Na strony Sejmu powrócił poselski projekt ustawy dotyczący statusu sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Projekt po raz pierwszy pojawił się tam w piątek przed południem, jednak po godzinie zniknął. Autorami propozycji nowej ustawy są posłowie PiS, a jako wnioskodawcę wskazano Stanisława Piotrowicza, szefa sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka.
Dokument początkowo ukazał się w spisie wniesionych projektów ustaw około południa i po kilkudziesięciu minutach zniknął ze strony sejmowej. Powrócił jednak w piątkowe popołudnie.
Zamieszanie dotyczące pojawienia się, zniknięcia i ponownego pojawienia się projektu tłumaczył w piątek w Sejmie Bartłomiej Wróblewski (PiS).
Wyjaśniał, że przyczyną była po prostu "złośliwość rzeczy martwych" i "błąd techniczny". - Z tego co wiem, to są identyczne projekty. Przecinek się nie zmienił - zapewniał Wróblewski w rozmowie z dziennikarzami.
Według danych ze strony internetowej Sejmu projekt wpłynął 30 września. Jak napisano, "dotyczy uregulowania praw, obowiązków i zasad odpowiedzialności sędziów TK oraz charakteryzuje stosunek służbowy sędziego TK".
W projekcie zawarto przepisy określające m.in. prawa i obowiązki sędziów TK, sprawy immunitetu, nietykalności osobistej czy odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów.
Poselski projekt został skierowany do zaopiniowania przez Biuro Legislacyjne i Biuro Analiz Sejmowych, by zbadać zgodność z prawem UE.
Co jest w projekcie ustawy?
W poselskim projekcie jest mowa m.in o tym, że "stosunek służbowy sędziego Trybunału nawiązuje się po złożeniu ślubowania".
"Sędzia po złożeniu ślubowania stawia się niezwłocznie w Trybunale w celu podjęcia obowiązków, a Prezes Trybunału przydziela mu sprawy i stwarza warunki umożliwiające wypełnianie obowiązków sędziego" - brzmi jeden z zapisów.
Projekt wprowadza jawność oświadczeń majątkowych sędziów Trybunału. "Prezes Trybunału publikuje oświadczenia majątkowe sędziów Trybunału, włącznie z oświadczeniem złożonym przez siebie Pierwszemu Prezesowi Sądu Najwyższego, w Biuletynie Informacji Publicznej Trybunału Konstytucyjnego co roku, w terminie do dnia 30 czerwca" - czytamy w projekcie ustawy. "Projektodawca jest świadomy, że obowiązek podania przez sędziów TK informacji o swoim stanie majątkowym i jego upublicznienie ingeruje w prawo do prywatności, obejmującej autonomię informacyjną. Należy jednak pamiętać, że art. 61 ust. 1 Konstytucji gwarantuje obywatelom prawo do uzyskiwania informacji o działalności organów władzy publicznej oraz osób pełniących funkcje publiczne" - piszą posłowie PiS w uzasadnieniu. Proponują, aby sędzia TK zyski z tytułu posiadania akcji lub udziałów w spółce prawa handlowego przekazywał na wskazane przez siebie cele publiczne w terminie do 31 marca roku następującego po roku, w którym je uzyskał. Zapisano, że niewykonanie tego obowiązku jest równoznaczne ze zrzeczeniem się przez sędziego Trybunału urzędu. "Ma to być wyrazem współuczestnictwa sędziów TK w realizacji dobra wspólnego, a także zapobiegać pokusie kierowania się dobrem prywatnym w sytuacji potencjalnej kolizji interesów spółki, której akcje sędzia posiada, i interesu państwa i obywateli" - napisano w uzasadnieniu.
Z daleka od polityki także w stanie spoczynku
W projekcie napisano, że sędzia TK "nie może należeć do partii politycznej, związku zawodowego ani prowadzić działalności publicznej niedającej się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów". Napisano także, że sędzia "nie może podejmować innego zajęcia, o charakterze zarobkowym lub niezarobkowym, które utrudniałoby pełnienie przez niego obowiązków, uchybiałoby godności urzędu sędziego Trybunału lub mogłoby podważać zaufanie do jego bezstronności lub niezawisłości".
Wnioskodawcy w uzasadnieniu powołują się na raport ekspertów, w którym zalecono, by do odpowiedzialności dyscyplinarnej pociągać nie tylko sędziów czynnych TK, ale także sędziów w stanie spoczynku za złamanie "obowiązku powstrzymywania się sędziów od zachowań i udziału w działaniach o charakterze politycznym".
Immunitet sędziego TK
W ustawie zawarto reguły związane z pociągnięciem do odpowiedzialności karnej czy pozbawiania wolności. Projektodawca szczegółowo określił także zasady uchylenia immunitetu sędziemu Trybunału.
Zapisano bowiem, że "sędzia TK nie może być pociągnięty do odpowiedzialności ani pozbawiony wolności bez zgody Zgromadzenia Ogólnego Sędziów Trybunału Konstytucyjnego". W przypadku braku takiej zgody "mogą być podejmowane tylko czynności niecierpiące zwłoki".
W ustawie napisano, że sędziowie decydują bezwzględną większością głosów w ciągu miesiąca od daty wpłynięcia wniosku.
"Sędzia Trybunału nie może być zatrzymany lub aresztowany, z wyjątkiem ujęcia go na gorącym uczynku przestępstwa, jeżeli jego zatrzymanie jest konieczne dla zapewnienia prawidłowego toku postępowania" - brzmi inny zapis.
