Coraz więcej emocji wywołuje nieodbyta dyskusja między kandydatami na prezydenta Poznania. - To nie ja nie przyszedłem na debatę, tylko prezydent Grobelny ma ludzi, którzy nie potrafią jej zrobić - mówi kandydat PO Jacek Jaśkowiak i zarzuca swojemu rywalowi "cepeliadę i chamstwo".
Debata zorganizowana została przez KWW Ryszarda Grobelnego Teraz Wielkopolska. Odbyć się miała w czwartek o godz. 15 w Wyższej Szkoły Umiejętności Społecznych w Poznaniu. Na miejscu zjawił się sztab Ryszarda Grobelnego z prezydentem na czele. Jaśkowiak już wcześniej zapowiedział, że przy określonych przez przeciwnika warunkach, na debacie się nie pojawi. Główną kością niezgody był moderator dyskusji - Przemysław Terlecki, były rzecznik firmy Trigranit, która wybudowała w Poznaniu krytykowany przez niego dworzec z galerią handlową.
"Teraz jest czas na debaty"
- Wczoraj mieliśmy odbyć merytoryczną rozmowę o Poznaniu. Byłem przekonany, że się co do tego umówiliśmy. Okazało się jednak, że mój kontrkandydat z niezrozumiałych dla mnie powodów na taką rozmowę się nie stawił - komentuje Ryszard Grobelny.
Zdaniem prezydenta Poznania, konieczne są teraz merytoryczne rozmowy o mieście.
- Właśnie przed drugą turą jest na to czas. Bo teraz to jest czas bezpośredniej konfrontacji wizji Poznania i pomysłów na to jak je zrealizować. Teraz jest czas na rozmowę o faktach, również o realiach finansowych, o tym co trzeba i można zrobić - przekonuje Grobelny, zapominając jednak, że przed I turą wyborów, to on unikał debat.
"To totalna cepeliada"
Jacek Jaśkowiak odpowiada, że ustalenie szczegółów debaty odbyło się nieprofesjonalnie i że podobne problemy miały miejsce podczas debaty, w której moderatorami miały być osoby z Projektu Polska. Wówczas sztab prezydenta miał nie poinformować ustalonej wspólnie przez ona sztaby osoby o tym, że to on poprowadzi spotkanie. Teraz Anna Ciamciak, rzecznik prezydenta miała najpierw poinformować o debacie dziennikarzy a potem przekazać informacje o szczegółach jemu.
- To jest metoda, której ja nie będę akceptował. Mam nadzieję, że inni urzędnicy pana prezydenta tak nie postępują. To totalna cepeliada - ocenia. - Mam złe doświadczenia z panią Ciamciak. Kiedy robiliśmy pierwszą debatę, padła propozycja by zrobić ją w Cafe Misja. Powiedziałem, że nie spotykamy się w kawiarni, tym bardziej, gdy pojawiły się wówczas insynuację, że zostanę wiceprezydentem u Ryszarda Grobelnego. Aranżowanie sytuacji, kiedy my siedzimy przy kawiarnianym stoliku, miało być ich dalszym ciągiem - mówi Jaśkowiak.
Do debaty w kawiarni nie doszło, jednak sztab prezydenta miał zrobić obu kandydatom zdjęcie jak siedzą wspólnie przy koktajlu. - To chamskie metody, a ja się na takie nie zgadzam. To nie ja nie przyszedłem na debatę, tylko prezydent Grobelny ma ludzi, którzy nie potrafią jej zrobić - mówi.
"Nie znam w Poznaniu bardziej politycznej osoby niż Ryszard Grobelny"
Na konferencji prasowej, w której obecni byli też Andrzej Halicki, minister administracji i cyfryzacji oraz Rafał Grupiński, szef wielkopolskiej PO, odniesiono się też do zarzutów Grobelnego o politycznej zależności Jaśkowiaka od PO.
- Może prezydent Grobelny w 1998 r., kiedy był kandydatem Unii Wolności, był tak niepewny swoich decyzji, że chodził do swoich zwierzchników i pytał. Ja mam zupełnie inny sposób działania - mówi Jaśkowiak.
- Jacek dołączył do nas niedawno. Jest raczej przedsiębiorcą i społecznikiem. W tej chwili on kandyduje po to, by zarządzać skutecznie miastem, czyli de facto zostać liderem polityki miejskiej. Nie znam w Poznaniu bardziej politycznej osoby niż Ryszard Grobelny, który na przełomie transformacji zamieszał w urzędzie. On tu jest od samego początku - ocenił Halicki.
Jaśkowiak dodał, że zachowanie Grobelnego należy tłumaczyć fatalnymi wynikami jego komitetu w wyborach do rady miasta i sejmiku wojewódzkiego.
- Tonący brzytwy się chwyta. Prezydent był w poniedziałek cały roztrzęsiony, w takim stanie dawno go nie widziałem. Nagle się okazuje, że jego projekt, budowy wielkiej partii, złożonej z urzędników nie zyskał sympatii Wielkopolan. Widać jak reaguje nerwowo. Nie będę robił brudnej kampanii. Trzeba się wznieść ponad ten poziom. To, że ktoś na nim działa, nie oznacza, ze ja się do niego zniżę - zakończył.
Autor: FC/b / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Poznań