To był kiedyś najważniejszy budynek w Poznaniu. Okrąglak kończy 60 lat.

Okrąglak otwarto 29 stycznia 1955 r.
Okrąglak otwarto 29 stycznia 1955 r.
Źródło: TVN 24 Poznań

Przez lata można tu było dostać wszystko - od czekolady, przez buty po talerze czy zabawki. Gdy w PRL-u trudno było kupić jakieś produkty, szukano ich właśnie w Okrąglaku, dlatego dla wielu poznaniaków był on najważniejszym budynkiem w mieście. Kultowy dom towarowy upadł na początku XXI wieku. Sam budynek jednak błyszczy - wyjątkową i niepowtarzalną architekturą. Okrąglak, najwybitniejsze dzieło poznańskiego modernizmu, świętuje właśnie 60. urodziny.

Okrąglak powstał w latach 1949-55 w miejscu zniszczonego w czasie II wojny światowej Banku Cukrownictwa. Projekt tego niezwykle nowoczesnego w tamtych czasach budynku stworzył Marek Leykam w 1948 r., tuż przed wprowadzeniem w architekturze doktryny socrealizmu. Zgodnie z jego zamysłem, okrągły kształt budynku miał sprawiać, że widok na budynek z otaczających go ulic będzie taki sam. Okrąglak był pierwszym w Poznaniu budynkiem zbudowanym z prefabrykowanych elementów - 600 żelbetowych ramek oraz pierwszym, w którym zastosowano ogrzewanie sufitowe.

Fotografie Okrąglaka wykonane w 1966 r. ze śmigłowca SM2, ocenzurowane przez Sztab Generalny Cenzury Wojskowej:

Okrąglak w 1966 r.

Zamknięcie po otwarciu

Ośmiopiętrowy budynek Powszechnego Domu Towarowego "Centrum" oddano do użytku 29 stycznia 1955 r. Na otwarcie przyszło tak dużo ludzi, że następnego dnia trzeba było go zamknąć i przeprowadzić remont. Zainteresowany rzekomo wypełnionym po brzegi towarem budynkiem tłum zniszczył bowiem stoiska, powybijał szyby czy poniszczył lady. Interweniować musiała Milicja Obywatelska.

- W Okrąglaku towary zawsze były o jeden stopień lepsze. Zawsze pytano co rzucono do Okrąglaka. Jeżeli ktoś przyjeżdżał do Poznania walił tu jak dym na zakupy. Zawsze tu dostał coś czego mu się brakowało. W PRL-u jednak jak szło się kupować łyżkę, to nie zawsze się tą łyżkę kupowało. Kupowało się to, co akurat było. A w Okrąglaku zawsze coś było - mówi Wiesław Kot, publicysta i autor kilku książek o życiu codziennym w PRL-u.

Okrąglak ma 60 lat. "Zakupy były tu udręką"

Okrąglak ma 60 lat. "Zakupy były tu udręką"

Schody strachu i ocieractwa

Okrąglak wyróżniał nie tylko okrągły kształt ale też znajdująca się w samym środku budynku centralna klatka schodowa. Składała się ona z trzech niezależnych biegów schodów.

- Były potwornie ciasne, ludzie musieli się na nich wymijać. To tworzyło nieskończenie wiele przykrych sytuacji z pogranicza ocieractwa - opowiada Kot.

Schody słynne były jednak też z innego powodu - budziły powszechny strach. - Zawsze się bałem tego miejsca. Miałem lęk wysokości jak wchodziłem po tych schodach i patrzyłem w dół - mówi Tomasz, który w latach 90. chodził z mamą na zakupy w Okrąglaku.

W pewnym okresie stały się one miejscem wyjątkowo cieszącym się popularnością wśród... samobójców. Z tego względu między schodami rozpięto w późniejszych latach specjalne siatki, które pozostały w nim do czasu zamknięcia domu towarowego.

Budziły one też obawy straży pożarnej. - Gdyby na którymkolwiek piętrze wybuchł pożar, budynek zadziałałby jak piec. Powietrze zasysałoby się od dołu ku górze. Paliłby się jak zapałka - mówi Wiesław Kot. - Mieliśmy nieustanne przeświadczenie, że z każdych następnych zakupów możemy stad nie wyjść żywi - dodaje.

Schody strachu w Okrąglaku

Schody strachu w Okrąglaku

"Na które piętro jechać?"

Oprócz schodów, dojechać na kolejne piętra można było też windami. Połowa z nich przeznaczona była jednak dla personelu sklepów. Windy dla klientów były bardzo ciasne i niejednokrotnie trzeba było czekać przed nimi w kolejce. - Pamiętam też pana windziarza - starszego pana, który miał mały taboret, siedział w windzie, pytał na które piętro jechać, naciskał guzik i się jechało - wspomina Tomasz.

- Dostanie się do windy wymagało oczekiwana w bardzo długiej kolejce, w której także dochodziło do pożałowania godnych incydentów - wspomina Kot.

Towar, którego nie widać

Towary w Okrąglaku eksponowano przy oknach. - Klient wchodził na dane piętro i mógł obejść dookoła budynek. Wszystko fajnie, tylko wszystko oglądało się pod światło. Słońce raziło tak silnie, że mrużyło się oczy. Towary były nie do zobaczenia - mówi Kot.

Na każdym piętrze Okrąglaka znajdowały się inne artykuły. - Były buty, odzież, artykuły kuchenne: solniczki, talerzyki, jakieś wycieraczki. Na jednym z pięter był też dział z zabawkami a z sufitu na klatce schodowej zwisały klocki lego - wspomina Okrąglak z lat 90. Tomasz.

W okresie PRL-u w budynku działał także Pewex. - Ja w tym Peweksie, za zdobyte w nie wiem w jakim sposobem dolary - przypuszczalnie u cinkciarza na ul. Grunwaldzkiej - kupiłem zjawiskową niebieską kurteczkę, którą potem zostawiłem po jakiejś imprezie. Dzień, w którym zorientowałem się, że tej kurteczki już nie mam i jej nie odzyskam, był jednym z najczarniejszych w moim życiu - opowiada Kot.

W Okrąglaku nie brakowało też nietypowych stoisk - w jednym z nich można było napełniać puste wkłady do długopisów, w innym na miejscu dokonywano repasacji pończoch.

Okrąglak w 1978 r.
Okrąglak w 1978 r.
Źródło: Stanisław Wiktor | CYRYL

ZOBACZ WIĘCEJ ZDJĘĆ NA STRONIE CYFROWEGO REPOZYTORIUM LOKALNEGO

Kukuryku z dachu

5 lat po otwarciu Okrąglaka, planowano kolejne zmiany. Jeden z architektów stworzył bowiem projekt 16-metrowego neonu w kształcie koguta, który miał znaleźć się na jego dachu. Projektu jednak nigdy nie zrealizowano. Neony pojawiły się jednak na elewacji budynku.

Neony na Okrąglaku
Neony na Okrąglaku
Źródło: mojeneony.blogspot.com

Wyparty przez hipermarkety

Jeszcze w latach 90-tych Okrąglak tętnił życiem, można w nim było kupić wszystko - obuwie, odzież, zabawki, sprzęt AGD, sprzęt sportowy czy artykuły spożywcze.

- Pamiętam zakupy w Okrąglaku na początku lat 90. Oprócz Okrąglaka większe zakupy można było wtedy zrobić jedynie w markecie Pozperito - opowiada Tomasz, który jako dziecko wraz z mamą robił tam zakupy.

- Gdy w Polsce pojawił się szał na piłkarskie koszulki, to właśnie w Okrąglaku dostałem koszulkę Erica Cantony z Manchesteru United. Pamiętam też, ze idąc do Okrąglaka mijało się smoka z klocków lego na ul. Fredry a na przeciwko Okrąglaka otwarto potem pierwszy w Poznaniu McDonald - wspomina.

Na przełomie wieków rola Okrąglaka w mieście z roku na rok malała. Coraz częściej poznaniacy decydowali się na zakupy na sytuowanych początkowo na obrzeżach miasta hipermarketach. Pojedyncze sklepiki i punkty usługowe działały aż do 2009 r. Pod koniec działalności "starego" Okrąglaka działał m.in. punkt z kebabem na parterze a dwa piętra zajmowała dyskoteka, w tym Seven Heaven na siódmym piętrze.

Okrąglak tuż przed remontem
Okrąglak tuż przed remontem
Źródło: Radomil | Wikipedia (CC BY -SA 3.0)

Nowe życie Okrąglaka

W końcu budynek zamknięto i wystawiono na sprzedaż. Nowy właściciel przeprowadził w nim remont a obiekt ponownie otwarto we wrześniu 2012 roku.

Otwarcie Okrąglaka

Otwarcie Okrąglaka

W międzyczasie w 2003 roku Okrąglak został wpisany na listę zabytków, a dwa lata później otrzymał nagrodę Złotego Quadro w konkursie na najlepszy budynek półwiecza w Poznaniu.

Okrąglak wrócił w wielkim stylu. Został uznany za najlepszą modernizację roku 2012 przez miesięcznik Central & Eastern European Construction & Investment Journal.

Prace wykończeniowe w Okrąglaku

Budynek ma 9 pięter i dwie kondygnacje podziemne. Łączna powierzchnia to 6 tys. mkw. W miejscu sklepów znajdują się teraz biura, banki i kancelarie prawnicze.

Obok Okrąglaka powstał drugi budynek zrealizowany w podobnym stylu "Kwadraciak".

Okrąglak po remoncie

Autor: Filip Czekała / Źródło: TVN 24 Poznań

Czytaj także: