Młoda mama i jej córka zostały porwane sprzed bloku na osiedlu Dziesięciny w Białymstoku. 25-letnią Natalię i 3-letnią Amelię uprowadziło dwóch zamaskowanych mężczyzn - poinformowała podlaska policja. Według relacji świadka napastnicy wysiedli z auta, siłą wciągnęli do środka kobietę z córką, a następnie odjechali. Samochód potem porzucili. Poszukiwania trwają. W sprawie zaginięcia dziecka KGP wysłała tzw. Child Alert. Prokuratura Okręgowa w Białymstoku wszczęła śledztwo.
Trzyletnia Amelia ma niebieskie oczy i jasne kręcone włosy. W momencie porwania miała na sobie różową kurtkę, szarą czapkę z pomponem i granatowe buty.
Na czas funkcjonowania Child Alert uruchomiony został numer alarmowy 995. Informacje, które mogą pomóc w poszukiwaniach, policja przyjmuje również pod adresem childalert@policja.gov.pl.
Blokady i patrol na drogach
Jak poinformował rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku nadkomisarz Tomasz Krupa, mężczyźni poruszali się ciemnozielonym samochodem marki Citroen C4 Xsara Picasso. Potem najprawdopodobniej zmienili samochód na inny.
Citroena odnaleziono na osiedlu Dziesięciny, przy garażach przy ulicy Cedrowej, zaledwie kilkaset metrów od miejsca uprowadzenia. Na miejscu pracuje technik, który zabezpiecza ślady przy pojeździe. Funkcjonariusze zastrzegają, że jednoznacznego scenariusza wydarzeń nie można na razie przedstawić.
Nadkomisarz Tomasz Krupa powiedział TVN24 o godz. 14., że według informacji policji samochód został wypożyczony w Łomży przez ojca dziecka, obywatela Polski.
- Zawsze w takich sytuacjach możliwie jak najwięcej sił jest angażowanych do tego typu działań. Policjanci prowadzą działania blokadowe, również na drogach zostały rozstawione posterunki. Tam policjanci kontrolują przejeżdżające pojazdy po to, żeby uniemożliwić porywaczom wywiezienie uprowadzonych. W tej chwili życie i zdrowie uprowadzonych są najważniejsze - podkreślił Krupa.
W komunikacie o porwaniu dziewczynki opublikowanym na stronie Komendy Głównej Policji widnieje adres Hallera 47, w którym miało dojść do uprowadzenia, jednak rzecznik podlaskiej policji wyjaśnił, że doszło do tego przy stykającej się z nią ul. Dziesięciny 47, od której nazwę bierze całe białostockie osiedle.
W rozmowie telefonicznej z TVN24 właściciel łomżyńskiej wypożyczalni - skąd pochodził citroen - przekazał, że pojazd został wypożyczony w środę około godziny 17. przez mężczyznę o wzroście około 170 cm, szczupłego, z delikatnym zarostem, który miał twierdzić, że wybiera się do Białegostoku.
Samochód wypożyczył na dobę, z możliwością przedłużenia, płacił gotówką. Na umowie widniał szczeciński adres zameldowania i niemiecki numer telefonu.
Policja zabezpieczyła monitoring z wypożyczalni aut.
Akcją kieruje mobilne policyjne centrum
Jak dowiedział się portal tvn24.pl, policja koncentruje swoje działania właśnie na ojcu dziecka, jako sprawcy porwania. Według nieoficjalnych informacji tvn24.pl mieszkał on w Niemczech, wraz z partnerką i dzieckiem.
- Kobieta była ofiarą przemocy domowej i uciekła do swojej rodziny. Sytuację traktujemy bardzo poważnie, gdyż właśnie jej grozi teraz największe niebezpieczeństwo - mówi nam oficer policji.
W związku z tym nad sprawą pracują funkcjonariusze z Centrum ds. Uprowadzeń Biura Kryminalnego Komendy Głównej Policji. Dysponują oni najlepszym w kraju sprzętem - mobilnym centrum, z którego mogą zarządzać akcją poszukiwawczą. Mają oni największe doświadczenie w sprawach tego typu.
Porywacze prawdopodobnie wyjechali z Białegostoku
Naoczny świadek zdarzenia - prababcia porwanego dziecka - została zabrana przez policję na przesłuchanie.
- Gromadzimy wszystkie informacje, policjanci służb kryminalnych bardzo precyzyjnie je weryfikują - zapewnia nadkomisarz Tomasz Krupa.
Dodał, że weryfikowana jest także tożsamość porywaczy. - Wszystkie czynności, które podejmujemy, mają doprowadzić do ustalenia docelowego miejsca podróży albo miejsca pobytu i uwolnienia zarówno porwanej kobiety, jak też jej porwanej córki - tłumaczył.
Rzecznik Komendanta Głównego Policji inspektor Mariusz Ciarka zaznaczył, że porwań na tle kryminalnym jest w Polsce niezwykle mało. - Zdecydowana większość przestępstw ma charakter rodzinny. Związana jest najczęściej z nieporozumieniami w rodzinie czy przy okazji rozstawania się par - wyjaśnił.
Zastrzegł, że na tym etapie śledztwa nie chce sugerować żadnej wersji wydarzeń.
Policja apeluje o pomoc
Po godzinie 15 policja uruchomiła procedurę Child Alert, która działa w Polsce od 2013 roku.
Uruchomienie tego systemu ma przede wszystkim na celu jak najszybsze odnalezienie dziecka przy pomocy rozpowszechnienia informacji o jego zaginięciu wśród jak największej liczby odbiorców, którzy stanowią potencjalne źródło informacji o zdarzeniu. Dzięki temu informacje o zaginionym dziecku trafiają od razu do mediów, mogą również być rozpowszechniane za pośrednictwem telefonów komórkowych.
- Informacja trafia przede wszystkim do mediów, które podpisały porozumienie z policją. Deklarują wówczas, że będą rozpowszechniały wizerunek poszukiwanego dziecka, tak aby ktokolwiek, kto zobaczy to dziecko, mógł dostarczyć informacje do jednostki policji - tłumaczył Mariusz Sokołowski, były rzecznik prasowy Komendanta Głównego Policji.
Podkreślił, że "być może jedna informacja, że dziecko było widziane w danym miejscu, będzie tą informacją, która przyczyni się do szybszego jego odnalezienia".
Nadkomisarz Krupa zwrócił się o pomoc do wszystkich, którzy mogą pomóc w ustaleniu okoliczności uprowadzenia kobiety i jej córki. Każdy, kto ma informacje na ten temat, proszony jest o pilny kontakt z policją.
Śledztwo prokuratury
Zastępca szefa Prokuratury Regionalnej w Białymstoku Paweł Sawoń poinformował, że Prokuratura Okręgowa w Białymstoku wszczęła w czwartek śledztwo w związku z porwaniem 25-letniej kobiety i jej 3-letniej córki.
Dodał, że ze względu na charakter sprawy i ciężar zarzutów, zostało ono wszczęte nie w prokuraturze rejonowej, a w okręgowej. Podkreślił, że priorytetem jest obecnie ustalenie miejsca pobytu osób, które dokonały przestępstwa, jak i pokrzywdzonych.
Śledztwo dotyczy pozbawienia wolności oraz sytuacji, gdy - wbrew woli osoby powołanej do opieki lub nadzoru - zostaje uprowadzona lub zatrzymana osoba w wieku poniżej 15 lat. Oba te przestępstwa zagrożone są karą do 5 lat więzienia.
POLICJA OPUBLIKOWAŁA FOTOGRAFIĘ POSZUKIWANEJ DZIEWCZYNKI, A TAKŻE JEJ MATKI:
Autor: akw,js//now, adso / Źródło: tvn24.pl, TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: policja.gov.pl