W Wielkopolsce biegają z klekotami. "Ich hałas powoduje, że już czuje się święta"

Bieg z klekotami
Bukówiec Górny. Bieg z klekotami przypomina o Wielkim Tygodniu
Źródło: TVN 24

Jak co roku w Bukówcu Górnym i Mnichowicach (woj. wielkopolskie) odbywają się wyścigi klekotów. Zgodnie z co najmniej 200-letnią tradycją, chłopcy z kołatkami biegają po okolicy, robiąc spory hałas.

Klekoty to drewniane kołatki, które młodzi chłopcy robią sobie sami albo w rodzinach przekazuje się je z pokolenia na pokolenie. Mają, by narobić jak najwięcej hałasu. Ich łoskot ma być zapowiedzią dzwonów, które rozlegają się w Niedzielę Wielkanocną.

- Tradycja wywodzi się jeszcze ze słowiańskich zwyczajów odstraszania hałasem złych duchów, ale została zaadoptowana do chrześcijańskich zwyczajów. Zostało to związane z tym, że w okresie triduum milkną dzwony. Żeby jakoś je zastąpić, bo ludzie przecież kiedyś nawet zegarów nie mieli, w porze bicia dzwonów biegną chłopcy - wyjaśnia Zofia Dragan, prezes Stowarzyszenia Bukówczan "MANU".

Biegną dookoła kapliczek

W Bukówcu, żeby nie było zbyt cicho, od 1919 roku dzieci biegają ze specjalną taczką, którą skonstruował miejscowy stolarz.

Wyścigi odbywają się kilka razy dziennie, w Wielki Piątek i w Wielką Sobotę. Chłopcy mieszkający w Bukówcu spotykają się przed kościołem i tam dzielą się na dwie drużyny, zależnie od miejsca zamieszkania. Okrążają trzy razy kościół, po czym puszczają się pędem w dwie strony, po drodze robiąc po trzy kółka wokół każdej kapliczki.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO

W piątek odbyły się cztery biegi
W piątek odbyły się cztery biegi
Źródło: TVN 24

W Bukówcu z klekotami biegają w Wielki Piątek i Wielką Sobotę, a w Michowicach - już od Wielkiego Czwartku.

Mnichowice to licząca 280 mieszkańców wieś koło Kępna w woj. wielkopolskim. Zapisy dzieci do wyścigów klekotami w kronice miejscowego kościoła pochodzą z XVIII wieku.

Ministranci wybiegali w czwartek dwukrotnie, cztery razy biegną w piątek a w sobotę pobiegną tylko raz, o godz. 5 rano.

Cisza koło skąpca

Podczas takich objazdów ministranci zbierają od gospodarzy datki, słodycze i jajka. - Jeśli ktoś z mieszkańców nic nie da, to klekoty milkną i cała wieś dowiaduje się, pod którym adresem mieszka skąpiec – wyjaśnia Małgorzata Klofta, sołtys wsi Mnichowice

Dodała, że zdaniem mieszkańców wsi to piękna tradycja. - Hałas klekotów powoduje, że już czuje się święta – powiedziała.

W wydanej w 2003 r. przez UNESCO "Encyklopedii Sportu", wyścigi klekotów opisano jako sport i obyczaj.

Czytaj także: