W Cytrynowie (woj. wielkopolskie) do pobliskiego jeziora wjechał samochód z dwoma osobami. Zanim służby dojechały na miejsce, na brzeg wydostała się kobieta. Strażacy wyciągnęli z auta mężczyznę, który wymagał reanimacji. Niestety nie udało się go uratować.
Do zdarzenia doszło 5 września w godzinach popołudniowych. Służby ratunkowe otrzymały zgłoszenie o samochodzie, który wpadł do wody. W środku miały być dwie osoby. Sekcyjna Kamila Kozłowska z zespołu prasowego Komendanta Powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Gnieźnie przekazała, że po przyjeździe na miejsce strażacy zastali na brzegu kobietę, która powiedziała, że w środku wciąż znajduje się jeszcze jedna osoba.
- Strażacy za pomocą łodzi dostali się na miejsce i podpięli linkę do samochodu. Wyciągnęli go na brzeg wyciągarką mechaniczną. W środku znajdował się mężczyzna, od razu rozpoczęto jego reanimację - dodała.
Gdy poszkodowany odzyskał funkcje życiowe, razem z kobietą zostali przewiezieni do szpitala w Gnieźnie. W czwartek wieczorem Komenda Powiatowa Policji w Gnieźnie poinformowała w mediach społecznościowych o śmierci poszkodowanego mężczyzny. "Zmarł wieczorem w szpitalu" - przekazano.
Aspirant sztabowy Anna Osińska z Komendy Powiatowej Policji w Gnieźnie powiedziała, że reanimowany mężczyzna to mieszkaniec Mogilna. - Ustalamy wszystkie okoliczności tego zdarzenia - dodała.
Na miejscu pracowała policja, straż pożarna i dwa zespoły ratownictwa medycznego.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KPP Gniezno