Ania o terapii w szpitalu: to było piekło. Ordynatorka: pracujemy w poprawczaku

Źródło:
TVN24
Ordynatorka: Jedno niepowodzenie to jest właśnie z tą dziewczyną
Ordynatorka: Jedno niepowodzenie to jest właśnie z tą dziewczynąTVN24
wideo 2/3
Ordynatorka: Jedno niepowodzenie to jest właśnie z tą dziewczynąTVN24

Ania chorowała na anoreksję, w wieku 13 lat trafiła do szpitala w Gnieźnie. Swój 9-tygodniowy pobyt tam nazywa piekłem. Opowiedziała dziennikarzom TVN24, że była psychicznie i fizycznie zmuszana do jedzenia. Rzecznik praw pacjenta potwierdził niektóre z jej zarzutów: że zakazywano jej kontaktów z matką i zamiast stosować psychoterapię, faszerowano lekami. Ordynatorka oddziału dziecięcego w Gnieźnie stwierdziła, że Ania to "jedyne niepowodzenie", a "trzy czwarte" innych pacjentów "to są problemy wychowawcze, to nie są chorzy".

Piekło - tym słowem Ania określa swój pobyt na oddziale psychiatrycznym dla dzieci i młodzieży w Gnieźnie (szpital nazywany jest Dziekanką).

- Rzucanie o łóżko, podduszanie, żebym coś zjadła, znęcanie się psychiczne, wmawianie, że wszyscy przeze mnie cierpią - tak dzisiaj wspomina zachowanie personelu szpitala, w którym leczyła anoreksję. Rozmawiali z nią dziennikarze TVN24 Monika Celej i Piotr Jeziorowski.

9 tygodni w szpitalu i "nie miałam ani jednej rozmowy z psychologiem"

Ania trafiła do Dziekanki w wieku 13 lat w 2015 roku. Ważyła wtedy niecałe 34 kilogramy, była w stanie zagrażającym życiu, miała myśli samobójcze. Musiała podpisać kontrakt z lekarzami, ile przybierze na wadze. To normalna procedura - ale metody, by to osiągnąć, stosowane w Dziekance już niekoniecznie. - Próbowałam oszukiwać, nie jadłam wszystkiego, chciałam coś schować - przyznała Ania. Co wtedy mieli robić pielęgniarze? - Przytykali mi nos, czekali aż otworzę buzię i wlewali zupę do buzi - mówiła.

Według kontraktu, w nagrodę za jedzenie miała chodzić do szkoły i mieć kontakt z rodziną. Według Ani, zakazano jej jednego i drugiego. Listy przemycała w brudnej bieliźnie, którą ze szpitala odbierała matka.

Pamięta, że personel śmiał się z jej wyglądu i winił ją, że krzywdzi wszystkich dookoła. Opowiedziała, że raz została przywiązana do łóżka pasami, które założono jej na ręce, nogi, tułów w taki sposób, że nie mogła się ruszać. Leżała tak 16 godzin, w tym czasie tylko raz przyszła do niej lekarka.

Terapia Ani trwała dziewięć tygodni. - Nie miałam ani jednej rozmowy z psychologiem, z psychiatrą widziałam się raz na tydzień, potem jak było coraz gorzej, to coraz rzadziej się widziałam z psychiatrą - opowiadała Ania.

Dziennikarze rozmawiali także z innymi byłymi pacjentami Dziekanki . Wysłuchali opowieści o zastraszaniu, braku empatii, nadużyciach.

Rzecznik praw pacjenta potwierdza zarzuty Ani

Zawiadomione przez dziennikarzy Biuro Rzecznika Praw Pacjenta wszczęło postępowanie i na początku stycznia potwierdziło zarzuty Ani, prócz tych, dotyczących przemocy. Po tylu latach od zdarzenia pracownicy biura nie mogli ich zweryfikować.

Stwierdzono, że naruszone zostały prawa pacjenta: do informacji i do wyrażenia zgody na udzielanie świadczeń medycznych, do poszanowania intymności i godności pacjenta, do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego, do dokumentacji medycznej oraz do świadczeń medycznych. Rzecznik przekazał swoje ustalenia do Narodowego Funduszu Zdrowia.

- Wystąpiliśmy do podmiotu medycznego o zaniechanie stosowania takich praktyk – powiedział Marian Marciniak, dyrektor departamentu zdrowia psychicznego w biurze rzecznika praw pacjenta, odnosząc się do zakazu kontaktowania się pacjentów terapii zaburzeń odżywiania z rodziną.

W biurze rzecznika praw pacjenta toczy się także postępowanie w sprawie rzecznika praw pacjenta z Dziekanki. Według Ani i jej matki, stawał on po stronie personelu, a nie pacjentów.

Ordynatorka: my pracujemy w poprawczaku

Dziennikarze TVN24 starali się dotrzeć przez dyrekcję szpitala do lekarzy z Dziekanki: ordynatorki oddziału dla dzieci i młodzieży oraz lekarki prowadzącej Anię, które nadal tam pracują.

Udało im się nieoficjalnie porozmawiać z ordynatorką. Nagrali ją ukrytą kamerą.

- Ja naprawdę mogę się tłumaczyć z naszych metod leczenia przed lekarzami, przed terapeutami, ale ja nie będę się tłumaczyć, dlaczego ta pacjentka miała zastosowane jakieś tam leczenie - takie, a nie inne. No nie, no nie. Ja myślę, że świat jeszcze na głowie, na szczęście, nie stanął - mówiła ordynatorka.

Dziennikarze dopytywali ją także o nieprawidłowości w dokumentacji.

- Jakie? - ucięła ordynatorka. - Że jakiegoś dokumentu brakuje? No na litość boską. Może i brakuje, no. Pani doktor K., która prowadzi anoreksje od lat, jedyne niepowodzenie, które miała, to jest właśnie z tą dziewczyną - powiedziała o Ani.

A zarzuty innych pacjentek?

Ordynatorka: - Państwo macie wizerunek dziewczyn po kilku latach, które nagle, żeby się wypromować, mają swoje pięć minut w telewizji i będą w taki sposób funkcjonować. Trzy czwarte tych pacjentów to są problemy wychowawcze, to nie są chorzy. My już przestaliśmy pracować z chorymi psychicznie. My pracujemy w poprawczaku. Rodzic sobie nie radzi z dzieckiem, wsadza do nas do szpitala, a potem ma do nas pretensje: a dlaczego pani psycholog nie rozmawia przez dwa dni z kimś? Dlatego, że nie ma na to czasu. To są takie czasy, że ja nie jestem w stanie spełnić wszystkich wymagań - mówiła.

Ordynatorka oddziału psychiatrycznego dla dzieci i młodzieży w Gnieźnie TVN24

Wicedyrektor szpitala nie widzi problemów w dokumentacji leczenia Ani

Zanim dziennikarze poznali wyniki kontroli rzecznika praw pacjenta w Dziekance, rozmawiali o Ani z wicedyrektorem szpitala w Gnieźnie Łukaszem Mchem. Wicedyrektor znał sprawę Ani z dokumentacji, rozmawiał także z jej lekarką prowadzącą. - Mam poczucie, że jej opis całej sytuacji i jej dokumentacje prowadzone są kompletne, opisują wiele aspektów funkcjonowania pacjentki na oddziale - powiedział Mech.

Wbrew temu, co mówiły dziennikarzom Ania i jej matka, stwierdził, że - według dokumentacji - lekarki przekazywały matce Ani pełną wiedzę o tym, co działo się z jej dzieckiem w szpitalu. W trakcie rozmowy dziennikarze wskazali brak zawiadomienia rodziny o unieruchomieniu pacjentki. Mimo to Mech nadal utrzymywał, że dokumentacja jest kompletna.

Pokazali również wicedyrektorowi odręczne poprawki w kontrakcie Ani. Może to oznaczać, że kontrakt był modyfikowany w trakcie pobytu. Taki kontrakt zawierany jest między pacjentem a szpitalem po przyjęciu do placówki.

Wicedyrektor nie potrafił się do tego odnieść. Pytany był również o kontakty Ani z lekarzami. Stwierdził, że zależą one od kontraktu i "dostępności lekarza prowadzącego w danym momencie". - Nie przypominam sobie, żeby wpisy obejmowały tylko jedną wizytę raz w tygodniu, tych wpisów było zdecydowanie więcej, one były bardzo obszerne - powiedział.

Wicedyrektor wyjaśnił, że w terapii Ani "chodziło o to, żeby poprawić sytuację zdrowotną i życiową pacjentki, pacjentki ze skrajnie niską wagą ciała". Dziennikarze dopytali, dlaczego po 2,5 miesiąca nieskutecznej terapii nie zmieniono podejścia do pacjentki. - Trudno mówić w tej sytuacji o innym podejściu, inne podejścia były stosowane w innych szpitalach - powiedział Mech.

Ania zaliczyła wcześniej trzy pobyty w innym szpitalu. Mech jednak nie wiedział, jak tam leczono Anię. - To jedyna taka historia, gdzie mamy informacje o tym, że być może zawarte w kontrakcie założenia nie były odpowiednie dla pacjenta - podsumował.

- Drodzy państwo, weźcie proszę pod uwagę, że to, co będzie w tym materiale, będzie przyszłością tego oddziału albo nie - powiedział dziennikarzom Mech. - Mówiłem państwu przecież, że szukamy lekarzy i znalezienie lekarzy nie jest proste - dodał.

Gdy dziennikarze poznali wyniki kontroli rzecznika praw pacjenta, dyrekcja szpitala nie chciała już z nimi rozmawiać.

Autorka/Autor:mag/adso

Źródło: TVN24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Pojedynek wyrównany, wynik trudny do przewidzenia. Donald Trump walczy o to, by ponownie rządzić jednym z najważniejszych krajów świata. Czego można się po nim spodziewać? Niektórzy twierdzą, że być może najgorsze jest to, że nie wiadomo. Warto jednak przyjrzeć się temu, co mówi i obiecuje. Materiał magazynu "Polska i Świat".

Obietnice czy groźby? "Może zrobić różne rzeczy"

Obietnice czy groźby? "Może zrobić różne rzeczy"

Źródło:
TVN24

Zarówno Donald Trump, jak i Kamala Harris na finiszu kampanii zapowiadają zwycięstwo. O tym, kto ostatecznie wygra ten wyjątkowo zacięty wyścig zdecydują Amerykanie. Na ich werdykt Donald Trump oczekiwał będzie w Palm Beach na Florydzie, a Kamala Harris na Uniwersytecie Howarda w Waszyngtonie, swojej macierzystej uczelni. We wtorek o godzinie 23:00 w TVN24 i TVN24 GO rusza program "Czas decyzji. Ameryka wybiera".

Gdzie Harris i Trump spędzą wieczór wyborczy

Gdzie Harris i Trump spędzą wieczór wyborczy

Źródło:
PAP

W poniedziałek doszło do awarii w przedsiębiorstwie chemicznym Anwil we Włocławku. Jak przekazała spółka, część pracowników została ewakuowana. "Nie ma zagrożenia dla mieszkańców miasta" - poinformowano w komunikacie zamieszczonym w mediach społecznościowych włocławskiego urzędu miasta.

Awaria w zakładach chemicznych. Ewakuowano część pracowników

Awaria w zakładach chemicznych. Ewakuowano część pracowników

Źródło:
tvn24.pl

Amerykanie wybierają prezydenta. Komisja śledcza do spraw inwigilacji systemem Pegasus złożyła wniosek o doprowadzenie Zbigniewa Ziobry. Z kolei Paweł S. dowie się we wtorek, czy jego areszt zostanie utrzymany. Oto pięć rzeczy, które warto wiedzieć we wtorek 5 listopada.

Amerykanie głosują, Paweł S. czeka na decyzję, Rosja oferuje ryż

Amerykanie głosują, Paweł S. czeka na decyzję, Rosja oferuje ryż

Źródło:
PAP, TVN24

Minister budownictwa, transportu i infrastruktury Serbii Goran Vesić zapowiada, że poda się do dymisji w związku z tragedią na dworcu kolejowym w Nowym Sadzie. Z kolei prezydent Serbii Aleksandar Vuczić zaproponował zorganizowanie referendum w sprawie swojej dymisji.

Minister zapowiada rezygnację. Prezydent referendum w sprawie swojej dymisji

Minister zapowiada rezygnację. Prezydent referendum w sprawie swojej dymisji

Źródło:
PAP

- Antoni Macierewicz za każdym razem, jak jest u władzy, to powoduje jakiś skandal, który szkodzi Polsce - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 Radosław Sikorski, minister spraw zagranicznych. Dodał, że "trzeba przerwać ten chocholi taniec". Mówił też o wtorkowych wyborach prezydenckich w USA.

Sikorski o sprawie Macierewicza. "Trzeba przerwać ten chocholi taniec"

Sikorski o sprawie Macierewicza. "Trzeba przerwać ten chocholi taniec"

Źródło:
TVN24

Donald Trump kończy swoją kampanię prezydencką wiecem w Michigan, który jest jednym ze stanów wahających się. Tymczasem niektóre jego wypowiedzi rodzą obawy, że w przypadku kiedy wynik wyborów okazałby się dla niego niekorzystny, może dążyć do jego podważenia. O takim scenariuszu pisze brytyjski "The Guardian".

Trump kończy kampanię i co dalej? Mówi o "bandzie nieuczciwych ludzi"

Trump kończy kampanię i co dalej? Mówi o "bandzie nieuczciwych ludzi"

Źródło:
TVN24, Fakty TVN, PAP

Amerykańska policja podjęła szereg działań związanych z wyborami prezydenckimi. Przed budynkami rządowymi, w tym Białym Domem, pojawił się płot, a właściciele lokalnych biznesów zabezpieczają swój dobytek w obawie przed wybuchem zamieszek. Służby zapewniają jednak, że nie ma powodu do niepokoju.

Tak Waszyngton szykuje się na wybory

Tak Waszyngton szykuje się na wybory

Źródło:
PAP

O sile "zwykłych ludzi" i oddolnych inicjatyw, tempie kampanii i jej "ogromnych zaskoczeniach", specyfice walki o wyborców, ale także o motywacjach zwolenników Donalda Trumpa oraz o różnorodnej grupie republikańskich wyborców mówili w "Tak jest" reporterka "Faktów" TVN Arleta Zalewska oraz dziennikarz Radia 357 Michał Żakowski, którzy śledzą wyborczy wyścig w USA.

"Cisi wyborcy" mogą zdecydować. "Postawią krzyżyk zgodnie z własnym sumieniem"

"Cisi wyborcy" mogą zdecydować. "Postawią krzyżyk zgodnie z własnym sumieniem"

Źródło:
TVN24

Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej pracuje nam przepisami umożliwiającymi ponowne przeliczenie przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych emerytur i rent rodzinnych przyznanych w czerwcu w latach 2009-2019. Według zapowiedzi wniosek o przeliczenie świadczenia będzie można złożyć od 1 czerwca 2025 roku.

Ponowne przeliczenie stu tysięcy emerytur. Trzeba będzie złożyć wniosek

Ponowne przeliczenie stu tysięcy emerytur. Trzeba będzie złożyć wniosek

Źródło:
PAP

- W konstytucji jest jasny zapis, że wszyscy są równi wobec prawa, również Zbigniew Ziobro. Dlatego podjęliśmy decyzję o tym, że wystąpimy pierwszy raz w historii o zatrzymanie i doprowadzenie świadka przed komisję śledczą - powiedziała w "Kropce nad i" szefowa komisji do spraw Pegasusa Magdalena Sroka. Członek tego gremium Tomasz Trela ocenił, że "gdyby Zbigniew Ziobro nie miał nic na sumieniu, przyszedłby przed komisję".

"Ziobro dalej myśli, że może wszystko. Otóż, panie ministrze, tak nie jest"

"Ziobro dalej myśli, że może wszystko. Otóż, panie ministrze, tak nie jest"

Źródło:
TVN24

Magazyny energii oraz montaż mikroinstalacji wiatrowych będą objęte ulgą termomodernizacyjną - wynika z projektu rozporządzenia przygotowanego przez Ministerstwo Rozwoju i Technologii. Jednocześnie nowe przepisy wykluczą możliwość skorzystania z ulgi termomodernizacyjnej w przypadku zakupu i montażu kotłów olejowych i gazowych.

Piece na gaz wypadają z listy. Zmiany w popularnej uldze

Piece na gaz wypadają z listy. Zmiany w popularnej uldze

Źródło:
PAP, tvn24.pl

- Zmiana daty startu systemu kaucyjnego ze stycznia na październik 2025 roku to kompromisowe, realne rozwiązanie - ocenili uczestnicy poniedziałkowej dyskusji na Forum Rynku Spożywczego i Handlu. Przedstawiciel jednego z operatorów systemu zwrócił jednak uwagę, że przesunięcie terminu oznacza koszty finansowe.

Tusk podaje nowy termin. "Dostaliśmy jedenaście miesięcy"

Tusk podaje nowy termin. "Dostaliśmy jedenaście miesięcy"

Źródło:
PAP

Pod Pomiechówkiem znaleziono 17 monet. Pochodzą z XVI i XVII wieku z terenów Saksonii, Brandenburgii i Niderlandów. Ich wartość to około pół miliona złotych - oceniają znalazcy. - To jest chyba jeden z największych tego typu skarbów odkrytych do tej pory w Polsce - komentuje archeolog Piotr Duda.

Szukali rzymskiej drogi, znaleźli stare monety warte pół miliona złotych

Szukali rzymskiej drogi, znaleźli stare monety warte pół miliona złotych

Źródło:
PAP

Czy kładąc się spać w powyborczą noc, Amerykanie będą znać nazwisko swojego kolejnego prezydenta? Historia pokazuje, że jest to możliwe - tak było np. z wyborem Baracka Obamy w 2012 roku. Dużo bardziej prawdopodobne jest jednak, że na wynik będziemy musieli zaczekać. Wiele godzin, a może nawet dni. Do kiedy?

Kiedy poznamy wyniki wyborów w USA?

Kiedy poznamy wyniki wyborów w USA?

Źródło:
BBC, CNN, NBC, tvn24.pl

Pod względem kulturowym i politycznym to bardziej znaczące nawet od poparcia Beyonce i Taylor Swift dla Kamali Harris. To było na innym poziomie - tak wpływowy portal Politico komentuje poparcie udzielone kandydatce demokratów przez portorykańskiego rapera znanego jako Bad Bunny. Portal zwrócił uwagę, że gwiazdor nie ograniczył się tylko do udzielenia poparcia, ale zaangażował się z własnym przekazem w "kluczowym momencie wyścigu" prezydenckiego.

Politico: jego poparcie dla Kamali Harris ważniejsze niż Beyonce i Taylor Swift

Politico: jego poparcie dla Kamali Harris ważniejsze niż Beyonce i Taylor Swift

Źródło:
Politico, tvn24.pl

Dostawy 600-700 tysięcy ton ryżu rocznie, wypłaty w wysokości około 200 milionów dolarów, a także dostęp do technologii kosmicznych - to według południowokoreańskich mediów ofiaruje Rosja Korei Północnej w zamian za żołnierzy i sprzęt wojskowy do walki z Ukrainą. Kreml może także zaoferować reżimowi w Pjongjangu wsparcie wojskowe w razie zaostrzenia napięcia na Półwyspie Koreańskim - pisze dziennik "The Korean Herald".

Ryż za żołnierzy i sprzęt. Co zyska reżim?

Ryż za żołnierzy i sprzęt. Co zyska reżim?

Źródło:
PAP

Czterech nastolatków zostało rannych, w tym dwóch poważnie, w ataku z użyciem między innymi siekiery na pokładzie kolejki podmiejskiej - poinformowała paryska policja. Zarówno cztery ranne osoby, jak i zatrzymany niedługo później jeden z napastników, są w wieku 16-17 lat.

Atak w kolejce podmiejskiej z użyciem siekiery, kija i miecza, rannych czterech nastolatków

Atak w kolejce podmiejskiej z użyciem siekiery, kija i miecza, rannych czterech nastolatków

Źródło:
Guardian, BFMTV, Tribune de Geneve

Stacja TVN24 w październiku była najchętniej oglądanym kanałem informacyjnym w kraju z 5,83 procent udziału w widowni w grupie ogólnej (widzowie powyżej 4. roku życia) - wynika z danych Nielsen TV Audience Measurement. "Fakty" TVN były najchętniej wybieranym serwisem informacyjnym, a portal tvn24.pl najczęściej czytanym serwisem internetowym stacji telewizyjnej.

Świetne wyniki TVN24, tvn24.pl i "Faktów" TVN. Dziękujemy!

Świetne wyniki TVN24, tvn24.pl i "Faktów" TVN. Dziękujemy!

Źródło:
tvn24.pl

Prokuratura poinformowała, że śledztwo w sprawie zabójstwa Jolanty Brzeskiej zostało umorzone. Powodem jest "brak danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia czynu zabronionego".

Śledztwo w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej umorzone

Śledztwo w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej umorzone

Źródło:
tvn24.pl

Rząd wprowadzi bony na ubrania z drugiej ręki i dopłaty dla przedsiębiorców chcących otworzyć sklep typu second hand, a to wszystko po to, by zapobiegać zmianom klimatycznym - tak przynajmniej sądzą internauci i przypisują ową zapowiedź wiceministrze klimatu Urszuli Zielińskiej. Tylko że ta nigdy takich słów nie wypowiedziała.

Bony na zakupy w lumpeksach? Tego ministra nie zapowiadała

Bony na zakupy w lumpeksach? Tego ministra nie zapowiadała

Źródło:
Konkret24
Diagnoza, recepta i lekarstwo. Doktor Trump chce drugiej operacji

Diagnoza, recepta i lekarstwo. Doktor Trump chce drugiej operacji

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Jak dotąd to demokraci chętniej korzystali z możliwości wczesnego głosowania, jednak w 2024 roku korzystają z niego tłumnie również wyborcy republikańscy. Analizujący dane naukowcy zastanawiają się, co oznacza to dla wyborów prezydenta USA. I jeden wniosek jest oczywisty.

Ponad 78 milionów wyborców już oddało swój głos. Analitycy wiedzą, co to oznacza dla wyborów

Ponad 78 milionów wyborców już oddało swój głos. Analitycy wiedzą, co to oznacza dla wyborów

Źródło:
NYT, Forbes, ABC News, Bipartisal Policy Center

Jolanta i Natalia Romiszewski to matka i córka, mieszkają w Pensylwanii. W nadchodzących wyborach prezydenckich Jolanta popiera kandydata republikanów Donalda Trumpa, a Natalia - demokratkę Kamalę Harris. Czy przedwyborcza polaryzacja odbija się na ich relacjach? O tym rozmawiała z nimi dziennikarka "Faktów" TVN Katarzyna Kolenda-Zaleska.

Matka głosuje na Trumpa, córka na Harris. "Jest mi smutno"

Matka głosuje na Trumpa, córka na Harris. "Jest mi smutno"

Źródło:
tvn24

Amerykański system wyborczy sprawia, że w stanach kluczowych (wahających się) rozstrzyga się przyszłość całego kraju. Jak wyglądają ostatnie sondaże i średnia sondażowa w Pensylwanii, Karolinie Północnej, Georgii, Michigan, Arizonie, Wisconsin i Nevadzie?

Kto prowadzi w stanach kluczowych? Co mówi nam średnia sondaży

Kto prowadzi w stanach kluczowych? Co mówi nam średnia sondaży

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Przez całą noc z 5 na 6 listopada oraz następnego dnia dziennikarze TVN i TVN24 będą na bieżąco relacjonować wydarzenia związane z wyborami prezydenckimi w Stanach Zjednoczonych. We wtorek o godzinie 23:00 w TVN24 i TVN24 GO rusza program "Czas decyzji. Ameryka wybiera".

"Czas decyzji. Ameryka wybiera". Wydanie specjalne w TVN24

"Czas decyzji. Ameryka wybiera". Wydanie specjalne w TVN24

Źródło:
tvn24.pl

Równolegle z kampanią kandydatów na prezydenta Stanów Zjednoczonych trwa ostra walka dezinformacyjna w sieci, której głównym celem już teraz jest podważenie wyniku głosowania. Stąd w mediach społecznościowych pojawią się przekazy o tym, że "maszyny do głosowania odmówiły wybrania Donalda Trumpa" czy "jeden pan głosował 29 razy". Pokazujemy, dlaczego są nieprawdziwe.

"Głosował 29 razy", "głosowałem w dwóch miejscach". Dezinformacja przed wyborami

"Głosował 29 razy", "głosowałem w dwóch miejscach". Dezinformacja przed wyborami

Źródło:
Konkret24

Wynik wyborów w Stanach Zjednoczonych będzie miał wpływ nie tylko na gospodarkę USA, ale również będzie wiązał się z konsekwencjami dla rynków całego świata - zwracają uwagę analitycy Credit Agricole.

Wynik "będzie wiązał się z globalnymi konsekwencjami". Cztery scenariusze

Wynik "będzie wiązał się z globalnymi konsekwencjami". Cztery scenariusze

Źródło:
tvn24.pl

Tomasz Jakubiak, juror popularnego programu kulinarnego "MasterChef", opowiedział w "Dzień dobry TVN" o swoim życiu z nowotworem. - To było strasznie trudne, że nie mogę zaprowadzić dziecka do przedszkola, nie mogę pójść na spacer, nie mogę pójść z kumplami na kawę - przyznał. Według jego żony Anastazji, życie jest teraz "zupełnie inne". - On na zewnątrz jest bardzo silny i wszystkim chce pokazać, że walczy - mówiła. Dodała, że mimo wszystko pojawia się "kruchość, lęk, strach".

"Już było tak, że nie byłem w stanie dojść z łazienki do sypialni". Tomasz Jakubiak o chorobie

"Już było tak, że nie byłem w stanie dojść z łazienki do sypialni". Tomasz Jakubiak o chorobie

Źródło:
Dzień Dobry TVN