Do końca roku potrwają badania oraz konserwacja obrazu z kościoła św. Mikołaja w Gdańsku, przedstawiającego św. Ludwika Bertranda, dominikanina z Hiszpanii, żyjącego w XVI wieku. Przed przystąpieniem do prac konserwatorskich sądzono, że obraz powstał w pierwszej połowie XIX w. Teraz wiadomo już, że namalowany został wcześniej. Dalsze badania mają przynieść odpowiedź na to, kto jest autorem dzieła.
Dzieło ma nieocenioną wartość historyczną, a dla dominikanów również sentymentalną. Obraz stanowił bowiem dawniej wyposażenie kościoła pw. Bożego Ciała we Lwowie, jednego z największych kościołów polskich dominikańskich.
- W 1946 roku nastąpiła przymusowa ewakuacja wspólnoty braci i razem z nimi obraz trafił do Gdańska. Jego historia jest trwałą ilustracją wielu tysięcy ludzi migrujących tuż po zakończeniu II wojny światowej - na łamach portalu gdańskiego urzędu miejskiego mówi o. Michał Osek, przeor klasztoru dominikanów w Gdańsku.
Ze względu na zły stan obrazu, dominikanie zdecydowali się na jego konserwację. Samo płótno było zdeformowane, odkształcone, posiadało miejscowe uszkodzenia (przebicia) i wtórne, nieestetyczne naprawy. Powierzchnia obrazu była zabrudzona, z ubytkami warstwy malarskiej i siatką drobnych spękań.
W związku z dużym zakresem przemalowań dla lepszego rozpoznania ich zasięgu oraz stanu zachowania gdańscy dominikanie zdecydowali się na badania uzupełniające, w postaci fotografii RTG obrazu oraz w podczerwieni i VIS. Wykonawcy prac zajmują się teraz analizą otrzymanych danych i ustalaniem szczegółów historii obrazu.
Chociaż pierwotnie ustalono, że obraz pochodzi z pierwszej połowy XIX wieku, w toku badań i prac konserwatorskich okazało się, że widoczne są wcześniejsze warstwy.
- W tym momencie prowadzone są dodatkowe badania w celu określenia na nowo jego datowania. Pewne cechy płótna świadczą o przemalowaniach autorstwa Marcina Jabłońskiego (1801-1876), znanego polskiego malarza - dodaje przeor.
Jak zaznacza o. Michał Osek - na razie badacze nie mają jeszcze żadnych typów co do autora dzieła. Być może uda im się to rozstrzygnąć po zakończeniu prac badawczych i konserwatorskich. Te mają potrwać do końca roku. Po ich zakończeniu dzieło wróci na swoje dotychczasowe miejsce tj. zakrystii kościoła św. Mikołaja.
Okrzyknięty "apostołem Indian"
Św. Ludwik Bertrand urodził się w 1526 r. w hiszpańskiej rodzinie szlacheckiej. Pomimo początkowego sprzeciwu rodziców, w wieku 18 lat, wstąpił do zakonu dominikanów.
W 1562 roku wyjechał jako misjonarz do Nowej Granady, gdzie prowadził pracę misyjną wśród Indian. Tam też otrzymał przydomek ich apostoła, gdyż bronił ich przed kolonizatorami. Tym też zraził sobie konkwistadorów, lecz pozyskał sobie wdzięczność prześladowanych.
Po siedmiu latach misji z powodu pogorszenia stanu zdrowia postanowił wrócić do rodzinnej Walencji. Resztę życia poświęcił pracy spowiednika oraz wychowaniu nowych pokoleń dominikanów.
- Dlatego właśnie św. Ludwik jest uznawany za patrona wychowawców i pedagogów - podkreśla przeor.
Zmarł w 1581 r. Trumna z jego prochami została pochowana w kościele pw. św. Stefana w Walencji. Jego kanonizacji w 1671 r. dokonał papież Klemens X. W czasie wojny domowej w Hiszpanii relikwie św. Ludwika Bertranda uległy zniszczeniu.
Źródło: Gdańsk.pl, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Dominikanie Gdańsk