Wiedzą, kim jest, ale nie mają pojęcia, dlaczego nie żyje. Policjanci z Chodzieży ustalają, jak zmarł 64-latek, którego w niedzielę znaleziono na jednej z dróg powiatowych.
Chodzieska policja wyjaśnia okoliczności śmierci 64-latka. Mężczyzna leżał na drodze między Wyszynami a Bukowcem. Znaleziono go w niedzielę tuż przed godz. 19.
- 64-latka zauważył kierowca, który tamtędy przejeżdżał i to on wezwał służby. Chwilę później pojawił się drugi kierowca, który zaczął reanimację - informuje mł. asp. Karolina Smardz-Dymek z chodzieskiej policji.
Niestety, mężczyzny nie udało się uratować. Lekarz, który pojawił się na miejscu, stwierdził zgon.
Co się stało?
Funkcjonariusze ustalili już tożsamość 64-latka. Ale nie wiedzą jeszcze, dlaczego zmarł.
- Mężczyzna miał na sobie kamizelkę odblaskową, ale w pobliżu było żadnego pojazdu, którym mógłby się poruszać. Dlatego podejrzewamy, że po prostu szedł drogą. Nie wiemy, czy ktoś go potrącił, czy może mężczyzna zasłabł. To wyjaśni sekcja zwłok - tłumaczy Smardz-Dymek.
Mimo to policjanci rozpytują mieszkańców i szukają osób, które mogły widzieć w niedzielę 64-latka, albo mają jakąkolwiek wiedzę na temat okoliczności jego śmierci.
Chodzieska policja poszukuje osób, które posiadają jakąkolwiek wiedzę na temat okoliczności śmierci mężczyzny, i prosi o kontakt pod numerem 112 lub 67 2811 211. KPP Chodzież
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa/gp / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: OSP Wyszyny