Poznański sąd wojskowy oddalił zażalenia obrony na aresztowanie dwóch z siedmiu żołnierzy, podejrzanych o udział w akcji w Afganistanie, w której zginęli cywile. Obrońcy chcieli uchylenia aresztu. Teraz zapowiadają: -Będą kolejne wnioski.
Na chorążym Andrzeju O. oraz plutonowym Tomaszu B. ciążą zarzuty zabójstwa ludności cywilnej, za co grozi od 12 lat więzienia do dożywocia. Obydwaj zostali aresztowani 15 listopada.
- Sąd pierwszej instancji prawidłowo ocenił dowody i zastosował właściwe surowe środki zapobiegawcze - powiedział, uzasadniając decyzję sądu płk Janusz Kogut z Wojskowego Sądu Okręgowego w Poznaniu. Sąd uznał, że podejrzani wcześniej mataczyli w śledztwie, podając nieprawdziwą wersję zdarzeń, które miały miejsce po tragicznym ostrzelaniu afgańskiej wioski, a "prawdopodobieństwo popełnienia zarzucanego żołnierzom czynu jest wysokie".
"Prokuratura powinna przesłuchać innych" Według sędziego, prokuratura powinna przeprowadzić jeszcze dalsze dowody procesowe. - Zwłaszcza przesłuchanie innych świadków, którzy pełnili wówczas służbę, jak również weryfikacji uzyskanych już wersji zdarzenia od podejrzanych i dotychczas już przesłuchanych świadków poprzez konfrontacje - ocenił sędzia Kogut.
Obrońca oskarżonych, mec. Andrzej Reichelt nie chciał komentować wyroku. Zapytany o kolejne kroki w tej sprawie powiedział jedynie, że w ciągu najbliższych tygodni będzie występował z wnioskami do prokuratury.
Pięciu żołnierzy czeka jeszcze na decyzję
Sąd rozpatrywał dziś zażalenia wobec tych dwóch żołnierzy. Obrońcy w swoich wnioskach chcieli uchylenia aresztu i zastosowania wobec nich poręczenia ze strony Dowódcy Wojsk Lądowych. Kolejne zażalenia w sprawie żołnierzy będą rozpatrywane w środę i w czwartek.
Grozi im nawet dożywocie
15 listopada Sąd Garnizonowy w Poznaniu zdecydował o aresztowaniu siedmiu żołnierzy. Sześciu z nich prokuratura zarzuciła zabójstwo ludności cywilnej, za co grozi od 12 lat więzienia do dożywocia. Siódmemu postawiono zarzut ataku na niebroniony obiekt cywilny - grozi mu do 25 lat więzienia.
Według prokuratury, żołnierze ostrzelali wioskę kilka godzin po ataku na polski patrol, a w osadzie nie było talibańskich bojowników. Sześcioro Afgańczyków zostało zabitych, dwie kolejne osoby zmarły w wyniku odniesionych ran. Wśród poszkodowanych były dzieci i kobiety.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24