Polityczne dzieci próbują sił. Znane nazwiska już mają. Teraz pracują na własne imię

Czy znane nazwisko ułatwi im sukces w październikowych wyborach?
Dzieci polityków sami próbują sił w polityce
Źródło: tvn24

Cimoszewicz, Staniszkis, Czarnecki i inni. Po znanych rodzicach odziedziczyli nazwisko, ambicje i zainteresowanie polityką. Przekonują, że teraz chcą "zaistnieć" dzięki własnym walorom i dokonaniom, ale - mniej lub bardziej chętnie - przyznają, że znane nazwisko i rodzinne tradycje nie są bez znaczenia. Materiał magazynu "Polska i Świat".

W weekend do wyborców po raz pierwszy mają trafić ulotki Tomasza Cimoszewicza. Kandydat na posła przyznaje, że znane nazwisko pomaga. - Bilans na plus, tak - mówi z uśmiechem. Zauważa, że ojciec, Włodzimierz Cimoszewicz - który był marszałkiem Sejmu, premierem, ministrem, posłem i senatorem - pozostawia po sobie jak najlepsze wspomnienia.

"Jeśli przekona was, to może i mnie"

Gdyby Włodzimierz Cimoszewicz zdecydował się poprzeć syna, z pewnością bardzo by pomógł, ale - przynajmniej do tej pory - odnosi się do politycznych ambicji syna z rezerwą. Choć ostatnio jakby złagodził początkową krytyczną ocenę jego startu. - Będzie pan głosował na syna? - dopytywali Włodzimierza Cimoszewicza ludzie podczas jednego z niedawnych spotkań. - Jeśli przekona was, to może i mnie przekona - odparł.

Jedną z przyczyn dystansu może być polityczne środowisko, które wybrał Cimoszewicz junior. Włodzimierz Cimoszewicz od lat związany jest z lewicą i SLD, Tomasz - wystartuje w wyborach do Sejmu z list PO w okręgu podlaskim.

"Dzięki mamie"

Na wsparcie mamy nie może też na razie liczyć Joanna Staniszkis, kandydatka liberalnej Nowoczesnej - partii Ryszarda Petru. Będzie ubiegała się o mandat w Podkowie Leśnej. Jej matka, znana socjolog Jadwiga Staniszkis, od lat sympatyzuje z prawicą. - Mam swoje inne preferencje - ucinała jeszcze niedawno pytania o to, czy poprze córkę. - Może ją chociaż przekonam, żeby tu ze mną po Podkowie pochodziła - nie traci nadziei Joanna Staniszkis.

Przyznaje, że jej nazwisko znane jest teraz głównie dzięki mamie. - Mam nadzieję, że też trochę dzięki mnie będzie - dodaje.

Czarnecki: trzeba udowadniać

Znane z polityki nazwisko ma również Przemysław Czarnecki, syn europosła PiS Ryszarda Czarneckiego. Startuje w wyborach do Sejmu z tej samej partii, do której należy jego ojciec.

Nazwisko wykorzystał już w akcji billboardowej. Jeszcze przed oficjalnym startem kampanii we Wrocławiu pojawiły się banery z hasłem: "poseł Czarnecki". Ponieważ prawo zabraniało jeszcze agitacji parlamentarnej, plakaty potraktowano jako rzekomą reklamę Czarneckiego seniora

Czarnecki junior przekonuje jednak, że nazwisko na dłuższą metę może być obciążeniem. - Trzeba udowadniać na siłę, że się pracuje na własne imię - zauważa.

"To, co mówili rodzice, zostaje w pamięci"

W wyborach startują też dwie córki polityków, którzy zginęli w katastrofie smoleńskiej. Obie odziedziczyły polityczne sympatie po rodzicach. Małgorzata Wasserman - po ojcu, Zbigniewie, znanym działaczu PiS. Z kolei Barbara Nowacka, podobnie jak mama - Izabela Jaruga-Nowacka, liderka Unii Pracy - ma "serce po lewej stronie". Od kilku miesięcy współprzewodniczy Twojemu Ruchowi, startuje z list Zjednoczonej Lewicy. Ma już samodzielny dorobek polityczny, ale przyznaje, że z doświadczeń mamy korzysta. - To, co nam mówili (rodzice - red.) pozostaje w pamięci - podkreśla.

Autor: fil,js//rzw / Źródło: tvn24

Czytaj także: