będziemy reagować, będę rozmawiał z dyrekcją. Ale podkreślam, lekarze działają teraz jak w stanie wojny. Tam jest za mało personelu w stosunku do potrzeb. Mamy teraz 400 pacjentów, jesteśmy w fazie największej epidemii i może zdarzają się jakieś przypadki, które nie do końca są właściwe, mogę za to przeprosić – stwierdza Jędrzej Solarski, zastępca prezydenta Poznania.

We wtorek rzeczniczka wielkopolskiego oddziału NFZ poinformowała, że wszczęto postępowanie wyjaśniające w sprawie szpitala.

Pacjenci zarzucają poznańskiemu szpitalowi niewłaściwą opiekę
Pacjenci zarzucają poznańskiemu szpitalowi niewłaściwą opiekę TVN24

- Do tej pory nie otrzymaliśmy żadnej skargi od pacjenta ani rodziny. Wszelkie informacje, które posiadamy, pochodzą z doniesień medialnych. Wszczynamy postępowanie i prosimy szpital o wyjaśnienia. Otrzymaliśmy już wstępną odpowiedź, ale ona nas nie usatysfakcjonowała, bo była zbyt ogólna. Dlatego jeszcze raz poprosiliśmy o odniesienie się do konkretnych zarzutów. Pytamy o dostęp do dializoterapii, o sposób traktowania pacjentów i opiekę nad pacjentami. Wystąpiliśmy do pionu medycznego szpitala, by ten nadzór nad pacjentami poprawić - mówi TVN 24 Marta Żbikowska-Cieśla.

Kontrole zapowiadają też wydział zdrowia urzędu wojewódzkiego oraz urząd miasta.

"Szpital zawsze słynął z dobrej opieki"

Dzień po emisji materiału w programie "Uwaga!" w TVN, szpital wydał oświadczenie, w którym zapewnił, że wyjaśni wszystkie poruszone w reportażu kwestie.

"W związku z emisją reportażu Uwaga TVN informujemy, że Wielospecjalistyczny Szpital Miejski im. Józefa Strusia w Poznania niezwłocznie wdrożył wewnętrzną kontrolę, której celem jest analiza wszystkich wskazanych w reportażu nieprawidłowości. Szpital zawsze słynął z dobrej opieki nad pacjentami i czujemy się zobowiązani niezależnie od sytuacji kadrowej i epidemicznej do utrzymania standardów leczniczych. Po przeprowadzeniu wewnętrznej kontroli poinformujemy o jej wynikach” - napisano na stronie szpitala.

Do części zarzutów kierowanych przez jednego z bohaterów materiału odniesiono się podczas konferencji.

Konferencja w Wielospecjalistycznym Szpitalu Miejskim w Poznaniu
lekarze poz

- Absolutną nieprawdą jest to, że pacjenci nie mają żadnej opieki podczas nocy. Pielęgniarki na nocnej zmianie przynajmniej dwa razy na 1,5-2,5 godziny wchodzą do pacjentów i czynią różne czynności medyczno-pielęgnacyjne. Jest to absolutna nieprawda również, że przyciski wywoławcze przy pacjentach nie działają. Wyjątek stanowią pacjenci na intensywnej terapii, gdzie po prostu nie mogą ich obsługiwać – powiedział lek. med. Mariusz Stawiński, zastępca dyrektora do spraw opieki zdrowotnej w Wielospecjalistycznym Szpitalu Miejskim w Poznaniu.

Doktor Stawiński odniósł się też do sytuacji nagranej przez pacjenta. Chodzi o moment, w którym jeden z chorych osuwa się na ziemię.

- Takie sytuacje w szpitalu się zdarzają. Temu panu została udzielona szybko pomoc. Ale tego już ten pan nagrywający nie raczył pokazać. Całość zdarzenia trwała około dwie minuty. Pomocy udzielili salowa i pielęgniarz. Ten pacjent po wyleczeniu trafił już do domu. Do sytuacji doszło w godzinach popołudniowych, więc jest to zmanipulowane. Sytuacja ta ma odzwierciedlenie w dokumentacji medycznej - zapewnia Stawiński.

Podczas konferencji poruszono również kwestię kłopotów z dializoterapią.

- Nie ma żadnej selekcji pacjentów w przypadku dializoterapii. Należy zaznaczyć, że nasz szpital nie posiada żadnej stacji dializ. My robimy to metodami zastępczymi i najlepiej jak potrafimy. Wszystkie urządzenia, o które wnioskowaliśmy, są czynne. Robimy to na oddziale kardiochirurgii. Jest to obarczone olbrzymią pracą personelu. Jedyne kryterium, jakim się posługujemy to kryteria biochemiczne, kwalifikując na dany termin pacjenta - podkreślił Stawiński.

