W Koninie na ulicy kard. Stefana Wyszyńskiego padły strzały. Jak podaje policja, podczas pościgu jeden z funkcjonariuszy śmiertelnie postrzelił 21-latka. - Podczas pościgu doszło do sytuacji, która zmusiła policjanta do użycia broni. Na miejscu obok ciała zabezpieczono duże nożyczki, które traktujemy jako niebezpieczne narzędzie - mówi Mariusz Ciarka, rzecznik Komendanta Głównego Policji. Prokuratura sprawdza, czy nie doszło do przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza.
Tragiczny koniec policyjnej interwencji w Koninie (woj. wielkopolskie). W czwartek około godz. 10 na ul. kardynała Stefana Wyszyńskiego umundurowani policjanci chcieli wylegitymować trójkę młodych mężczyzn.
Jak podaje policja, jeden z nich zaczął uciekać. Dlatego jeden z funkcjonariuszy ruszył za nim w pościg.
"Nie reagował, dalej uciekał, policjant musiał użyć broni"
- Mężczyzna pomimo okrzyków "stój, policja" nie reagował i dalej uciekał. Doszło niestety do sytuacji, że policjant musiał użyć broni - informuje Marcin Jankowski, rzecznik konińskiej policji.
Natychmiast po postrzeleniu mężczyzny policjanci rozpoczęli udzielanie pierwszej pomocy. Szybko wezwano też pogotowie ratunkowe. - Niestety, mimo reanimacji, postrzelony mężczyzna zmarł - dodaje Marcin Jankowski.
Policjanci zabezpieczyli miejsce zdarzenia.
- Na miejscu obok ciała zabezpieczono duże nożyczki, które traktujemy jako niebezpieczne narzędzie i torebkę z białym proszkiem, prawdopodobnie narkotykami. Miejsce zabezpieczyliśmy i nie wykonujemy tam żadnych czynności, aby mógł je - włącznie z przeszukaniem ciała - wykonać prokurator - mówił Mariusz Ciarka, rzecznik Komendanta Głównego Policji.
Policja nie odnosi się na razie do informacji na temat przebiegu zdarzenia. Rzecznik konińskiej policji pytany o to, czy 21-latek zaatakował goniącego go policjanta nożyczkami bądź groził mu nimi, odpowiedział, że sprawa ta będzie wyjaśniana.
- Na razie nie potwierdzamy i nie dementujemy takiej informacji – podał Jankowski.
Rzecznik konińskiej policji dodał, że funkcjonariusze w chwili zdarzenia patrolowali osiedle i "z własnej inicjatywy" podjęli próbę wylegitymowania trzech osób.
Prokuratura i wydział kontroli badają sprawę
Sprawą zajmuje się już komisja policjantów z wydziału kontroli. - Bardzo precyzyjnie będziemy odtwarzać przebieg tego incydentu oraz przypadki i zasadę użycia tej broni - mówi Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji.
Jak dodaje, interwencję przeprowadzało dwóch umundurowanych policjantów, z pięcio- i sześcioletnim doświadczeniem na służbie.
- Został oddany przynajmniej jeden strzał. Czy było ich więcej i jak wyglądała sytuacja ze strony policjanta - będziemy to dokładnie badać - tłumaczy.
Sprawą śmiertelnego postrzelenia zajmuje się Prokuratura Okręgowa w Koninie. - Prokuratorzy nadal pracują, zbierają dowody, prowadzą oględziny, zabezpieczają dokumentację - informuje Aleksandra Marańda, rzeczniczka konińskiej prokuratury.
Jak dodaje, sprawa badana jest pod kątem ewentualnego przekroczenia uprawnień przez policjanta. Prokuratura ma pięć dni na wszczęcie śledztwa.
Nie żyje 21-latek
Jak podaje rzecznik wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak, postrzelony mężczyzna to 21-letni mieszkaniec Konina, a towarzyszący mu dwaj nastolatkowie mają po 15 lat.
Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, policjanci nie wykluczają, że tuż przed ich interwencją 21-latek mógł próbować sprzedać narkotyki.
Policjanci byli umundurowani. To doświadczeni funkcjonariusze. Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa/ks/kwoj / Źródło: TVN24 Poznań/PAP
Źródło zdjęcia głównego: LM.pl