O utrudnieniach w kursowaniu komunikacji miejskiej informowaliśmy już wcześniej na naszym portalu. W niedzielę ze skutymi lodem ulicami nie byli sobie w stanie poradzić kierowcy autobusów.
Niedziela z poślizgiem
- Autobusy w mieście albo jadą z prędkością 5 km/h, albo stoją. Ale nawet jak stoją, to ześlizgują się z drogi - przekazywała w niedzielę Iwona Gajdzińska, rzecznik Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Poznaniu.
Kilka autobusów musiało wrócić do zajezdni, bo nie nadawały się do dalszej jazdy. - Wtaczały się na słupy, uderzały w nich inne auta jak pod dawnym hotelem Polonez, gdzie w stojący autobus zjechały dwa inne samochody - podsumowywała w poniedziałek Gajdzińska.
Stany poniedziałek
Kolejnego dnia większe kłopoty były z tramwajami niż z autobusami. - Autobusy jadą wolno ale jadą - mówiła w poniedziałek tvn24.pl. Kłopoty pojawiły się za to na torach tramwajowych. Od rana 50 tramwajów nie mogło wyjechać punktualnie w związku z problemami ze zwrotnicami i trakcją. Zwrotnice a nawet fragmenty torowisk zamarzały także w mieście.
Właśnie te kłopoty MPK spowodowały, że zawieszono kontrole biletów. Jak podaje WTK, ZTM uznał, że byłoby wręcz nieludzkie wymaganie od pasażerów, by posiadali ważne bilety. Kontrolerzy zamiast tego zostali wysłani na szkolenie BHP.
ZTM nie poinformował, kiedy wznowi kontrole biletów.
Zobacz jakie warunki panowały w niedziele w Poznaniu:
"Szklanka" opanowała Poznań. Urazy, kolizje, paraliż MPK
Autor: FC / Źródło: TVN 24 Poznań / WTK
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Poznań