Kradzież w kaliskim kościele. Złodziej wyniósł stół ze skarbonką

Kradzież stolika
Kalisz. Złodziej wyniósł z kościoła stolik ze skarbonką
Źródło: Parafia Opatrzności Bożej w Kaliszu

Mężczyzna wszedł do kościoła pw. Opatrzności Bożej w Kaliszu (Wielkopolska) po porannej mszy i wyniósł z niego stolik ze skarbonką. Wszystko zarejestrowała kamera monitoringu. Parafia opublikowała nagranie w internecie i prosi o pomoc w identyfikacji sprawcy.

"Kochani! Przykry incydent! Wczoraj o 8.35 ukradziono z kościoła stolik na gazety ze skarbonką" - poinformowała w poniedziałek parafia Opatrzności Bożej w Kaliszu.

Wszystko nagrała kamera monitoringu, a film pokazujący złodzieja księża opublikowali w sieci. "Prosimy o pomoc w identyfikacji sprawcy. Prosimy o udostępnianie i kontakt" - zaapelowano w mediach społecznościowych.

Ksiądz myślał, że stolik zabrano na piknik

Jak doszło do kradzieży? - O godzinie 7 msza, a po niej były godzinki, które się skończyły około godziny 8.15-8.20. Potem o godzinie 9.10 są wypominki. Z reguły wtedy na pół godziny kościół zamykamy - mówi ks. Antoni Wita, proboszcz parafii Opatrzności Bożej w Kaliszu.

Tym razem jednak kościół pozostał otwarty. Proboszcz przyznaje, że w ciągu dnia zauważył brak stolika, ale był przekonany, że został on wykorzystany na pikniku rodzinnym, który tego dnia odbywał się na terenie parafii. - Dopiero po nim zaczęliśmy go szukać i okazało się, że nigdzie go nie ma - tłumaczy ks. Wita.

Czytaj też: Trzy razy okradli zabytkową świątynię Wang. Proboszcz pokazuje filmy z monitoringu

Wszystko się nagrało

W poniedziałek rano przejrzeli monitoring i wtedy okazało się, że o godzinie 8.35 z kościoła stolik wyniósł jakiś mężczyzna. Na nagraniu z zewnętrznej kamery widać przez szybę, jak kręci się w kościele i mocuje ze stolikiem. - Drewniany blat odbił i zabrał samo rusztowanie ze skarbonką. Gazety zostawił - położył je za ławką - wyjaśnia proboszcz.

Po wszystkim mężczyzna wyszedł ze stolikiem pod pachą.

Jak mówi ksiądz, straty dla parafii nie będą wielkie - do skarbonki wrzucane są drobne ofiary "co łaska". Co więcej, opróżniana jest ona co niedzielę pod koniec dnia i zwykle znajduje się w niej około 80-100 złotych. A jako że złodziej ukradł ją nad ranem, to w środku znajdowała się raczej kwota dużo mniejsza.

Czytaj też: W nocy wyłamali kłódkę w kościele, zabrali naczynia liturgiczne. Potem uderzyli w dzwony

- Więcej wart jest stół, który ma dla nas historyczną wartość i po prostu go nam brakuje. Mamy nadzieję, że się odnajdzie - liczy proboszcz.

Sprawą na razie nie zajmuje się policja. - Jak dotąd nie otrzymaliśmy takiego zgłoszenia - przekazała starszy aspirant Anna Jaworska-Wojnicz, oficer prasowy kaliskiej policji.

TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

Czytaj także: