By dostać się na wymarzony kierunek, stali godzinami, nawet dniami w kolejce, tworzyli "komitety kolejkowe" i budowali miasteczka namiotowe. Decydowały bowiem nie umiejętności czy egzaminy sprawnościowe a kolejność zgłoszeń. O absurdalnym sposobie rekrutacji na niektóre kierunki na poznańskim AWF głośno było w całej Polsce. Teraz uczelnia próbuje podreperować swój wizerunek i zwiększa limit przyjętych osób na nie.
Decyzję o tym, by o przyjęciu na niektóre kierunki decydowała kolejność zgłoszeń podjął Senat Akademii Wychowania Fizycznego im. Eugeniusza Piaseckiego. Nikt wtedy nie przypuszczał jak to się skończy. A skończyło się pośmiewiskiem na całą Polskę.
"To poniżenie dla uczelni"
Kandydaci na studia spali przed budynkiem w namiotach i czekali w kolejkach kilka dni. - To poniżenie dla uczelni. To Akademia Wychowania Fizycznego. W innych miastach są egzaminy sprawnościowe czy egzaminy wstępne - mówiła jedna z kandydatek na studia.
To, że sytuacja była smutnie-śmieszna, przyznawał sam rektor. - Koncepcja wyszła jednak od dziekanów poszczególnych wydziałów. Chodziło o to, że zawsze było mało kandydatów na kilka z kierunków - wyjaśniał Jerzy Smorawiński.
Krytyka ministra
Sprawą zainteresował się minister nauki i szkolnictwa wyższego. Zdaniem ministra Jarosława Gowina, rekrutacja na zasadzie pierwszeństwa stanowi "zaprzeczenie dbałości o wysoką jakość kształcenia". W skierowanym do rektora piśmie zaznaczył, że zasada pierwszeństwa przy składaniu przez kandydatów dokumentów na studia, bez względu na wyniki egzaminów maturalnych nie pozwala na pozyskanie najlepszych merytorycznie kandydatów.
"Przyjęta w uczelni procedura jest krzywdząca dla maturzystów, którzy uzyskali bardzo dobre wyniki egzaminu dojrzałości, pozbawia uczelnię możliwości właściwego doboru kandydatów na studia" – napisał w liście minister Gowin. Jak dodał, metoda taka promuje osoby, które odpowiednio wcześnie rozpoczęły oczekiwanie w kolejce i jest wyrazem "braku szacunku dla kandydatów”.
AWF zwiększa limity
Teraz, w związku z dużym zainteresowaniem podjęciem studiów, władze uczelni zdecydowały o zwiększeniu limitów przyjęć na kierunkach, na których było więcej chętnych niż miejsc: sport, wychowanie fizyczne, fizjoterapia i dietetyka.
Jak poinformowało biuro prasowe AWF, limit dodatkowych do przyjęcia osób ustalono na podstawie analizy możliwości wykorzystania bazy dydaktycznej i obliczeń kosztów kształcenia.
Sport, po zwiększeniu limitów, studiować będzie ponad 170 studentów, dietetykę, blisko 200, wychowanie fizyczne 320 a fizjoterapię – ponad 350 osób. Wcześniejsze limity w przypadku kierunków: sport i dietetyka wynosiły po 108 miejsc, fizjoterapii blisko 160 a wychowania fizycznego - blisko 260.
Autor: FC / Źródło: TVN 24 Poznań, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24