Chory 39-latek wyszedł z domu i nie wrócił. Zaniepokojona rodzina powiadomiła służby. Dopiero w nocy udało się odnaleźć zagubionego w lesie dzięki nowoczesnemu dronowi.
Kilkudziesięciu policjantów, strażaków oraz mieszkańców Drezdenka (Lubuskie) szukało schorowanego 39-latka, który wyszedł z domu i nie wrócił. – W zlokalizowaniu zaginionego kluczową rolę odegrał policyjny dron z kamerą termowizyjną – poinformował aspirant Tomasz Bartos z KPP w Strzelcach Krajeńskich.
– Z uwagi na chorobę mężczyzny istniało duże ryzyko dla jego zdrowia i życia. Dlatego walka z czasem była priorytetem – zaznaczył Bartos.
Ranny w nocy w lesie
Policjanci z Drezdenka przyjęli zgłoszenie o zaginięciu 39-latka od zaniepokojonej rodziny w poniedziałek. Mężczyzna rano wyszedł z domu i nie wrócił. Nie było z nim żadnego kontaktu.
W poszukiwania zaangażowano kilkudziesięciu policjantów z wszystkich pionów. Włączyli się w nie również przewodnicy psów patrolowo-tropiących i mieszańcy. Policjanci sprawdzali pobliskie zabudowania, lasy, łąki i monitoring. Analizowany był każdy trop i sygnał, który mógł przyczynić się do odnalezienia mężczyzny. Poszukiwania kontynuowano nawet w nocy.
Bartos wskazał, że kluczowe okazało się wykorzystanie policyjnego drona z kamerą termowizyjną, który zlokalizował zaginionego mimo ciemności w lesie. 39-latek był ranny i potrzebował pomocy medycznej.
Mężczyzna został odnaleziony i trafił pod opiekę lekarzy.
Źródło: TVN24/PAP
Źródło zdjęcia głównego: Lubuska Policja