Przechodził przez przejście dla pieszych. Najpierw w 17-latka uderzył jeden samochód, a potem drugi, jadący z przeciwnej strony. Do tego koszmarnego wypadku doszło pół roku temu w Cielczy, ale przełomu wciąż brak. Zarzuty usłyszał tylko jeden kierowca, drugi pozostaje nieuchwytny. Za pomoc w ustaleniu jego danych wyznaczono nagrodę. Wynosi 15 tysięcy złotych.
Minęło pół roku od tragicznego wypadku w Cielczy koło Jarocina. Mimo przeprowadzonych przez policjantów czynności do tej pory nie udało się ustalić tożsamości drugiego kierowcy, który potrącił 17-latka.
W związku z brakiem przełomu w sprawie Komendant Wojewódzki Policji w Poznaniu wyznaczył nagrodę za pomoc w ustaleniu pojazdu oraz kierowcy, który brał udział w tym wypadku drogowym. Osoba, która przyczyni się do wyjaśnienia sprawy, otrzyma 5 tysięcy złotych. W ostatnich dniach nagroda wzrosła jednak do 15 tysięcy złotych. Jak poinformował młodszy inspektor Andrzej Borowiak z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu, rodzina zmarłego dołożyła 10 tysięcy złotych do nagrody wyznaczonej wcześniej przez policję.
Jeden kierowca się zatrzymał, drugi nie
Do tragicznego wypadku doszło na przejściu dla pieszych w Cielczy pod Jarocinem (woj. wielkopolskie) 24 stycznia. Nastolatek około godziny 7 rano przechodził przez ulicę Poznańską. Wiadomo, że przechodził przez jezdnię w oznakowanym miejscu. Gdy znalazł się na pasie w kierunku Jarocina został potrącony przez nadjeżdżającego seata. "W wyniku uderzenia pieszy upadł na przeciwległy pas drogi prowadzący do centrum Cielczy, a następnie w nieustalony sposób, nieustalonym pojazdem został przeciągnięty około 1500 metrów w kierunku Poznania. Jego ciało znaleziono na wysokości ul. Polnej" - przekazała policja w Jarocinie.
Na miejscu pozostał tylko pierwszy z kierowców, drugi odjechał. Śledztwo w sprawie prowadzi policja pod nadzorem jarocińskiej prokuratury. 54-letniemu mieszkańcowi gminy Jarocin postawiono zarzut nieumyślnego spowodowania śmiertelnego wypadku, za co grozi od 6 miesięcy do 8 lat więzienia. Mężczyzna nie przyznał się do postawionego zarzutu i odmówił składania wyjaśnień. Nie zastosowano wobec niego środków zapobiegawczych.
Szukają świadków, liczą na kierowców z kamerkami
Funkcjonariusze wciąż poszukują świadków zdarzenia. "Osoby, które były świadkami zdarzenia i widziały jego przebieg, mają wiedzę o drugim uczestniku zdarzenia, który oddalił się z miejsca, posiadają informacje mogące przyczynić się do ustalenia drugiego pojazdu i jego kierowcy proszone są o kontakt z Komendą Powiatową Policji w Jarocinie pod nr tel. 47 77 55 200 lub osobiście w KPP Jarocin, ul. Bohaterów Jarocina 15" - napisano w komunikacie jarocińskiej policji.
O kontakt proszeni są także kierowcy, którzy w dniu wypadku w godzinach 7-7.30 przejeżdżali ulicą Poznańską, a w swoich pojazdach mają zamontowane kamery. Być może ich rejestratory nagrały coś, co pomoże śledczym w rozwiązaniu tej sprawy.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: OSP Radlin