Czterech policjantów z Ostrzeszowa pojechało radiowozami pod dom swojego kolegi i brało udział w tzw. "trzaskaniu" - alarmowali mieszkańcy. Komenda od lipca badała tę sprawę. Za imprezowanie w trakcie służby funkcjonariusze dostali od komendanta nagany.
Ostrzeszowski komendant, po opublikowaniu przez lokalną gazetę listu od mieszkańców, wszczął w sprawie czterech funkcjonariuszy postępowania - najpierw wyjaśniające, a potem dyscyplinarne.
- Potwierdziła się tylko część faktów, zawartych były w anonimowym liście - stwierdza Ewa Jakubowska, rzecznik prasowa ostrzeszowskiej policji.
Wymienia, co ustalono.
"20 minut, a nie 3 godziny"
- Policjanci przebywali na prywatnej imprezie podczas służby - potwierdza. - Byli jednak w tym miejscu zaledwie 20 minut, a nie 3 godziny, z czego razem, we czwórkę, byli 10 minut - podaje Jakubowska.
"Discowozu nie było"
W liście napisano, że godzinę po tym, jak odjechał ostatni radiowóz, pod domem policjanta miał pojawić się policyjny bus, którym odwożono gości.
"Były już godziny nocne, ale muzyka w tym radiowozie, robiącym za darmową taryfę, grała tak głośno, jakby to był jakiś discowóz, a nie radiowóz" - czytamy w liście, który opublikowała lokalna prasa.
Zaprzecza temu policja.
- W toku postępowania nie potwierdziły się informacje, jakoby funkcjonariusze mieli rozwozić radiowozami gości oraz dowozić na imprezę alkohol - zaznacza rzeczniczka.
"Świadkowie potwierdzili wersję policjantów"
Jak informuje rzeczniczka policji, w trakcie prowadzonego postępowania dyscyplinarnego przesłuchano zarówno funkcjonariuszy, jak i osoby postronne.
- Osoby niezwiązane z policją potwierdziły przebieg zdarzeń w tym dniu taki, jak przedstawiali to w zeznaniach nasi funkcjonariusze. Na tej podstawie komendant uznał, że należy im się kara w postaci nagany - kończy Jakubowska.
Wcześniej wstrzymali awanse
W połowie lipca na łamach jednego z ostrzeszowskich tygodników pojawił się list od oburzonych mieszkańców, którzy opisali w nim sytuację z 14 czerwca tego roku. Tego dnia 4 policjantów z Ostrzeszowa miało na służbie imprezować z kolegą z pracy z okazji zbliżającego się ślubu, biorąc udział w tzw. "trzaskaniu". To popularny w zachodniej Polsce zwyczaj, polegający na tłuczeniu szkła i porcelany w przeddzień ślubu.
Po tym tekście policja przeprowadziła w tej sprawie postępowanie wyjaśniające. - Wiemy na pewno, że policjanci złamali dyscyplinę i naruszyli etykę zawodową - mówiła po jego zakończeniu Jakubowska.
Policjantom wstrzymano awanse, które mieli otrzymać 24 lipca, w święto policji.
Ostrzeszów w Wielkopolsce:
Autor: FC/mz / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN24