Różne środki transportu, jeden cel: stadion w Poznaniu. Jak najszybciej do niego dotrzeć? Przetestowali uczestnicy Poznań Traffic Race II.
Wyścig rozpoczął się o godz. 8.00 u zbiegu ulic Moglieńskiej i Warszawskiej. Wzięło w nim udział czterech zawodników.
Szybko, szybciej... samochodem
Na metę przy Stadionie Miejskim jako pierwszy dojechał samochodem Krzysztof Kotorowski. Dystans 12,4 km pokonał w blisko 29 minut. Bramkarz Lecha Poznań jechał na Stadion Miejski przez rondo Śródka, rondo Rataje, potem ulicami Głogowską i Promienistą.
Jego wynik jest o 8 minut lepszy niż w ubiegłym roku, kiedy samochodem na stadion - również jako pierwszy - dojechał piłkarz Lecha Manuel Arboleda.
Drugi do celu dotarł Michał Kowalonek z zespołu Myslovitz, który jechał na rowerze. Prawie 13 kilometrów przejechał w 38 minut. Wybrał drogę przez parki. Przyznał, że jazda „bokami” okazała się bardzo dobrym pomysłem.
Na trzecie miejsce zasłużył Sławomira Bajewa, dziennikarza Radia Merkury, który biegł. Do mety dotarł po 53 minutach i 43 sekundach.
Ostatni na stadion przyjechał Tomasz Lański, który poruszał się komunikacją miejską. Czas podróży: 55 minut i 29 sekund.
Komunikacja przed Euro
Celem Poznań Traffic Race II było sprawdzenie infrastruktury komunikacyjnej Poznania na 2 tygodnie przed Euro 2012. Organizatorzy chcieli pokazać, na ile remonty dróg, które utrudniały przez dłuższy czas życie poznaniakom, poprawiły sytuację komunikacyjną w mieście.
– Jestem bardzo zadowolony, z tego, że tak szybko udało mi się dojechać na Stadion i to w godzinach porannego szczytu. Okazuje się, że na poznańskich drogach wcale nie jest tak źle. Nawet jeśli są korki w bardzo prosty sposób można je ominąć – ocenił zwycięzca wyścigu.
Tak w skrócie wyglądały zmagania uczestników Poznań Traffic Race :
Autor: aw/mz / Źródło: TVN24 Poznań