Pijany nastolatek za kierownicą, auto w płomieniach

Volkswagen polo spłonął doszczętnie
Volkswagen spłonął doszczętnie (wideo bez dźwięku)
Źródło: PSP w Braniewie

17-latek nie miał prawa jazdy, ale wsiadł za kierownicę. Na widok patrolu Straży Granicznej najpierw zatrzymał się i pozbył pasażerów, a później odjechał i porzucił samochód. Mundurowi - dzięki kamerze termowizyjnej - znaleźli chłopaka w krzakach. W tym czasie jego auto stanęło w płomieniach. Okazało się, że nastolatek miał ponad promil alkoholu w organizmie.

Jak informuje Straż Graniczna, funkcjonariusze z placówki w Grzechotkach, 6 listopada tuż po godzinie 21, na jednej z dróg w powiecie braniewskim - w województwie warmińsko-mazurskim - zauważyli osobowego volkswagena, który na widok patrolu Straży Granicznej gwałtownie zatrzymał pojazd. Z samochodu wysiedli pasażerowie, którzy rozbiegli się w różnych kierunkach.

To wzbudziło czujność strażników, którzy wysiedli i chcieli porozmawiać z kierowcą. Ten jednak zawrócił i odjechał. Patrol ruszył za nim i kilkaset metrów dalej odnalazł porzucone auto, które wpadło do rowu i tam ugrzęzło. Kierowca zniknął.

Samochód w ogniu, 17-latek był pijany

Funkcjonariusze SG, przy użyciu kamery termowizyjnej, odnaleźli go ukrytego w krzakach. Po wylegitymowaniu okazało się, że nie dość, że jest to 17-letni mieszkaniec okolicy, który prawa jazdy nie posiada, to jeszcze czuć było od niego wyraźną woń alkoholu.

W czasie, gdy wykonywano czynności z nastolatkiem osobowy volkswagen nagle stanął w płomieniach. – Na miejsce działań skierowano strażaków . Volkswagen spłonął doszczętnie – relacjonują nam strażacy z Komendy Państwowej Straży Pożarnej w Braniewie.

OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO >>>

Na miejsce wezwano też policjantów, którzy sprawdzili trzeźwość nastolatka – miał ponad promil alkoholu we krwi. Wyjaśnią oni także, czemu samochód spłonął. Jak zeznał 17-latek, osoby, które z nim podróżowały to jego koledzy.

Czytaj także: