W ciągu dwóch tygodni na terenie powiatu wągrowieckiego (woj. wielkopolskie) doszło do czterech pożarów stogów słomy. Spłonęło ponad 1000 balotów. Policja szuka podpalacza.
- Pierwsze podpalenie miało miejsce 28 sierpnia w miejscowości Srebrna Góra. Spaleniu uległ stóg złożony z 600 balotów słomy o wartości 40 tys. zł - informuje Agnieszka Wójtych, rzecznik prasowy wągrowieckiej policji.
W niedzielę doszło do kolejnych, aż trzech pożarów.
- Pierwszy powstał ok. godz. 13:15 w Międzylesiu. Spaleniu uległy cztery baloty słomy. Kolejne dwa pożary miały miejsce w godzinach wieczornych w Chawłodnie oraz Laskownicy na terenie gminy Gołańcz - dodaje asp. Tadeusz Stasiak, oficer prasowy PSP Wągrowiec.
Krok od tragedii
Pożary mogły spowodować jeszcze większe szkody, szczególnie ten w Chawłodnie. Z relacji strażaków wynika, że pożar szybko mógł rozprzestrzenić się na sąsiednie stogi. Stałoby się tak, gdyby nie natychmiastowa reakcja właściciela, który podnośnikiem zrobił przerwę między balotami.
Sprawca nieznany
Policja zabezpieczyła tam dwa pojemniki z łatwopalną cieczą. Stały przy jednym ze stogów. Funkcjonariusze nie mają wątpliwości, trzy z czterech pożarów były efektem podpalenia.
- Wągrowiecka policja prowadzi czynności zmierzające do ustalenia sprawcy bądź sprawców tych pożarów - kończy Wójtych.
Autor: ib/par / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: PSP Wągrowiec | R. Skiba