Karetką na sygnale z hamburgerem w ręce. "Z drogi śledzie, Big Mac jedzie"

Kierowca karetki  jechał na sygnale przez Poznań jedząc Bic Maca
Kierowca karetki jadąc do pacjenta jadł hamburgera
Źródło: TVN24 Poznań

Szokujący 5-minutowy film pokazujący przejazd karetki przez centrum Poznania pojawił się w internecie. Na nagraniu kierowca je kanapkę i nuggetsy, a jadący na sygnale pojazd prowadzi jedną ręką.

Na filmie, który opublikował portal epoznan.pl widać szaloną jazdę karetką przez Poznań. "Nie ma to jak przejażdżka po Poznaniu z Big Makiem w ręce" - komentuje Filip, ratownik medyczny, autor nagrania.

Karetka podąża ulicami Marcelińską i Polną na Bukowską. Tam kierowca kończy jeść kanapkę.

Jazda bez trzymanki

"Filip, otworzysz mi nuggetsy?" - pyta. Po czym na moście Uniwersyteckim możemy zobaczyć jak kierowca puszcza kierownicę, by zamoczyć kurczaka w sosie. Niewiele zabrakło, by w tym momencie uderzył w ustępującego mu drogę volkswagena. Po chwili, trzymając jedną ręką kierownicę, wymija slalomem kolejne pojazdy.

Oprócz niebezpiecznej jazdy, nie brakuje wulgarnych komentarzy na temat mijanych po drodze kobiet oraz mijanych pieszych i kierowców.

Podróż "na sygnale" po pacjenta kończy się przy Wielkopolskim Centrum Onkologii przy ul. Garbary.

"To prywatna firma przewozowa"

Sprawą nagrania zajęła się już wielkopolska policja. - Ze wstępnych ustaleń wynika, że nie była to karetka pogotowia ratunkowego, tylko prywatnej firmy, która przewozi pacjentów - mówi Józef Klimczewski, naczelnik poznańskiej drogówki. Niewykluczone, że wkrótce funkcjonariusze złożą wniosek o ukaranie kierowcy auta.

- Kierowca pojazdu uprzywilejowanego to ktoś, od kogo należy oczekiwać odpowiedniego zachowania. To ktoś, kto ma kredyt zaufania społecznego. Takie zachowania nie przysporzą chwały - podsumowuje Klimczewski.

Długa lista grzechów

Zbulwersowania nie kryje dyrektor Rejonowej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Poznaniu. - Takie sytuacje są niewytłumaczalne. Ten zespół stworzył kilka jeśli nie kilkanaście razy zagrożenie dla życia - denerwuje się Grzegorz Wrona i wylicza "grzechy" załogi karetki.

- Po pierwsze mówimy o nieuzasadnionym użyciu sygnałów dźwiękowych. Po drugie stwarzanie niebezpieczeństwa dla innych uczestników ruchu. I wreszcie po trzecie, nieetyczne zachowanie. Gdy używamy sygnałów dźwiękowych, żeby ratować czyjeś życie, to nie ma miejsca na takie komentarze - mówi.

"Na sygnale" z kanapką w ręku

"Na sygnale" z kanapką w ręku

Na specjalnych prawach

Jak przyznaje dyrektor, do nadużyć z udziałem firm zajmujących się przewozem pacjentów dochodzi dość często. - Karetki, nieposiadające logo ratownictwa medycznego, znacznie częściej używają sygnału uprzywilejowanego bezpodstawnie. To niebezpieczne i niedopuszczalne. Karetki to pojazdy, które powinny być traktowane na specjalnych prawach. Kiedy jednak kierowcy co minutę będą mijać karetkę na sygnale, przestaną ustępować jej pierwszeństwa - uważa.

Jak przekonują sami kierowcy karetek, kierowanie jedną ręka przy jeździe na sygnale, to rzecz niedopuszczalna.

- W takich sytuacjach potrzeba większego skupienia. Nie można się rozpraszać. Kierowcy różnie zachowują się na drogach, zadecydować mogą ułamki sekund - tłumaczy Dariusz Nowak, kierowca pogotowia ratunkowego.

Autor: FC//ec / Źródło: TVN 24 Poznań

Czytaj także: