W Gorzowie Wielkopolskim nad ranem jeden z przechodniów zauważył w Warcie zatopione auto. Na miejsce przyjechali strażacy. Wyciągnęli samochód na brzeg, w środku znaleźli ciało mężczyzny.
Zgłoszenie o pojeździe, który wpadł do Warty, strażacy otrzymali przed godziną 8. - Natychmiast trzy zastępy straży pożarnej udały się na miejsce z łodzią. Łódź została zwodowana, a ratownik w specjalnym ubraniu wszedł do wody. Samochód znajdował się całkowicie pod wodą. Leżał na dachu, tylko koła wystawały nad powierzchnię - mówi starszy kapitan Dariusz Szymura ze straży pożarnej w Gorzowie Wielkopolskim.
Samochód udało się podczepić do liny i z pomocą wyciągarki sprowadzić na brzeg. - Niestety, okazało się, że wewnątrz znajdowało się ciało mężczyzny - mówi Szymura.
Okoliczności wypadku badają teraz policja i prokuratura.
Było ślisko
Jak mówi Szymura, auto wpadło do rzeki prawdopodobnie z polnej drogi na wale przeciwpowodziowym. W nocy i nad ranem mogło być tam bardzo ślisko.
- Mogło to być przyczyną tego tragicznego zdarzenia - dodaje Szymura.
Policjanci na miejscu ustalili dane mężczyzny, który znajdował się w hondzie. Okazało się, że jest to 22-latek. Jego ciało zostało przez prokuratora zabezpieczone do sekcji. - Wstępne ustalenia mówią, że do zdarzenia doszło najprawdopodobniej kilka godzin wcześniej. Śledczy będą wyjaśniać wszelkie szczegóły - informuje Grzegorz Jaroszewicz z Komendy Miejskiej Policji w Gorzowie Wlkp.
Jednocześnie policjanci zwracają się o pomoc do osób, które mogły widzieć moment zdarzenia. - Każda informacja może być cenna i przybliżyć do wyjaśnienia tej sprawy - podkreśla Jaroszewicz.
Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24