Miał dotrzeć na zgrupowanie polskiej kadry kanadyjkarzy przed Mistrzostwami Europy. Nie dotarł tam, bo na przejściu dla pieszych potrącił go samochód. Alex Koliadych, sportowiec z Gorzowa Wielkopolskiego zamiast o medale walczy teraz o powrót do zdrowia i do sportu.
Alex Koliadych to utalentowany kanadyjkarz i student.
W minioną niedzielę miał dotrzeć na zgrupowanie kadry Polski do Kruszwicy. Kiedy przechodził przez przejście dla pieszych na ul. Dworcowej w Inowrocławiu, wjechał w niego samochód.
- Pamiętam tylko, że przed przejściem zatrzymało się auto, więc wszedłem na pasy. Potem na drugim pasie zobaczyłem kolejne auto. Jechało z dużą prędkością, nie zdążyłem zareagować. Ocknąłem się, gdy przyjechała karetka - mówi reporterowi TVN24 Alex Koliadych.
Uratowała go walizka?
Nie pamięta, jak 19-letni kierowca wjechał w niego z impetem. Nie pamięta też, że na chwilę znalazł się w powietrzu i przeleciał kilkanaście metrów. To, jak przebiegał ten wypadek, doskonale widać na nagraniu z samochodowej kamery umieszczonej w aucie jednego ze świadków zdarzenia.
- Mam połamane żebra, szytą głowę i plecy. Bolą mnie między innymi barki i miednica. Ale dzięki Bogu, że tak to się skończyło, a nie jeszcze gorzej. W chwili wypadku niosłem dużą walizkę i to w nią najpierw uderzyło auto. Możliwe, że ta walizka uratowała mi życie - mówi Alex.
- Alex za dwa i pół tygodnia miał wystartować w Mistrzostwach Europy, a tydzień później miał startować w Młodzieżowych Mistrzostwach Polski. Potem planował udział w Mistrzostwach Świata. Alex jest trochę podłamany tą całą sytuacją, bo bardzo zależało mu na starcie. To zaangażowany i sumienny chłopak - mówi Rafał Krajewski, trener Aleksa z klubu Admira Gorzów.
Dla studenta start w mistrzostwach to nie tylko prestiż i możliwość sprawdzenia swoich umiejętności. To również szansa na zdobycie stypendium. Nie wiadomo, kiedy Alex będzie mógł wrócić do treningów.
- Może uda mi się wykurować do Mistrzostw Świata. Zobaczymy. Ja na pewno się nie poddam. Będę walczył do końca - dodaje.
Okoliczności zdarzenia bada inowrocławska policja. Wiadomo, że autem kierował 19-latek. Młody mężczyzna był trzeźwy. Funkcjonariusze zatrzymali mu prawo jazdy. Za spowodowanie wypadku mogą mu grozić nawet 3 lata więzienia.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa/gp//kwoj / Źródło: TVN24 Poznań