30 tysięcy kary za "trening tańca" z udziałem ponad 200 osób. "Skrajna nieodpowiedzialność"

W klubach i dyskotekach bawi się chętnie 16 proc
Ponad 200 osób w lokalu w Gdańsku
Źródło: KMP Gdańsk

W nocy w jednym z lokali w Gdańsku policjanci zastali kilkanaście osób. Przedstawiciel klubu tłumaczył, że "prowadzony jest właśnie trening tańca przygotowujący uczestników do zawodów, które mają odbyć się w lipcu". Tej samej nocy funkcjonariusze interweniowali tam po raz drugi. Tym razem w lokalu było już ponad 200 osób. Jak się okazało, do prokuratury już wcześniej dotarła informacja o łamaniu w klubie obostrzeń. Sanepid nałożył już na właściciela lokalu 30 tysięcy złotych kary. Decyzję poparł minister zdrowia. - Skrajna nieodpowiedzialność organizatora. Zero tolerancji - napisał.

Do interwencji doszło w nocy z 26 na 27 grudnia. Policjanci dostali zgłoszenie, że w jednym z klubów nocnych w Gdańsku odbywa się impreza.

- Na miejscu zastali kilkanaście osób oraz przedstawiciela lokalu, który powiedział funkcjonariuszom, że prowadzony jest właśnie trening tańca przygotowujący uczestników do zawodów, które mają odbyć się w lipcu przyszłego roku - przekazała starszy aspirant Karina Kamińska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.

Dodaje, że w środku przy stoliku siedziały osoby, które piły różne napoje, w tym alkohol. Wbrew obowiązującemu rozporządzeniu, kupiły je i piły w lokalu.

- Policjanci właściciela klubu ukarali mandatem karnym w związku z popełnionym wykroczeniem, mężczyzna skorzystał z przysługującego mu prawa i odmówił przyjęcia mandatu, dlatego policjanci w tej sprawie sporządzą wniosek o ukaranie do sądu w związku z nieprzestrzeganiem obostrzeń - poinformowała Kamińska.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE>>>

Druga interwencja i ponad 200 osób

KORONAWIRUS W POLSCE. RAPORT TVN24.PL

Na tym jednak się nie skończyło. Policjanci musieli tej nocy interweniować w klubie po raz drugi.

- Kolejna interwencja w tym miejscu miała miejsce chwilę po północy, według będących tam policjantów w lokalu przebywało jednocześnie ponad 200 osób - mówi policjantka.

Dodatkowo funkcjonariusze ustalili, że mężczyzna zaprosił w mediach społecznościowych na "wydarzenie taneczne", w którym jednocześnie wzięło udział ponad 200 osób.

- Materiał zebrany w tej sprawie zostanie przekazany pod ocenę pracowników sanepidu, którzy mogą nałożyć na organizatora karę administracyjną w wysokości 30 tysięcy złotych. Policjanci skierują również wniosek do sądu o ukaranie właściciela za sprzedaż alkoholu i podawanie go klientom w lokalu. Za to wykroczenie grozi kara grzywny lub nagany - przekazała Kamińska.

Prokuratura sprawdza już inną imprezę

Policjantka dodała, że materiały w tej sprawie zostaną przekazane również do prokuratury z wnioskiem o rozważenie wszczęcie śledztwa z art. 165 Kodeksu karnego, czyli "sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób w wielkich rozmiarach, powodując szerzenie się choroby zakaźnej".

Jak się okazało, prokuratura wyjaśnia już sprawę innej imprezy, która była organizowana w tym klubie.

- Do Prokuratury Rejonowej Gdańsk Śródmieście w Gdańsku wpłynęły materiały przekazane przez policję dotyczące zdarzenia w nocy z 19 na 20 grudnia w klubie w Gdańsku, gdzie funkcjonariusze policji zastali około 150 do 200 osób przebywających w tym lokalu - przekazała Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

Właścicielom może grozić nawet osiem lat więzienia.

Premier: w sylwestra nie wprowadzamy godziny policyjnej, apelujemy o nieprzemieszczanie się.

W trosce o bezpieczeństwo mieszkańców oraz osób odwiedzających Gdańsk apelujemy o respektowanie przepisów związanych z walką z rozprzestrzenianiem się koronawirusa. Kierujmy się rozsądkiem i odpowiedzialnością dla naszego wspólnego dobra. Przed nami Sylwester, policjanci, tak jak dotychczas, będą prowadzić wzmożone działania poświęcone walce z Covid-19 i będą sprawdzać, jak osoby stosują się do wprowadzonych ograniczeń. Wobec osób niestosujących się do obowiązujących zaleceń nie będzie taryfy ulgowej.
KMP Gdańsk

30 tysięcy kary od sanepidu

Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Gdańsku nałożył na organizatora dyskoteki 30 tys. zł kary. O tej decyzji poinformował Główny Inspektor Sanitarny w Warszawie.

"28 grudnia Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Gdańsku, po analizie zebranych materiałów i przeprowadzonym postępowaniu, nałożył karę w wysokości 30 tys. na osobę odpowiedzialną za organizację w jednym z nocnych klubów imprezy "Specjalny Świąteczny Trening" z udziałem 213 osób.  W opinii inspekcji sanitarnej organizacja i przebieg tego wydarzenia stanowiło naruszenie przepisów Rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 21 grudnia 2020r.w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii" - czytamy w komunikacie. "W związku z powyższym, jeszcze raz gorąco apeluję do wszystkich o bezwzględne przestrzeganie przepisów przeciwepidemicznych. Zostały one ustanowione w celu ochrony zdrowia i życia obywateli naszego kraju. Jakiekolwiek próby ich omijania czy lekceważenia, nie mogą być akceptowane".

Poparcie dla decyzji gdańskiego sanepidu wyraził minister zdrowia Adam Niedzielski.

Decyzje o wymierzeniu kary administracyjnej mają rygor natychmiastowej wykonalności, czyli trzeba ją zapłacić w ciągu siedmiu dni od odebrania na wskazany numer konta. Można się odwołać w terminie 14 dni do Wojewódzkiego Państwowego Inspektora Sanitarnego. Jeśli podtrzyma decyzję o karze, kolejnym krokiem jest wojewódzki sąd administracyjny, a następnie Naczelny Sąd Administracyjny. Takie postępowania trwają jednak bardzo długo, a od kar naliczane są ustawowe odsetki. To bardzo ważne, bo odwołanie nie wstrzymuje rygoru zapłacenia kary. Do sanepidu można się jednak zwrócić o: odroczenie terminu wykonania kary; rozłożenie jej na raty; umorzenie w części lub całości; umorzenie odsetek za zwłokę w części lub całości.

Czytaj także: