Dyrektorka i pracownice jednego z przedszkoli w Obornikach Wielkopolskich miały dręczyć znajdujące się pod ich opieką dzieci. Maluchy miały być m.in. szarpane, zamykane w łazience i wyszydzane. Sprawa trafiła już do prokuratury, a placówkę kontroluje kuratorium oświaty. Zarzuty odpiera dyrektor przedszkola. - Nie było u nas psychicznego ani fizycznego znęcania się nad dziećmi - mówi.
Nieprawidłowościami, do których miało dochodzić w przedszkolu już od kilku miesięcy zajmują urzędnicy. W magistracie powołano specjalną komisję, która ma w tej sprawie przygotować opinię. Kontrolę w placówce przeprowadzało także kuratorium oświaty.
- Były dwie kontrole w naszym przedszkolu oraz zewnętrzna ewaluacja. O jej wynikach będziemy mogli mówić za około miesiąc - mówi Iwona Uniejewska, dyrektorka Przedszkola w Obornikach Wielkopolskich.
Bite i wyśmiewane?
Według relacji rodziców, dzieci miały być m.in. szarpane i bite, zamykane w łazience oraz wyśmiewane za wadę wymowy. Najmłodszym opiekunki miały zabierać przytulanki, które przynosiły z domów.
O niepokojących zachowaniach pracownic przedszkola anonimowo pisano w komentarzach na lokalnych forach:
Rodzice, nie podając swoich nazwisk, wypowiadali się także w lokalnych mediach. Wspominali o biciu dzieci czy wyprowadzaniu do innych sal.
- Moja córka opowiadała, że gdy płakała to pani dyrektor ją chwyciła, zaniosła do łazienki i trzymała nogą drzwi, aby nie mogła wyjść. Dyrektorka miała także przedrzeźniać płaczące dziecko słowami: płacz, płacz w Uścikowie Cię jeszcze nie słyszeli - opowiadali na łamach Tygodnia Obornickiego opiekunowie jednego z dzieci.
Prokuratura przekazuje sprawę
Sprawa trafiła już do miejscowej prokuratury. Ta jednak nie chce podejmować czynności i zamierza przekazać sprawę do innej prokuratury.
- Zawiadomienie do Prokuratury Okregowej w Poznaniu od rodziców wpłynęło w piątek. Zostało ono przesłane do naszej prokuratury. Jako, że wśród osób, których dotyczyć mają zarzuty znalazła się pracownica przedszkola, która jest żoną miejscowego policjanta, uznaliśmy, że nie powinni zajmować się tą sprawa miejscowi prokuratorzy a inna delegatura. Tą wskaże Prokuratura Okręgowa w Poznaniu - wyjaśnia prok. Elżbieta Gryziecka, prokurator rejonowy w Obornikach Wielkopolskich.
Jak dodaje, zarzuty miały dotyczyć poprzedniego roku szkolnego - 2012/2013.
"Czujemy się szykanowani"
Dyrektorka przedszkola odpiera zarzuty, jej zdaniem w placówce nie dochodziło do tego typu zachowań.
- Poczekajmy do rozwiązania tej sprawy. Myślę, że powinna rozstrzygnąć się pozytywnie. Nie wiem czy ktoś chce zająć moje stanowisko czy też jest to kwestia polityczna. Czuje się osaczona. Przedszkole nic złego nie zrobiło, wszyscy czujemy się szykanowani. Dajcie nam żyć i pracować! - kończy Uniejewska.
Oborniki Wielkopolskie:
Autor: FC / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN24