Sąd Rejonowy w Sopocie odmówił wszczęcia sprawy o ukaranie pracownicy sopockiej dyskoteki, która zorganizowała imprezę w trakcie pandemii. Uzasadnił to faktem, że w kraju nie obowiązywał stanu klęski żywiołowej, a "ograniczenie wolności działalności gospodarczej jest dopuszczalne tylko w drodze ustawy i tylko ze względu na ważny interes publiczny". Sanepid zapowiada, że prawdopodobnie karę na klub nałoży.
8 listopada ubiegłego roku właściciel dyskoteki przy ulicy Bohaterów Monte Cassino w Sopocie zorganizował imprezę. Lokal był pełny, gdy o godzinie 3 w nocy weszli do niego policjanci. W tym czasie, podobnie jak teraz, obowiązywały wprowadzone rządowymi rozporządzeniami ograniczenia epidemiczne, także te dotyczące zakazu otwierania klubów.
"Ograniczenie wolności działalności gospodarczej jest dopuszczalne tylko w drodze ustawy"
Policja skierowała wówczas wniosek do sądu o ukaranie menedżerki klubu w oparciu o artykuł 54. Kodeksu wykroczeń. Mówi on o działaniu przeciwko wydanym z upoważnienia ustawy przepisom porządkowym o zachowaniu się w miejscach publicznych. Kobiecie groziła grzywna do 500 złotych albo nagana.
Kto wykracza przeciwko wydanym z upoważnienia ustawy przepisom porządkowym o zachowaniu się w miejscach publicznych, podlega karze grzywny do 500 złotych albo karze nagany.
Sąd Rejonowy w Sopocie nie zgodził się na wszczęcie postępowania w tej sprawie.
- Sąd uzasadnił to tym, że ograniczenie wolności działalności gospodarczej jest dopuszczalne tylko w drodze ustawy i tylko ze względu na ważny interes publiczny. Zgodnie z artykułem 233. ustęp 3. Konstytucji wolność działalności gospodarczej może być ograniczona w przypadku wprowadzenia stanu klęski żywiołowej, który to stan nie został wprowadzony - poinformował Tomasz Adamski, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Gdańsku.
Sanepid: wyroki sądu nie są dla nas wiążące
Decyzja sądu uprawomocniła się, ponieważ nikt się od niej nie odwołał. Jest ona zgodna z wieloma rozstrzygnięciami podobnych spraw, jakie zapadają w kraju od kilku miesięcy. Forum Obywatelskiego Rozwoju, które monitoruje decyzje sądów w sprawie obostrzeń, wylicza, że z ponad 1600 orzeczeń kary na przedsiębiorców nałożono jedynie w kilku przypadkach.
Przedsiębiorcy zapowiadają również pozwy zbiorowe w sprawie wprowadzonych - ich zdaniem bezprawnie - restrykcji ograniczących ich działalność gospodarczą.
Oddzielne postępowanie w tej sprawie prowadzi także Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Sopocie, którą również powiadomiła policja. - W tym przypadku mamy zgromadzony materiał dowodowy i przygotowujemy zawiadomienie do organizatora imprezy o wszczęciu postępowania. Właścicielom klubu grozi kara pieniężna do 30 tysięcy złotych i wydaje się, że to postępowanie zakończy się karą finansową - przekazała Anna Kapuścińska, dyrektor PSSE w Sopocie. - Wyroki sądu nie są dla nas wiążące - dodaje.
Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock