Omikron już tu jest, zadomowił się, a znając jego biologię, wiemy, że będzie go coraz więcej - mówi TVN24 profesor Michał Witt, dyrektor Instytut Genetyki Człowieka Polskiej Akademii Nauk w Poznaniu. Naukowcy z tego ośrodka przebadali blisko sto pozytywnych wymazów pobranych w jednym z punktów. Opowiedzieli, czego się z nich dowiedzieli.
Omikron to nowy wariant koronawirusa, o którym zrobiło się głośno w listopadzie. Pod lupę wzięło go wielu badaczy - również ci z Polski. Naukowcy z Instytutu Genetyki Człowieka Polskiej Akademii Nauk w Poznaniu przeanalizowali 96 próbek wymazów, które pobrano w dniach od 23 do 25 grudnia w punkcie przy ulicy Strzeszyńskiej w Poznaniu. W analizowanych próbkach wykryto 6 przypadków zakażeń wariantem omikron.
Dwie osoby zakażone omikronem pochodziły z Poznania, jedna ze Swarzędza, jedna z Tarnowa Podgórnego, jedna z gminy Zalasewo i jeden przypadek zdiagnozowano u obcokrajowca. - My (PAN - przyp. red.) w Poznaniu pobieramy na Narodowy Fundusz Zdrowia 1/3 wymazów z całego miasta, tak że to jest bardzo duży materiał. Niemniej ta przebadana część jest to tylko niewielka próbka, świadcząca o tym, że omikron tu już jest, dobrze się zadomowił, a znając jego biologię, wiemy, że będzie go coraz więcej. Na razie jest to sześć procent, ale ten odsetek będzie rósł - mówi TVN24 profesor Michał Witt, dyrektor Instytutu Genetyki Człowieka Polskiej Akademii Nauk w Poznaniu.
Do tej pory laboratorium PAN przebadało łącznie ponad 80 tysięcy pacjentów. Wykonuje testy RT-PCR wykrywające obecność wirusa SARS-CoV-2 oraz testy antygenowe.
"Tylko szczepienia"
Z dotychczasowych informacji wynika, że objawy charakterystyczne dla wariantu omikron wydają się dość pospolite. Dlatego należy wykazać się szczególną czujnością. - Jest w tej chwili w środowisku olbrzymia liczba osób, które mają nietypowe objawy. Są one dosyć łagodne, związane ze zmęczeniem, katarem, bólami głowy i ogólnym osłabieniem. Mogą one świadczyć o tym, że mamy do czynienia z koronawirusem (…). Trzeba szeroko wykonywać badania, żeby zapobiec rozprzestrzenianiu się, mimo że ta infekcja nie wydaje się groźna - mówi prof. Szczepan Cofta, pulmonolog, dyrektor Szpitala Klinicznego Przemienienia Pańskiego w Poznaniu oraz szpitala tymczasowego.
Zarówno profesor Cofta, jak i profesor Witt podkreślają, że jedyną dostępną w tej chwili bronią przeciwko koronawirusowi są szczepienia. - Nie ma innej drogi, tylko szczepienia. Proszę pamiętać, że jeśli chodzi o omikrona, to można sobie wyobrazić, że wszyscy będziemy zakażeni omikronem. Tylko ci, którzy przeszli trzykrotną turę szczepień, albo będą mieć w związku z tym lekki katar, albo będą się źle czuć, ale w olbrzymiej wielkości nie rozwiną pełnoobjawowej choroby. Natomiast osoby mniej zaszczepione albo niezaszczepione wcale są bardzo poważnie narażone na ten czynnik epidemiczny, który grozi nam wszystkim - tłumaczy profesor Witt.
"Obawiam się pierwszej dekady stycznia"
Profesor Witt pytany przez reportera TVN24 o to, jakie są jego prognozy, jeśli chodzi o zachorowalność na COVID-19 w styczniu, powiedział, że obawia się "lawiny nowych przypadków". - Bardzo obawiam się pierwszej dekady stycznia, (…) aż nie chcę o tym myśleć. Natomiast bardzo przestrzegam przed sylwesterem. Ci z państwa, którzy nie muszą uczestniczyć w większych spotkaniach, niech tego nie robią. Spotkanie w mniejszych gronie osób zaszczepionych to jest bezpieczniejsze środowisko, jeżeli w ogóle o takim możemy mówić w tej chwili. Ale jakiekolwiek imprezy masowe, na których nie będą przestrzegane restrykcje, to fatalne rozwiązanie - powiedział dyrektor Instytutu Genetyki Człowieka Polskiej Akademii Nauk w Poznaniu.
Zmarły 794 osoby - najwięcej w czwartej fali
W środę rano Ministerstwo Zdrowia podało, że minionej doby badania potwierdziły 15 571 nowych zakażeń koronawirusem. Zmarły 794 osoby z COVID-19 - to rekordowo dużo w tej fali pandemii. Nowe przypadki dotyczą osób z województw: mazowieckiego (2130), śląskiego (2117), wielkopolskiego (1896), małopolskiego (1467), dolnośląskiego (1348), łódzkiego (999), pomorskiego (996), zachodniopomorskiego (776), kujawsko-pomorskiego (775), podkarpackiego (535), warmińsko-mazurskiego (524), lubelskiego (484), opolskiego (440), świętokrzyskiego (369), lubuskiego (345) i podlaskiego (257).
Z informacji przekazanych przez urząd wojewódzki wynika, że w Wielkopolsce na 2575 łóżek przeznaczonych dla pacjentów z COVID-19 zajętych jest 1610. Obecnie na 180 respiratorów, zajęte są 132. W szpitalu tymczasowym na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich wolne są 73 miejsca.
Według resortu zdrowia, od początku pandemii w Polsce wykryto w sumie 4 080 282 zakażenia koronawirusem i odnotowano łącznie 95 707 zgonów.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: PAN w Poznaniu