W projekcie napisano także, że o zatrzymaniu niezwłocznie powiadamia się szefa TK, który "może nakazać natychmiastowe zwolnienie zatrzymanego".
Odpowiedzialność karna sędziego
W projekcie jest mowa także o pociągnięciu sędziego do odpowiedzialności karnej.
Jeżeli czyn jest ścigany z oskarżenia publicznego, to wniosek - jak mówi projekt ustawy - w sprawie wyrażenia zgody na pociągnięcie sędziego do odpowiedzialności karnej oraz wniosek o wyrażenie zgody na pozbawienie wolności sędziego składa Prokurator Generalny. W przypadku czynu ściganego z oskarżenia prywatnego wniosek składa adwokat lub radca prawny. "Wymóg ten nie dotyczy wniosków sporządzonych we własnym imieniu przez sędziów, prokuratorów, adwokatów, radców prawnych, radców Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa, notariuszy oraz profesorów lub doktorów habilitowanych nauk prawnych" - zapisano.
Konsekwencje dyscyplinarne i rzecznik dyscyplinarny
W ustawie mowa jest także o konsekwencjach dyscyplinarnych. Zawiadomienie w tej sprawie może złożyć sędzia TK, grupa sędziów lub prezydent RP na wniosek Prokuratora Generalnego.
Po wpłynięciu zawiadomienia prezes TK w drodze losowania wyznacza rzecznika dyscyplinarnego, który wstępnie wyjaśnia okoliczności i przyjmuje wyjaśnienia sędziego. Do niego należy decyzja o wszczęciu postępowania dyscyplinarnego.
"Sędzia Trybunału odpowiada dyscyplinarnie przed Trybunałem za naruszenie przepisów prawa, uchybienie godności urzędu sędziego Trybunału, naruszenie Kodeksu Etycznego Sędziego Trybunału Konstytucyjnego lub inne nieetyczne zachowanie mogące podważać zaufanie do jego bezstronności lub niezawisłości" - czytamy w projekcie.
Sąd dyscyplinarny - jak sprecyzowano - składa się z dwóch instancji. Pierwsza składa się z trzech sędziów TK wybranych w drodze losowania. Sąd dyscyplinarny drugiej instancji składa się z pięciu sędziów, którzy nie orzekali w pierwszej instancji.
Karami dyscyplinarnymi są: upomnienie, nagana, obniżenie wysokości wynagrodzenia od 10 do 20 proc. na okres do 2 lat i złożenie sędziego TK z urzędu.
Sędzia do 70. roku życia
W projekcie ustawy zapisano, że sędzia TK przechodzi w stan spoczynku po zakończeniu kadencji lub w dniu ukończenia 70. roku życia, chyba że na 6 miesięcy przed ukończeniem 70. roku życia złoży zaświadczenie, że "jest zdolny ze względu na stan zdrowia do pełnienia obowiązków sędziego". Potem takie zaświadczenie trzeba przedstawiać co roku aż do ukończenia kadencji.
Niedostarczenie zaświadczenia - jak mówi projekt - "jest równoznaczne ze zrzeczeniem się przez sędziego Trybunału urzędu".
"Po złożeniu zaświadczenia (…) sędzia nie może pełnić funkcji Prezesa lub Wiceprezesa" - napisano.
Sędzia może także na swój wniosek zostać przeniesiony w stan spoczynku - mówi ustawa.
Sędziom TK w stanie spoczynku będzie przysługiwało uposażenie w wysokości 75 proc. ostatnio pobieranego wynagrodzenia miesięcznego z wyłączeniem dodatku funkcyjnego. Uposażenie to będzie waloryzowane - zakłada projekt. Politycy PiS podczas prac nad zmianami zapowiadali, że obecni i przyszli sędziowie TK mogliby nie otrzymywać uposażenia po przejściu w stan spoczynku.
Status sędziego TK "powinien być uregulowany oddzielnie"
Dotychczas nie było ustawy o statusie sędziów TK. Zdaniem wnioskodawców jednak konstytucyjne zapisy dot. statusu sędziów TK "są niewystarczające".
"Konstytucyjne regulacje dotyczące pozycji sędziego konstytucyjnego są podobne, ale nie takie same jak regulacje odnoszące się do statusu prawnego sędziów sądów (sędziów zawodowych). Nie można zatem w sposób bezkrytyczny uznać, że sędzia TK jest takim samym sędzią, jak sędzia sądu" - napisano.
W uzasadnieniu do projektu wnioskodawcy piszą także: "Pozycja sędziego Trybunału Konstytucyjnego różni się od pozycji sędziów sądów powszechnych, administracyjnych czy sędziów Sądu Najwyższego. Mimo pewnych podobieństw, funkcja sędziego TK ma takie właściwości, że jego status powinien być uregulowany odrębnie i w możliwie najmniejszym zakresie nawiązywać do odpowiedniego stosowania przepisów ustawy o Sądzie Najwyższym".
Zaznaczono też, że "projekt wypełnia dotychczasową lukę w przepisach dotyczącą postępowania dyscyplinarnego wobec sędziów TK przez bardziej szczegółowy opis procedury".
Wnioskodawcy w projekcie ustawy szeroko czerpią z raportu zespołu ekspertów ds. problematyki TK, który zwracał uwagę, że funkcjonowanie Trybunału powinna regulować ustawa.
W przepisach końcowych ustawy wspomniane jest, że pojawić ma się jeszcze jedna ustawa - o organizacji i trybie postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym.
Autor: pk/ja,tr / Źródło: tvn24.pl, PAP