Prokuratura wyjaśnia, jak doszło do pożaru w budynku noclegowym w Bydgoszczy (woj. kujawsko-pomorskie). W płomieniach zginęły trzy osoby: kobieta, mężczyzna i dziecko. - Z bardzo wstępnych ustaleń wynika, że prawdopodobnie przyczyną mogła być awaria telewizora jednego z mieszkańców - przekazał prokurator.
Rafał Sadowski z Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Południe poinformował nas o wszczęciu postępowania, które ma wyjaśnić przyczyny pożaru, do którego doszło w środę w Bydgoszczy. Jak relacjonował, w czwartek oględziny ma wykonać biegły. Jego opinia będzie kluczowa dla sprawy.
- Z bardzo, bardzo wstępnych ustaleń, z relacji osób ewakuowanych wynika, że prawdopodobnie przyczyną mogła być awaria telewizora jednego z mieszkańców. Miał on zająć się ogniem. Będziemy to weryfikowali - mówi Sadowski.
Tragiczny pożar w hotelu
Strażacy otrzymali zgłoszenie o pożarze w budynku noclegowym przy ulicy Jar Czynu Społecznego w Bydgoszczy o godzinie 11.55 w środę. Początkowo informowali o śmierci dwóch osób: kobiety i dziecka. W trakcie prowadzonych działań znaleźli jeszcze ciało mężczyzny. Liczba ofiar pożaru wzrosła do trzech.
- Po przyjeździe na miejsce strażacy zastali rozwiniętą sytuację pożarową. W pierwszej fazie działań ewakuowaliśmy kilkanaście osób z budynku. Część z nich opuściła go jeszcze przed naszym przyjazdem - przekazywał nam w środę po godzinie 13 starszy kapitan Karol Smarz, oficer prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Bydgoszczy. Pożar udało się opanować dopiero około godziny 16.
Do szpitali trafiło w sumie 10 osób, a wśród nich dwóch strażaków: jeden, na którego spadł element konstrukcyjny i drugi, który zasłabł. Na miejscu pracowało w sumie 11 zastępów straży pożarnej.
Pierwsze nagrania pokazujące pożar otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Szymon Fiałkowski/MetropoliaBydgoska.pl