Podczas libacji alkoholowej w Ślesinie pod opieką pijanej kobiety i mężczyzny znajdowało się czworo dzieci. Policję poinformowała o tym zaniepokojona hałasami sąsiadka.
W środę wieczorem dyżurny konińskiej komendy dostał zgłoszenie o awanturze na jednej z posesji w Ślesinie. Sprawę zgłosiła jedna z mieszkanek tego miasta około godziny 23.00.
Pijani opiekunowie
- Policjanci ze ślesińskiej komendy pojechali pod podany adres, trafili na libację alkoholową, podczas której kompletnie pijana kobieta z mężczyzną mieli pod opieką czworo dzieci – 5 i 8-letnich chłopców, 3-5 letnią dziewczynkę oraz 6-miesięczne niemowlę – informuje asp. Marcin Jankowski z KMP w Koninie. 29- letnia kobieta miała we krwi prawie 2 promile alkoholu, 40-letni mężczyzna – niemal 3. Tylko jedno z dzieci było wspólnym potomkiem pary, pozostałe to dzieci kobiety.
Dzieci opuściły libację
Wezwani na miejsce pracownicy pogotowia zadecydowali o zabraniu najmłodszego dziecka do szpitala na obserwację. - Dziecko zostało przyjęte z objawami infekcji górnych dróg oddechowych oraz sygnałami braku opieki rodzicielskiej. Aktualnie jest w stanie diagnostyki i leczenia. Stan ogólny chłopca można określić jako dobry - mówi Piotr Szczęsny, Ordynator Oddziału Dziecięcego w Ślesinie. Pozostałą trójką zaraz po zdarzeniu zajęła się siostra pijanej matki.
Po interwencji rodzice trafili natomiast do Ośrodka Doraźnej Pomocy Osobom z Problemem Alkoholowym i Przemocą w Koninie.
Nie było sygnałów
- Pracujemy z tą rodziną od dłuższego czasu. Nie zauważyliśmy, aby mama nadużywała wcześniej alkohol. Można przypuszczać, że był to incydent. Wcześniej nie mieliśmy takich sygnałów - mówi Dorota Adamska z Miejsko Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Ślesinie. Rodzina należała do tych, które są objęte pomocą instytucji. - Kobieta nie pracowała, ojciec ma tylko pracę dorywczą. Trudna sytuacja ekonomiczna sprawiła, że jej członkowie korzystają z różnych form wsparcia - zarówno pomocy materialnej, jak i socjalnej - wyjaśnia Adamska.
Sąd Rejonowy w Koninie podjął decyzję o skierowaniu trojga dzieci do rodziny zastępczej. Najmłodszy chłopiec dołączy do nich zaraz po opuszczeniu szpitala.
Do 5 lat więzienia
- Mężczyzna i kobieta usłyszą wkrótce zarzut narażenia człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu przez osobę, na której ciąży obowiązek opieki nad osobą narażoną - informuje Jankowski. Grozi im do 5 lat więzienia. - Nie byli wcześniej notowani za takie zachowanie - dodaje.
Autor: AB//ec / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Poznań