- Zwycięstwo nad Ukrainą może mocno przybliżyć polskich piłkarzy do awansu do mistrzostw świata w Brazylii, z kolei dla Ukraińców porażka może oznaczać pożegnanie się z mundialem - uważa Arkadiusz Bąk, były piłkarz Lecha Poznań i reprezentacji Polski, uczestnik mundialu w 2002 roku.
W piątek w Warszawie biało-czerwoni (o godz. 20.45) zmierzą się z Ukrainą, która w trzech meczach eliminacyjnych zdobyła zaledwie dwa punkty. - Ukraińcy na pewno będą mocno zmobilizowani, bo dla nich to chyba bardziej kluczowe spotkanie niż dla nas. W razie porażki, praktycznie odpadają z walki o awans na mistrzostwa świata - powiedział Bąk.
Boruc, Boenisch, Majewski...
Jego zdaniem trener kadry Waldemar Fornalik na pewno ma nad czym myśleć, jeśli chodzi o skład na najbliższe spotkanie. Wśród pewniaków do wyjściowej "11" Bąk wymienia Roberta Lewandowskiego, Jakuba Błaszczykowskiego, Łukasza Piszczka i Artura Boruca.
- Na lewej stronie powinien zagrać Sebastian Boenisch. W środku pomocy Grzegorz Krychowiak, ale sam nie wiem, czy trener zdecyduje się na wariant z jednym defensywnym pomocnikiem czy dwoma. Tym drugim mógłby być Radek Majewski, który jest ostatnio w wysokiej formie - zauważył 13-krotny reprezentant Polski.
Kto obok Glika?
Według byłego zawodnika m.in. Polonii Warszawa i Amiki Wronki, mały niepokój może budzić brak stabilizacji na środku defensywy.
- To jest chyba największy kłopot. Nie ma dwójki stoperów, którzy grali by razem w kilku ostatnich meczach. Często na środku defensywy były roszady, grał Damien Perquis, Kamil Glik, Marcin Wasilewski czy Piotr Celeban. A to dość newralgiczna pozycja, gdzie potrzeba przede wszystkim stabilizacji. Myślę, że przeciwko Ukrainie na pewno powinien wystąpić Glik, który co tydzień występuje w lidze włoskiej. Ciężko przewidzieć natomiast, kto będzie jego partnerem - zaznaczył Bąk.
Polska faworytem
Król strzelców polskiej ekstraklasy z 1998 roku uważa, że biało-czerwoni, grając na własnym stadionie, są faworytem pojedynku. - Podejrzewam, że będziemy zmuszeni do gry atakiem pozycyjnym. Trzeba uważać na Ukraińców, bo są bardzo groźni w kontrataku. Potrafią też dłużej utrzymać się przy piłce, co pokazali podczas Euro - podsumował Bąk.
Autor: FC/par / Źródło: PAP