Autorka/Autor:asty, aa/gp

Źródło: Uwaga TVN/ TVN24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Tagi:
Raporty:
Pozostałe wiadomości

Karol Nawrocki ma swój dorobek, ale nie jest związany z partyjną nawalanką - tak o kandydacie PiS-u na prezydenta mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 poseł tej partii Janusz Cieszyński. Europoseł Koalicji Obywatelskiej Andrzej Halicki, odnosząc się do przemówienia kandydata, spuentował to słowami - "Co miałem do powiedzenia, przeczytałem. Tekst napisał prezes Kaczyński. Dziękuję za to, że mnie wybrał".

"Przemówienie określiłbym puentą: Co miałem do powiedzenia, przeczytałem. Tekst napisał prezes"

"Przemówienie określiłbym puentą: Co miałem do powiedzenia, przeczytałem. Tekst napisał prezes"

Źródło:
TVN24

"Każdy z rywali jest poważnym wyzwaniem, kto zlekceważy konkurentów - przegra wybory. W takich wyścigach nie ma pewniaków. Coś o tym wiemy" - napisał Donald Tusk. Wpis premiera został zamieszczony po ogłoszeniu, że kandydatem PiS na prezydenta będzie Karol Nawrocki.

PiS odsłoniło karty. Donald Tusk komentuje i przestrzega

PiS odsłoniło karty. Donald Tusk komentuje i przestrzega

Źródło:
TVN24, PAP

Karol Nawrocki, prezes Instytutu Pamięci Narodowej, został kandydatem Prawa i Sprawiedliwości w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. W swoim przemówieniu w trakcie konwencji w Krakowie odniósł się między innymi do kwestii bezpieczeństwa, gospodarki czy rządów prawa. Oto najważniejsze punkty jego wystąpienia.

"Pierwsza obietnica", podatki i "wielkie projekty". Kluczowe momenty przemówienia Nawrockiego

"Pierwsza obietnica", podatki i "wielkie projekty". Kluczowe momenty przemówienia Nawrockiego

Źródło:
TVN24, PAP

Karol Nawrocki - prezes Instytutu Pamięci Narodowej, były bokser i piłkarz, a z wykształcenia historyk - będzie kandydatem Prawa i Sprawiedliwości w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. Oto, co wiemy o 41-letnim kandydacie.

Karol Nawrocki z poparciem PiS. Kim jest 41-letni prezes IPN?

Karol Nawrocki z poparciem PiS. Kim jest 41-letni prezes IPN?

Źródło:
tvn24.pl

Początek tygodnia przyniesie nam sporą zmianę w pogodzie. Na termometrach pojawią się znacznie wyższe wartości niż te obserwowane od kilku dni. Co będzie źródłem tej anomalii? Synoptyk tvnmeteo.pl Tomasz Wakszyński przeanalizował prognozy sytuacji barycznej, która może przynieść nam nawet 10 stopni więcej niż zazwyczaj o tej porze roku.

Ogromna anomalia temperatury w Polsce. Co wydarzy się w poniedziałek

Ogromna anomalia temperatury w Polsce. Co wydarzy się w poniedziałek

Źródło:
tvnmeteo.pl

Policjanci zatrzymali dwuosobową załogę prywatnego pogotowia, która próbowała wwieźć na mecz materiały pirotechniczne. Jechali na stadion karetką na sygnale. Grozi im do pięciu lat więzienia. Jak poinformował Robert Szumiata z Komendy Stołecznej Policji, kierowcą był student medycyny bez uprawnień do prowadzenia pojazdów uprzywilejowanych.

Karetką na sygnale próbowali wwieźć na mecz materiały pirotechniczne

Karetką na sygnale próbowali wwieźć na mecz materiały pirotechniczne

Źródło:
Policja Warszawa

Ulewny deszcz i grad nawiedził w piątek stolicę Madagaskaru. Warunki pogodowe zaskoczyły mieszkańców Antananarywy - do opadów doszło w suchym okresie, na długo przed początkiem pory deszczowej. Zjawisko miało dość nietypowe wyjaśnienie.

Sztucznie wywołali deszcz, zalało stolicę

Sztucznie wywołali deszcz, zalało stolicę

Źródło:
PAP, Madagascar-Tribune.com

Samochód z trzema osobami w środku przebił barierkę na moście i wpadł do wody. Patrol policji, który przejeżdżał obok, wyciągnął auto na brzeg. W aucie znajdował się kierowca, pasażer i dwuletnia dziewczynka. Dziecko zostało przewiezione do szpitala.

Przejeżdżali przez most, zauważyli auto w rzece. W samochodzie kierowca, pasażer i mała dziewczynka

Przejeżdżali przez most, zauważyli auto w rzece. W samochodzie kierowca, pasażer i mała dziewczynka

Źródło:
tvn24.pl

We wpisie Instytutu Pamięci Narodowej - zdaniem europosła Krzysztofa Brejzy - zamieszczono wpis o charakterze "czysto partyjnej i politycznej agitacji na rzecz jednego z kandydatów na prezydenta". Post pojawił się niespełna dwie godziny po ogłoszeniu Karola Nawrockiego na prezydenta PiS. W związku z tym Brejza zwrócił się do IPN z "pilną interwencją".

Wpis o Karolu Nawrockim na profilu IPN. "Pilna interwencja" Krzysztofa Brejzy

Wpis o Karolu Nawrockim na profilu IPN. "Pilna interwencja" Krzysztofa Brejzy

Źródło:
tvn24.pl

Nie jest to kandydat obywatelski. Miałam deja vu, cały czas widziałam w nim Andrzeja Dudę - mówiła w TVN24 o kandydacie PiS na prezydenta politolożka dr hab. Renata Mieńkowska-Norkiene. Socjolog dr hab. Wojciech Rafałowski ocenił, że "w pewnym momencie zapomnimy w trakcie tej kampanii, że to jest kandydat obywatelski".

"Jest taki zamysł, żeby poudawać, że będzie to kandydat wszystkich Polaków"

"Jest taki zamysł, żeby poudawać, że będzie to kandydat wszystkich Polaków"

Źródło:
TVN24
"Tu jest taka rurka, a tu dziurka". Marek Raczkowski chciał sprzedać nerkę, by ratować pęcherz

"Tu jest taka rurka, a tu dziurka". Marek Raczkowski chciał sprzedać nerkę, by ratować pęcherz

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Ogromne stado żubrów przebiegło przez drogę w okolicach Szudziałowa w województwie podlaskim. Materiał otrzymaliśmy na Kontakt24. Na nagraniu widać grupę zwierząt w różnym wieku, od młodych osobników po majestatyczne, dojrzałe zwierzaki.

Stado żubrów zatrzymało ruch

Stado żubrów zatrzymało ruch

Źródło:
Kontakt24, tvnmeteo.pl, bia24.pl

Sztab generalny armii ukraińskiej poinformował o ataku na stację radarową przeciwlotniczego systemu rakietowego S-400 w obwodzie kurskim w Rosji. Według ekspertów wojskowych w Kijowie, zaatakowany sprzęt "terroryzował" przygraniczne tereny Ukrainy, ponieważ był wykorzystywany do ostrzałów celów na ziemi.

System, który "terroryzował" przygraniczne regiony. Atak na S-400 w obwodzie kurskim

System, który "terroryzował" przygraniczne regiony. Atak na S-400 w obwodzie kurskim

Źródło:
NV, tvn24.pl

Najpierw zapowiedzieli zwolnienie 5,5 tysiąca osób, a teraz tną pensje dla 10 tysięcy pracowników. Tak Bosch próbuje znaleźć pieniądze w obliczu dużej konkurencji z Chin.

Zwolnienia to za mało. Obetną także pensje

Zwolnienia to za mało. Obetną także pensje

Źródło:
Reuters

Komenda Stołeczna Policji poinformowała, że policjant, który postrzelił swojego kolegę podczas interwencji na ulicy Inżynierskiej w Warszawie, pełnił służbę od ponad roku. W związku ze śmiercią funkcjonariusza prokuratura wszczęła śledztwo. Według ustaleń dziennikarza tvn24.pl, policjant, który strzelał, był bardzo dobrze oceniany przez przełożonych.

Policjant, który oddał śmiertelny strzał, pełnił służbę od ponad roku. "Powstrzymajmy się od wyroków"

Policjant, który oddał śmiertelny strzał, pełnił służbę od ponad roku. "Powstrzymajmy się od wyroków"

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP
Ziemia podnosi się tu o 2 centymetry miesięcznie. Przygotowują się na najgorsze

Ziemia podnosi się tu o 2 centymetry miesięcznie. Przygotowują się na najgorsze

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Do tragicznego wypadku trzech aut doszło w Przyłubiu (woj. kujawsko-pomorskie). Dwie osoby zginęły na miejscu, trzy trafiły do szpitala.

Łódź spadła z przyczepy i uderzyła w jadący samochód. Dwie osoby zginęły

Łódź spadła z przyczepy i uderzyła w jadący samochód. Dwie osoby zginęły

Źródło:
tvn24.pl

Po kilku zimnych dniach teraz czeka nas raptowny wzrost temperatury. Co w pogodzie czeka nas do końca listopada i jak zacznie się grudzień? Czy wróci mróz? Sprawdź długoterminową prognozę temperatury na 16 dni, przygotowaną przez prezentera tvnmeteo.pl Tomasza Wasilewskiego.

Pogoda na 16 dni: nagłe i duże ocieplenie

Pogoda na 16 dni: nagłe i duże ocieplenie

Źródło:
tvnmeteo.pl

- Mieszkam w stumetrowym domu, samotnie wychowuję dwoje dzieci. Dom podzielony jest na pół. Rodzice mają osobne liczniki. Oni płacą około dwieście złotych za prąd, a ja - mając fotowoltaikę - dwadzieścia tysięcy złotych - opowiada w rozmowie z biznesową redakcją tvn24.pl pani Agnieszka z Rudy Kozielskiej. - Jeden z największych rachunków, o którym mam wiedzę wyniósł 80 tysięcy złotych, a mówimy o zwykłych domach - komentuje Izabela Dąbrowska-Antoniak, koordynator do spraw negocjacji przy prezesie Urzędu Regulacji Energetyki.

"Mamy zwykły dom, piekarnik, lodówkę i czajnik, a dostajemy w tyłek"

"Mamy zwykły dom, piekarnik, lodówkę i czajnik, a dostajemy w tyłek"

Źródło:
tvn24.pl

Mija 30 lat od tragicznego pożaru w hali Stoczni Gdańskiej. Zginęło wtedy siedem osób. To było podpalenie, jednak do dziś nie wiadomo, kto za nie odpowiada. Gdy po koncercie w hali pojawił się ogień, widzowie na początku myśleli, że to efekty świetlne.

Mija 30 lat od tragedii w Stoczni Gdańskiej. "Myśmy byli przekonani, że nas spali żywcem"

Źródło:
Fakty TVN

Stała, cotygodniowa rehabilitacja i perspektywa jeszcze co najmniej siedmiu operacji. Do tego specjalne ubranie, dzięki któremu życie z potężnymi bliznami jest życiem bez bólu. Po koszmarnym wypadku 9-letni Olek ma tylko jedno marzenie: chce wyzdrowieć. Można mu w tym pomóc.

Ma zniszczone dłonie, ramiona, plecy i klatkę piersiową. 9-letni Olek potrzebuje pomocy

Ma zniszczone dłonie, ramiona, plecy i klatkę piersiową. 9-letni Olek potrzebuje pomocy

Źródło:
Fakty TVN

Szefowa sztabu generalnego kanadyjskiej armii generał Jennie Carignan skrytykowała publicznie kandydata na sekretarza obrony USA Pete'a Hegsetha, wysuniętego przez prezydenta elekta USA Donalda Trumpa. Ten jest zdania, że kobiety i mężczyźni nie powinni razem służyć w jednostkach frontowych.

"Po 39 latach służby nie mogę w to uwierzyć". Ostry komentarz pierwszej żołnierz Kanady

"Po 39 latach służby nie mogę w to uwierzyć". Ostry komentarz pierwszej żołnierz Kanady

Źródło:
PAP

Centymetr kwadratowy - tyle zostało wymierającego w Polsce gatunku mchu na torfowisku na Lubelszczyźnie. Samorządowcy wciąż wydają zgody na eksploatację torfu, nieraz mimo sprzeciwów regionalnych dyrekcji ochrony środowiska, bo wartość torfowisk w kontekście zmian klimatycznych i zapobieganiu powodziom jest nie do przecenienia. W Starym Stręczynie sprawą zajmuje się już prokuratura.

Wymierający gatunek zniszczony, cenne torfowisko wyeksploatowane. Sprawę bada prokuratura

Wymierający gatunek zniszczony, cenne torfowisko wyeksploatowane. Sprawę bada prokuratura

Źródło:
tvn24.pl

890 błędów, z czego ponad 200 o charakterze krytycznym zawierała dokumentacja projektowa rozbudowy szpitala we Włocławku. W efekcie dwa nowe budynki, które miały być gotowe w 2023 roku do teraz znajdują się w stanie surowym i nie zostaną oddane do użytku wcześniej niż za trzy lata. A cała inwestycja zamiast planowanych 155 milionów będzie kosztować ponad 400 milionów złotych.

Czekają na nowy szpital, NIK zawiadamia CBA. "208 błędów krytycznych"

Czekają na nowy szpital, NIK zawiadamia CBA. "208 błędów krytycznych"

Źródło:
tvn24.pl