Ania o terapii w szpitalu: to było piekło. Ordynatorka: pracujemy w poprawczaku

Źródło:
TVN24
Ordynatorka: Jedno niepowodzenie to jest właśnie z tą dziewczyną
Ordynatorka: Jedno niepowodzenie to jest właśnie z tą dziewczynąTVN24
wideo 2/3
Ordynatorka: Jedno niepowodzenie to jest właśnie z tą dziewczynąTVN24

Ania chorowała na anoreksję, w wieku 13 lat trafiła do szpitala w Gnieźnie. Swój 9-tygodniowy pobyt tam nazywa piekłem. Opowiedziała dziennikarzom TVN24, że była psychicznie i fizycznie zmuszana do jedzenia. Rzecznik praw pacjenta potwierdził niektóre z jej zarzutów: że zakazywano jej kontaktów z matką i zamiast stosować psychoterapię, faszerowano lekami. Ordynatorka oddziału dziecięcego w Gnieźnie stwierdziła, że Ania to "jedyne niepowodzenie", a "trzy czwarte" innych pacjentów "to są problemy wychowawcze, to nie są chorzy".

Piekło - tym słowem Ania określa swój pobyt na oddziale psychiatrycznym dla dzieci i młodzieży w Gnieźnie (szpital nazywany jest Dziekanką).

- Rzucanie o łóżko, podduszanie, żebym coś zjadła, znęcanie się psychiczne, wmawianie, że wszyscy przeze mnie cierpią - tak dzisiaj wspomina zachowanie personelu szpitala, w którym leczyła anoreksję. Rozmawiali z nią dziennikarze TVN24 Monika Celej i Piotr Jeziorowski.

9 tygodni w szpitalu i "nie miałam ani jednej rozmowy z psychologiem"

Ania trafiła do Dziekanki w wieku 13 lat w 2015 roku. Ważyła wtedy niecałe 34 kilogramy, była w stanie zagrażającym życiu, miała myśli samobójcze. Musiała podpisać kontrakt z lekarzami, ile przybierze na wadze. To normalna procedura - ale metody, by to osiągnąć, stosowane w Dziekance już niekoniecznie. - Próbowałam oszukiwać, nie jadłam wszystkiego, chciałam coś schować - przyznała Ania. Co wtedy mieli robić pielęgniarze? - Przytykali mi nos, czekali aż otworzę buzię i wlewali zupę do buzi - mówiła.

Według kontraktu, w nagrodę za jedzenie miała chodzić do szkoły i mieć kontakt z rodziną. Według Ani, zakazano jej jednego i drugiego. Listy przemycała w brudnej bieliźnie, którą ze szpitala odbierała matka.

Pamięta, że personel śmiał się z jej wyglądu i winił ją, że krzywdzi wszystkich dookoła. Opowiedziała, że raz została przywiązana do łóżka pasami, które założono jej na ręce, nogi, tułów w taki sposób, że nie mogła się ruszać. Leżała tak 16 godzin, w tym czasie tylko raz przyszła do niej lekarka.

Terapia Ani trwała dziewięć tygodni. - Nie miałam ani jednej rozmowy z psychologiem, z psychiatrą widziałam się raz na tydzień, potem jak było coraz gorzej, to coraz rzadziej się widziałam z psychiatrą - opowiadała Ania.

Dziennikarze rozmawiali także z innymi byłymi pacjentami Dziekanki . Wysłuchali opowieści o zastraszaniu, braku empatii, nadużyciach.

Rzecznik praw pacjenta potwierdza zarzuty Ani

Zawiadomione przez dziennikarzy Biuro Rzecznika Praw Pacjenta wszczęło postępowanie i na początku stycznia potwierdziło zarzuty Ani, prócz tych, dotyczących przemocy. Po tylu latach od zdarzenia pracownicy biura nie mogli ich zweryfikować.

Stwierdzono, że naruszone zostały prawa pacjenta: do informacji i do wyrażenia zgody na udzielanie świadczeń medycznych, do poszanowania intymności i godności pacjenta, do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego, do dokumentacji medycznej oraz do świadczeń medycznych. Rzecznik przekazał swoje ustalenia do Narodowego Funduszu Zdrowia.

- Wystąpiliśmy do podmiotu medycznego o zaniechanie stosowania takich praktyk – powiedział Marian Marciniak, dyrektor departamentu zdrowia psychicznego w biurze rzecznika praw pacjenta, odnosząc się do zakazu kontaktowania się pacjentów terapii zaburzeń odżywiania z rodziną.

W biurze rzecznika praw pacjenta toczy się także postępowanie w sprawie rzecznika praw pacjenta z Dziekanki. Według Ani i jej matki, stawał on po stronie personelu, a nie pacjentów.

Ordynatorka: my pracujemy w poprawczaku

Dziennikarze TVN24 starali się dotrzeć przez dyrekcję szpitala do lekarzy z Dziekanki: ordynatorki oddziału dla dzieci i młodzieży oraz lekarki prowadzącej Anię, które nadal tam pracują.

Udało im się nieoficjalnie porozmawiać z ordynatorką. Nagrali ją ukrytą kamerą.

- Ja naprawdę mogę się tłumaczyć z naszych metod leczenia przed lekarzami, przed terapeutami, ale ja nie będę się tłumaczyć, dlaczego ta pacjentka miała zastosowane jakieś tam leczenie - takie, a nie inne. No nie, no nie. Ja myślę, że świat jeszcze na głowie, na szczęście, nie stanął - mówiła ordynatorka.

Dziennikarze dopytywali ją także o nieprawidłowości w dokumentacji.

- Jakie? - ucięła ordynatorka. - Że jakiegoś dokumentu brakuje? No na litość boską. Może i brakuje, no. Pani doktor K., która prowadzi anoreksje od lat, jedyne niepowodzenie, które miała, to jest właśnie z tą dziewczyną - powiedziała o Ani.

A zarzuty innych pacjentek?

Ordynatorka: - Państwo macie wizerunek dziewczyn po kilku latach, które nagle, żeby się wypromować, mają swoje pięć minut w telewizji i będą w taki sposób funkcjonować. Trzy czwarte tych pacjentów to są problemy wychowawcze, to nie są chorzy. My już przestaliśmy pracować z chorymi psychicznie. My pracujemy w poprawczaku. Rodzic sobie nie radzi z dzieckiem, wsadza do nas do szpitala, a potem ma do nas pretensje: a dlaczego pani psycholog nie rozmawia przez dwa dni z kimś? Dlatego, że nie ma na to czasu. To są takie czasy, że ja nie jestem w stanie spełnić wszystkich wymagań - mówiła.

Ordynatorka oddziału psychiatrycznego dla dzieci i młodzieży w Gnieźnie TVN24

Wicedyrektor szpitala nie widzi problemów w dokumentacji leczenia Ani

Zanim dziennikarze poznali wyniki kontroli rzecznika praw pacjenta w Dziekance, rozmawiali o Ani z wicedyrektorem szpitala w Gnieźnie Łukaszem Mchem. Wicedyrektor znał sprawę Ani z dokumentacji, rozmawiał także z jej lekarką prowadzącą. - Mam poczucie, że jej opis całej sytuacji i jej dokumentacje prowadzone są kompletne, opisują wiele aspektów funkcjonowania pacjentki na oddziale - powiedział Mech.

Wbrew temu, co mówiły dziennikarzom Ania i jej matka, stwierdził, że - według dokumentacji - lekarki przekazywały matce Ani pełną wiedzę o tym, co działo się z jej dzieckiem w szpitalu. W trakcie rozmowy dziennikarze wskazali brak zawiadomienia rodziny o unieruchomieniu pacjentki. Mimo to Mech nadal utrzymywał, że dokumentacja jest kompletna.

Pokazali również wicedyrektorowi odręczne poprawki w kontrakcie Ani. Może to oznaczać, że kontrakt był modyfikowany w trakcie pobytu. Taki kontrakt zawierany jest między pacjentem a szpitalem po przyjęciu do placówki.

Wicedyrektor nie potrafił się do tego odnieść. Pytany był również o kontakty Ani z lekarzami. Stwierdził, że zależą one od kontraktu i "dostępności lekarza prowadzącego w danym momencie". - Nie przypominam sobie, żeby wpisy obejmowały tylko jedną wizytę raz w tygodniu, tych wpisów było zdecydowanie więcej, one były bardzo obszerne - powiedział.

Wicedyrektor wyjaśnił, że w terapii Ani "chodziło o to, żeby poprawić sytuację zdrowotną i życiową pacjentki, pacjentki ze skrajnie niską wagą ciała". Dziennikarze dopytali, dlaczego po 2,5 miesiąca nieskutecznej terapii nie zmieniono podejścia do pacjentki. - Trudno mówić w tej sytuacji o innym podejściu, inne podejścia były stosowane w innych szpitalach - powiedział Mech.

Ania zaliczyła wcześniej trzy pobyty w innym szpitalu. Mech jednak nie wiedział, jak tam leczono Anię. - To jedyna taka historia, gdzie mamy informacje o tym, że być może zawarte w kontrakcie założenia nie były odpowiednie dla pacjenta - podsumował.

- Drodzy państwo, weźcie proszę pod uwagę, że to, co będzie w tym materiale, będzie przyszłością tego oddziału albo nie - powiedział dziennikarzom Mech. - Mówiłem państwu przecież, że szukamy lekarzy i znalezienie lekarzy nie jest proste - dodał.

Gdy dziennikarze poznali wyniki kontroli rzecznika praw pacjenta, dyrekcja szpitala nie chciała już z nimi rozmawiać.

Autorka/Autor:mag/adso

Źródło: TVN24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

- Obrazoburcze jest to, co mówi Donald Trump, że Ukrainy już nie ma. Jak to jest nikczemne wobec narodu, który broni swojej suwerenności - stwierdził w "Faktach po Faktach" prezes Fundacji imienia Kazimierza Pułaskiego Zbigniew Pisarski. Dr Agnieszka Bryc z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu zaznaczyła, że "Trump przedstawia skutecznie wojnę w Ukrainie w kategoriach handlu".

"Jeżeli on tego nie rozumie, to jest to dla nas niepokojące" 

"Jeżeli on tego nie rozumie, to jest to dla nas niepokojące" 

Źródło:
TVN24

Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski skraca swoją wizytę w Stanach Zjednoczonych z powodu pilnego posiedzenia Rady Ministrów dotyczącego sytuacji powodziowej. Szef MSZ miał w piątek i sobotę w Michigan spotkać się z Polonią oraz odwiedzić siedzibę koncernu produkującego czołgi Abrams.

Sikorski skraca wizytę w USA z powodu pilnego posiedzenia rządu

Sikorski skraca wizytę w USA z powodu pilnego posiedzenia rządu

Źródło:
PAP

Wołodymyr Zełenski przebywa z wizytą w Stanach Zjednoczonych, w Białym Domu rozmawiał z Joe Bidenem. - Wykorzystamy wszystkie przeznaczone przez Kongres fundusze na pomoc Ukrainie do końca mojej kadencji - zapowiedział prezydent Biden. Później ukraiński prezydent spotkał się z wiceprezydentką Kamalą Harris. - Historia pokazała nam, że jeżeli pozwolimy agresorom takim jak Putin zajmować terytorium innych krajów bezkarnie, to będą posuwać się dalej. Zaś Putin mógłby w tej chwili patrzeć już ku Polsce, krajom nadbałtyckim i innym sojusznikom NATO - powiedziała Harris.

"Putin mógłby patrzeć już ku Polsce". Deklaracja Harris

"Putin mógłby patrzeć już ku Polsce". Deklaracja Harris

Źródło:
PAP

- Oni będą ogłaszać pomoc dla powodzian, chwalić się pomysłami, jak to rozdają kasę ludziom. A my co? Wśród swoich i o swoich - mówi reporterce "Faktów" TVN Arlecie Zalewskiej jeden z polityków PiS-u, który zna kulisy decyzji Jarosława Kaczyńskiego. Inny dodaje: "Oni praca u podstaw dla Polaków, a my na partyjnej imprezie. Na to nie mogliśmy pozwolić". Jak wynika z naszych nieoficjalnych informacji, kluczowe dla PiS-u było zwołanie przez Donalda Tuska specjalnego posiedzenia rządu w najbliższą sobotę. To tego dnia miał odbyć się - dawno zapowiadany - kongres Prawa i Sprawiedliwości.

Dlaczego PiS przesunął kongres? "Tusk nas zaskoczył" 

Dlaczego PiS przesunął kongres? "Tusk nas zaskoczył" 

Źródło:
"Fakty" TVN

Na terenie powiatu kłodzkiego oraz powiatu nyskiego podczas sprzątania okolicy po powodzi ujawniono dwa ciała - poinformowała w czwartek wieczorem policja. "Okoliczności śmierci wskazują, że może to być 8. i 9. ofiara, której śmierć nastąpiła na terenach dotkniętych powodzią" - dodano.

Na terenach dotkniętych powodzią "ujawniono dwa ciała". Komunikat policji

Na terenach dotkniętych powodzią "ujawniono dwa ciała". Komunikat policji

Źródło:
tvn24.pl, PAP

- To jest po prostu kontynuacja bardzo nieodpowiedzialnego i niedopuszczalnego zachowania ze strony Putina, który pokazał swoje prawdziwe oblicze, że nie boi się grać w hazard nuklearny raz po raz - powiedział rzecznik Komisji Europejskiej Peter Stano, odnosząc się do zapowiedzi zmian w doktrynie nuklearnej Rosji. W podobnym tonie wypowiedział się szef amerykańskiej dyplomacji Antony Blinken.

Putin zapowiada zmianę doktryny nuklearnej. "Nie musimy się tego bać, zrobimy to, co słuszne"

Putin zapowiada zmianę doktryny nuklearnej. "Nie musimy się tego bać, zrobimy to, co słuszne"

Źródło:
PAP

Na farmie krokodyli położonej w północnej części Tajlandii zabito 125 zwierząt. Powodem były obawy przed tym, że gady uciekną podczas trwających w kraju powodzi i będą stanowić zagrożenie dla ludności.

Zabito 125 krokodyli. Powodem były obawy, że uciekną w czasie powodzi

Zabito 125 krokodyli. Powodem były obawy, że uciekną w czasie powodzi

Źródło:
PAP, theanimalreader.com

- Według mojej wiedzy Zbigniew Ziobro nie podjął jeszcze decyzji, czy się stawi na komisji śledczej do spraw Pegasusa - powiedział w "Kropce nad i" w TVN24 Michał Wójcik z Suwerennej Polski. Stwierdził, że to wezwanie to "obrzydliwy atak". - Ale on nie będzie podejmował decyzji, on jest wezwany, ma obowiązek stawienia się - odpowiedział mu Tomasz Trela z Nowej Lewicy, członek tej komisji.

Ziobro "nie podjął jeszcze decyzji". Trela: ale on nie będzie podejmował decyzji, on jest wezwany

Ziobro "nie podjął jeszcze decyzji". Trela: ale on nie będzie podejmował decyzji, on jest wezwany

Źródło:
TVN24

Prezydent Andrzej Duda powołał w skład Rady Ministrów Marcina Kierwińskiego. Będzie pełnomocnikiem rządu do spraw odbudowy po powodzi. - Zadanie jest ogromnie trudne. Dlatego proszę, żeby pan minister brał poważnie pod uwagę pomoc także z naszej strony, jeżeli będzie taka potrzeba - powiedział prezydent. Premier Donald Tusk mówił, że jest "pod wielkim wrażeniem" słów Dudy. Według szefa rządu zabrzmiały jak bardzo doniosły apel, aby być razem w obliczu powodzi.

Marcin Kierwiński powołany na ministra. Tusk "pod wielkim wrażeniem" słów prezydenta Dudy

Marcin Kierwiński powołany na ministra. Tusk "pod wielkim wrażeniem" słów prezydenta Dudy

Źródło:
PAP, TVN24

W czwartek w Sejmie trwa debata nad projektami ustawy o pomocy powodzianom. Podczas prezentacji jednego z nich doszło do wymiany zdań pomiędzy posłem PiS Andrzejem Śliwką a marszałkiem Sejmu Szymonem Hołownią. - Musieliśmy czekać ponad tydzień na to, aż pan marszałek wróci z wycieczki z Turcji - stwierdził poseł. - Jeśli pan wyjazdy poselskie traktuje jak wycieczki, to współczuję - odparł Hołownia.

Wymiana zdań między posłem PiS a marszałkiem Sejmu. "Panie pośle, wstyd mi za pana"

Wymiana zdań między posłem PiS a marszałkiem Sejmu. "Panie pośle, wstyd mi za pana"

Źródło:
PAP, TVN24

Prokuratorzy oskarżyli burmistrza Nowego Jorku Erica Adamsa o przyjmowanie nielegalnych wpłat na swoją kampanię wyborczą, a także korzystanie z luksusowych podróży oferowanych przez obywateli Turcji, którzy chcieli w ten sposób na niego wpłynąć. Adams jest pierwszym burmistrzem w historii miasta, którego to spotkało w trakcie sprawowania urzędu.

Burmistrz Nowego Jorku oskarżony

Burmistrz Nowego Jorku oskarżony

Źródło:
PAP, Reuters

W Nowym Dworze Mazowieckim zderzyły się motocykl oraz dwa samochody osobowe. Kierowca jednośladu nie przeżył wypadku. Jedna osoba trafiła do szpitala. Na miejscu pracują służby. Są utrudnienia.

Zderzenie trzech pojazdów, motocyklista nie żyje

Zderzenie trzech pojazdów, motocyklista nie żyje

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W czwartek po południu wyłączono z użytkowania trzy stacje pierwszej linii metra: Dworzec Gdański, Ratusz-Arsenał, Świętokrzyska. Powodem był wypadek, do którego doszło na tej pierwszej. Kobieta w ciąży przez przypadek ześlizgnęła się z peronu i spadła pod nadjeżdżający pociąg. Na szczęście maszynista wyhamował, a z pomocą poszkodowanej ruszyli świadkowie.

Kobieta w zaawansowanej ciąży ześlizgnęła się z peronu i wpadła na torowisko metra

Kobieta w zaawansowanej ciąży ześlizgnęła się z peronu i wpadła na torowisko metra

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

Warszawski Uniwersytet Medyczny ma nowego rektora. Został nim prof. Rafał Krenke. Jest ordynatorem i kierownikiem Katedry i Kliniki Chorób Wewnętrznych, Pneumonologii i Alergologii Wydziału Lekarskiego WUM. Wcześniejsze wybory rektora zakończyły się nieporozumieniami i w efekcie fiaskiem.

Koniec zamieszania na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym. Jest nowy rektor

Koniec zamieszania na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym. Jest nowy rektor

Źródło:
PAP

W piątek na ulice Śródmieścia wyjdą ojcowie, którzy sprzeciwiają się izolowaniu dzieci po rozwodzie i domagają, by miały one dostęp do obojga rodziców. Uczestnicy manifestacji spotkają się przed Rotundą i przejdą w stronę Ministerstwa Sprawiedliwości. Możliwe są utrudnienia w ruchu i kursowaniu komunikacji miejskiej.

"Nie zamierzamy dłużej milczeć". Ojcowie zaprotestują w Śródmieściu

"Nie zamierzamy dłużej milczeć". Ojcowie zaprotestują w Śródmieściu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Wypowiedzenie przez JSW Koks mediacji z Rafako przed Prokuratorią Generalną pozbawiło spółkę przychodu, co doprowadziło do utraty płynności finansowej i konieczności złożenia wniosku o upadłość - wyjaśnił Maciej Stańczuk, prezes Rafako.

Rafako z wnioskiem o upadłość. Prezes tłumaczy

Rafako z wnioskiem o upadłość. Prezes tłumaczy

Źródło:
PAP

230 tysięcy euro za metr kwadratowy zapłaciła jedna z luksusowych marek za swój lokal. Transakcja pobiła wszelkie rekordy - poinformował dziennik "Ouest-France". Dodał, że to kolejny dom mody, który podbił ceny nieruchomości w Paryżu.

Padł rekord cen nieruchomości

Padł rekord cen nieruchomości

Źródło:
PAP

W weekend napłynie chłodniejsze, arktyczne powietrze znad północy Europy. Termometry pokażą miejscami maksymalnie 14 stopni Celsjusza. Nie zabraknie też przelotnych opadów deszczu.

Pogoda na weekend: napłynie arktyczny chłód

Pogoda na weekend: napłynie arktyczny chłód

Źródło:
tvnmeteo.pl

Kierowca samochodu osobowego potrącił kobietę przechodzącą przez jezdnię w niedozwolonym miejscu. Jak podaje policja, piesza nie miała na sobie elementów odblaskowych.

Potrącił pieszą bez odblasków. Kobieta zginęła na miejscu

Potrącił pieszą bez odblasków. Kobieta zginęła na miejscu

Źródło:
tvn24.pl

Policja pojawiła się w domu Jennifer Aniston w Los Angeles po otrzymaniu zawiadomienia od osoby, która stwierdziła, że "martwi się o zdrowie swojej przyjaciółki" - podają media. Organy ścigania potwierdziły, że zawiadomienie było fałszywe, a amerykańska aktorka padła ofiarą tzw. swattingu. Na czym polega to zjawisko i dlaczego jest niebezpieczne?

Policja w domu Jennifer Aniston. Gwiazda padła ofiarą swattingu

Policja w domu Jennifer Aniston. Gwiazda padła ofiarą swattingu

Źródło:
ABC Audio, The Independent, CNN

Samolot z prezydentem Andrzejem Dudą wracający z Nowego Jorku nie mógł wylądować za pierwszym podejściem na Lotnisku Chopina w Warszawie. Jak udało nam się ustalić, podczas lądowania innej maszyny doszło do zderzenia na pasie z ptakiem. Konieczna była interwencja lotniskowego sokolnika, którego pojazd na krótki czas zablokował jedyną dostępną drogę startową.

Sokolnik na pasie, samolot z prezydentem nie mógł wylądować za pierwszym podejściem

Sokolnik na pasie, samolot z prezydentem nie mógł wylądować za pierwszym podejściem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Helene jest huraganem drugiej kategorii w pięciostopniowej, rosnącej skali Saffira-Simpsona. Żywioł może przynieść ze sobą bardzo obfite opady deszczu, które doprowadzą do rozległych powodzi. Władze Florydy przygotowują się na uderzenie żywiołu.

Przerwy w dostawach prądu mogą trwać wiele dni. "Prosimy, nie lekceważcie tej burzy"

Przerwy w dostawach prądu mogą trwać wiele dni. "Prosimy, nie lekceważcie tej burzy"

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, CNN, Reuters, NOAA, The Weather Channel, tvnmeteo.pl

Klienci cinkciarz.pl skarżą się na znaczące opóźnienia w przelewach. Internauta, który skontaktował się z nami na Kontakt24, napisał, że od tygodnia ma w swoim portfelu zablokowane pięć tysięcy złotych, a serwis wciąż przyjmuje wpłaty mimo opóźnień w realizacji wypłat. Firma tłumaczy się problemami technicznymi, które mogą potrwać nawet do końca października.

Duże opóźnienia w wypłacie pieniędzy. "Od tygodnia mam zablokowane ponad pięć tysięcy"

Duże opóźnienia w wypłacie pieniędzy. "Od tygodnia mam zablokowane ponad pięć tysięcy"

Źródło:
tvn24.pl

Oszustwo inwestycyjne zyskało nową, powodziową szatę - ostrzega CERT Polska. Podkreśla przy tym, że cyberprzestępcy coraz odważniej wplatają tego typu wątki do swoich schematów.

"Nowa przynęta". Ostrzeżenie przed oszustami

"Nowa przynęta". Ostrzeżenie przed oszustami

Źródło:
tvn24.pl

Film z tańczącą podczas koncertu Beatą Kozidrak wywołał falę negatywnych komentarzy pod adresem wokalistki. "Dziś każda z nas powinna być jak Beata Kozidrak" - broni jej w mediach społecznościowych psychiatrka i psychoterapeutka Maja Herman.

"Dziś każda z nas powinna być jak Beata Kozidrak". Komentarze po głośnym nagraniu

"Dziś każda z nas powinna być jak Beata Kozidrak". Komentarze po głośnym nagraniu

Źródło:
tvn24.pl

Luis Albino miał sześć lat, gdy został uprowadzony z parku w Kalifornii, a następnie wywieziony na wschodnie wybrzeże USA. Po 73 latach rodzina go odnalazła. Dzięki siostrzenicy, która postanowiła "dla zabawy" wykonać internetowy test DNA.  

Miał sześć lat, gdy został porwany z parku. Rodzina odnalazła go po 73 latach  

Miał sześć lat, gdy został porwany z parku. Rodzina odnalazła go po 73 latach  

Źródło:
NPR, NBC News

Od kilku dni w sieci rozpowszechniany jest przekaz mający pokazywać, jak droga jest teraz benzyna. Zbudowany został na zestawieniu ceny baryłki ropy i cen paliw przed rokiem oraz dziś. Chętnie kolportują go politycy opozycji, w tym były prezes Orlenu Daniel Obajtek. Jednak ta narracja jest manipulacją obliczoną na to, że Polacy nie pamiętają o nagłych "awariach dystrybutorów" rok temu na stacjach Orlenu. Zatem przypominamy.

Ceny paliw rok temu i dziś. Jakie jest drugie dno popularnej narracji

Ceny paliw rok temu i dziś. Jakie jest drugie dno popularnej narracji

Źródło:
Konkret24
Luzak, ultrakatolik i adwokat prawicy. Kim jest "mecenas Kuleczka"?

Luzak, ultrakatolik i adwokat prawicy. Kim jest "mecenas Kuleczka"?

Źródło:
tvn24.pl
Premium
Dlaczego ksiądz Michał O. wciąż jest w areszcie? Prokuratura: bo ustalał wspólną wersję z Urszulą D.

Dlaczego ksiądz Michał O. wciąż jest w areszcie? Prokuratura: bo ustalał wspólną wersję z Urszulą D.

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Setki tysięcy wyświetleń w mediach społecznościowych generuje przekaz, jakoby do przedsiębiorcy z Nysy weszła Inspekcja Handlowa, bo darował powodzianom towar znacznej wartości. Jak ustaliliśmy, to fałszywy przekaz. Powód kontroli był inny, choć inspektorzy wybrali "niefortunny moment".

"Facet pomaga, trzeba go dojechać"? Co robiła Inspekcja Handlowa w Nysie

"Facet pomaga, trzeba go dojechać"? Co robiła Inspekcja Handlowa w Nysie

Źródło:
Konkret24

Biegłym udało się "z wysokim prawdopodobieństwem" wyizolować ze starych zeszytów i dyplomów DNA zaginionego przed 24 laty Michała Karasia. Śledczy pozyskany materiał genetyczny porównają z DNA mężczyzn o nieustalonej tożsamości, których zwłoki znaleziono po nocy z 19 na 20 sierpnia 2000 roku, kiedy 16-latek był widziany po raz ostatni. W ten sposób chcą sprawdzić, czy Michała nie ma wśród zmarłych NN (rejestr osób zmarłych o nieustalonej tożsamości).

Od 24 lat szukają Michała. Może pomóc DNA z pamiątek

Od 24 lat szukają Michała. Może pomóc DNA z pamiątek

Źródło:
tvn24.pl

Już w najbliższy weekend poznamy laureatów kolejnej edycji Dolnośląskiego Festiwalu Filmowego "Złoty Samorodek 2024". Do grona finalistów zakwalifikowały się dwie produkcje TVN Warner Bros. Discovery. O czym opowiadają i gdzie można je obejrzeć?

Kto zdobędzie "Złoty Samorodek"? Reportaże dziennikarzy TVN24 w finale

Kto zdobędzie "Złoty Samorodek"? Reportaże dziennikarzy TVN24 w finale

Źródło:
tvn24.pl, zlotysamorodek.pl

Donald Trump uważa, że przez wsparcie USA dla Kijowa "Ukrainy już nie ma". Były prezydent USA stwierdził, że można było zawrzeć układ z prezydentem Rosji Władimirem Putinem i nikt by nie zginął. Tymczasem republikanie oskarżają Kijów o ingerencję w wybory i domagają się zwolnienia ambasadorki kraju w Waszyngtonie.

Najostrzejsze do tej pory słowa Trumpa o Ukrainie

Najostrzejsze do tej pory słowa Trumpa o Ukrainie

Źródło:
PAP

Muzeum Narodowe w Warszawie zareagowało na okładkę najnowszego albumu Lady Gagi. Na odwrocie winylowej edycji płyty znalazł się bowiem "Stańczyk" pędzla Jana Matejki. "Szok" - skomentowało muzeum. Zatytułowany "Harlequin" krążek ma zawierać 13 utworów. Jego premierę zaplanowano na 27 września. 

"Stańczyk" Jana Matejki na okładce płyty Lady Gagi. Muzeum Narodowe komentuje

"Stańczyk" Jana Matejki na okładce płyty Lady Gagi. Muzeum Narodowe komentuje

Źródło:
tvn24.pl, The Guardian