Od rana na poznańskich drogach panują bardzo trudne warunki. Mżawka zamarza, tworząc z ulic lodowisko. Najgorzej jest na wiaduktach i w okolicach Malty.
Drogowcy nie nadążają z posypywaniem ulic solą. Na najważniejszych wiaduktach stoją patrole policji, które dbają o to, by kierowcy zwolnili i kierują ruchem, gdy dochodzi do niebezpiecznych sytuacji. A tych w całym Poznaniu przybywa z godziny na godzinę.
- Trudno w tej chwili zliczyć, ile mieliśmy od rana zgłoszeń. Prawie co minutę otrzymujemy zgłoszenia o jakieś kolizji. Na razie na szczęście nie odnotowaliśmy ciężkich zdarzeń drogowych, jedynie same kolizje - mówi Józef Klimczewski, naczelnik poznańskiej drogówki.
Policja: "Nie wyjeżdżajmy na drogi"
W Poznaniu cały czas pada drobny deszcz, a temperatura spadła minimalnie poniżej 0 stopni Celsjusza.
- Apelujemy, by nie wyjeżdżać na drogę autami, a gdy jest to konieczne, by zachować szczególną ostrożność - mówi Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji.
MPK sparaliżowane
Pogoda nie oszczędza także komunikacji miejskiej.
- Jest dramat. Próbujemy zgłaszać problemy do Zarządu Dróg Miejskich i prosić o posypanie dróg ale nie jesteśmy w stanie się do nich dodzwonić. Autobusy w mieście albo jadą z prędkością 5 km/h, albo stoją. Ale nawet jak stoją, to ześlizgują się z drogi - mówi Iwona Gajdzińska, rzecznik Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Poznaniu.
Nakręciłeś film z nierówną walką kierowców z gołoledzią? Zrobiłeś zdjęcia stłuczki wywołanej "szklanką" na drodze? A może chcesz zainteresować nas innym zimowym tematem? Czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: fc/roody / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Poznań