Uczestniczki protestu zorganizowanego w Policach po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego kierowanego przez Julię Przyłębską, usłyszały zarzuty. Policja zarzuca im złamanie prawa o zgromadzeniach i zorganizowanie protestu "razem i w porozumieniu".
- Pięć kobiet zostało wezwanych na komendę w Policach. Usłyszały one zarzut, że wspólnie i w porozumieniu zorganizowały w miniony wtorek zgromadzenie liczące powyżej pięciu osób, bez wymaganego zawiadomienia oraz wbrew przepisom ustawy prawo o zgromadzeniach – przekazał nam Łukasz Leończyk, adwokat trzech z zatrzymanych kobiet. Pozostałe dwie reprezentuje prawnik z tej samej kancelarii.
Zarzuty dotyczą popełnienia wykroczenia z art. 52 Kodeksu Wykroczeń. Sprawa została przekazana Prokuraturze Rejonowej Szczecin-Zachód. Kobietom grozi kara ograniczenia wolności albo grzywna – nawet do pięciu tysięcy złotych.
Elementarne prawa
- Panie nie przyznały się i oświadczyły, że uczestnictwo w marszu było ich elementarnym prawem, które nie powinno być im ograniczane, szczególnie aktem niższego rzędu – mówi nam Leończyk.
Jak wyjaśnia mecenas, nie wiadomo, czym podparto zarzuty. – Na chwilę obecną nie ma decyzji komendanta co do udzielenia zgody na wgląd w akta sprawy – informuje. Adwokat przyznaje także, że zatrzymane publicznie nawoływały do zbierania się i przeciwstawienia się decyzji Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji.
Sprawa została przez policję skierowana do sądu. - Złożyłem wniosek, by od tego odstąpić – przekazuje nam Leończyk. Jego klientki nigdy nie miały do czynienia z policją i chcą pozostać anonimowe.
Pomoc prawna
Jak przekazuje adwokat, "wszystkie te panie uważają działania policji za formę zastraszenia i represji". Dodaje także, że kobiety nigdy się nie poznały, więc nie mogły działać "razem i w porozumieniu", a działały samodzielnie i spontanicznie. – Spontaniczne zgromadzenia nie wymagają zgłaszania, a skala tego spotkania przerosła ich oczekiwania – dodaje. Na protest w Policach przyszło około tysiąca osób.
Zachodniopomorska policja odmówiła wypowiedzi w tej sprawie. Wysłano nam jedynie maila z potwierdzeniem postawienia pięciu kobietom zarzutów za zorganizowanie zgromadzenia niezgłoszonego ani do urzędu miasta, ani na policję. "Ponadto na wniosek prokuratora zgromadzony materiał dowodowy przekazano do prokuratury celem oceny prawnej pod kątem art. 165 par. 1 pkt. 1 kodeks karnego" - czytamy w komunikacie policji. To oznacza, że kobiety mogą usłyszeć kolejne zarzuty - sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób, a za to grozi kara nawet 8 lat więzienia. O ich postawieniu zdecyduje prokurator.
W całej Polsce podczas manifestacji zatrzymano wiele osób. Organizowana jest już pomoc prawna dla wszystkich, których to dotknęło lub dotknie. Prawnicy Uniwersytetu Wrocławskiego przygotowali nawet szczegółowy poradnik, w którym instruują, jak należy się zachować w wypadku ewentualnego zatrzymania przez policję.
Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: Wirtualne Police/police24.pl