38-letni Krystian K. z Gorzowa Wielkopolskiego usłyszał wyrok dziewięciu lat więzienia za śmiertelne potrącenie czteroletniego chłopca i ucieczkę z miejsca zdarzenia. Mężczyźnie groziło 12 lat pozbawienia wolności. Wyrok jest nieprawomocny.
Wyrok zapadł w piątek przed Sądem Rejonowym w Gorzowie Wielkopolskim. 38-letni Krystian K. został skazany na dziewięć lat więzienia, sąd wydał również wobec niego dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów.
Krystian K. został oskarżony o umyślne naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym, w wyniku czego nieumyślnie spowodował wypadek, w którym zginął czterolatek. Według śledczych, swoim zachowaniem sprowadził bezpośrednie niebezpieczeństwo katastrofy w ruchu lądowym, a jednocześnie nie udzielił pomocy uczestnikom zdarzenia drogowego i uciekł z miejsca wypadku.
Po wypadku uciekł, został zatrzymany dzień po zdarzeniu
17 października zeszłego roku na skrzyżowaniu ulic Armii Polskiej i 30 Stycznia w Gorzowie Wielkopolskim zderzyły się dwa auta. W wyniku uderzenia chevrolet odbił się od bmw i potrącił czteroletniego chłopca, który wraz z ojcem znajdował się na chodniku w pobliżu przejścia dla pieszych. Mimo działań medyków chłopiec zmarł.
Jak ustaliła policja, do wypadku nie przyczynił się kierowca bmw. - Zebrany materiał dowodowy nie zawiera informacji, które by wskazywały, że kierowca bmw w jakikolwiek sposób mógł się przyczynić do tego zdarzenia. Świadkowie zgodnie twierdzą, że prawidłowo poruszał się swoim pojazdem - mówił Łukasz Gospodarek z Prokuratury Okręgowej w Gorzowie Wielkopolskim.
Kierowca chevroleta zbiegł z miejsca zdarzenia. Według informacji policji uciekł pieszo. Niemal dobę trwały jego poszukiwania.
Mężczyzna został zatrzymany dzień później w hotelu w Gorzowie. Krystian K. w momencie zatrzymania był całkowicie zaskoczony, nie spodziewał się, że w miejscu, w którym się ukrywał, mogą się pojawić policjanci.
Wyrok jest nieprawomocny
Kolejnego dnia mężczyznę doprowadzono do prokuratury, gdzie został przesłuchany w charakterze podejrzanego i usłyszał zarzuty. - To zarzuty spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym w połączeniu z ucieczką z miejsca zdarzenia. To jeden zarzut, który obejmuje te dwa zdarzenia - wyjaśniał prokurator Gospodarek.
Po odczytaniu aktu oskarżenia, sędzia Anna Szulc zapytała Krystiana K., czy przyznaje się do zarzucanych czynów.
- Przyznaję się do zderzenia z bmw. To ja jechałem tym samochodem, który uderzył w to dziecko. Podczas zderzenia z bmw uderzyłem się w głowę i zrobiło mi się ciemno przed oczami. Ja nie przyznaję się do sprowadzenia katastrofy w ruchu lądowym. Nie będę składał więcej wyjaśnień, ale będę odpowiadał na pytania - mówił w sądzie oskarżony.
Mężczyźnie groziło od dwóch do 12 lat więzienia. Jak tłumaczył prokurator, to zaostrzona forma, ze względu na ucieczkę z miejsca zdarzenia.
Wyrok, który zapadł w piątek nie jest prawomocny.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24