- Polski Trybunał Konstytucyjny musi się wziąć do pracy, tak jak niemiecki, i zacząć orzekać w sprawach ważnych dla obywateli, a nie ruszać sobie na wycieczki do Chin - mówił w poniedziałek Patryk Jaki (klub PiS). Wiceminister sprawiedliwości podkreślał, że mają do tego doprowadzić przygotowane przez PiS przepisy dotyczące TK. Kontrowersyjną nowelizację ustawy podpisał w poniedziałek prezydent.
Tuż przed świętami nowe przepisy dotyczące Trybunału Konstytucyjnego głosami rządzącej większości w ekspresowym tempie przyjął Sejm i Senat. W Wigilię ustawa trafiła na biurko prezydenta. Andrzej Duda podpisał ją w poniedziałek.
Na konferencji prasowej nowych przepisów bronili politycy z klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości: Patryk Jaki i Jacek Sasin.
Jak mówił Jaki, nowelizacja ma sprawić, że Trybunał będzie pracował lepiej i sprawniej. - Praktyka działalności Trybunału Konstytucyjnego pokazała, że tam, gdzie chodzi o zmiany ważne dla ludzi, TK potrafił czekać półtora roku, dwa lata. Kiedy sprawa dotyczyła natomiast istotnych interesów dla samego TK, potrafił rozstrzygać sprawę w ciągu 24 godzin - stwierdził wiceminister sprawiedliwości.
- Ta ustawa kończy z tą praktyką. Przypomina, że sprawy ludzi, obywateli, suwerena są najważniejsze. To nie widzimisię składu orzekającego, ale data wpływu będzie decydowała o tym, w jakiej kolejności rozpatrywane będą sprawy - mówił.
Dziennikarzom Jaki zaprezentował, jak mówił, "szokujące dane", z których wynika, że niemiecki Trybunał Konstytucyjny "rocznie rozpatruje średnio dziesięć razy więcej spraw niż polski TK". - Polski TK musi się wziąć do pracy, tak jak niemiecki, i zacząć orzekać w sprawach ważnych dla obywateli, a nie ruszać sobie na wycieczki do Chin. Tego oczekujemy po podpisaniu ustawy przez pana prezydenta - podkreślił.
O wyjeździe sędziów TK do Chin wspominał też w poniedziałek w Radiu Zet Zbigniew Ziobro, który twierdził, że "w sierpniu pięciu sędziów" pojechało tam "na koszt podatnika".
Delegacja Trybunału Konstytucyjnego złożyła wizytę w Komisji Spraw Prawnych Ogólnochińskiego Zgromadzenia Przedstawicieli Ludowych w Pekinie w dniach 31 sierpnia - 4 września. W delegacji uczestniczyli wiceprezes TK prof. Stanisław Biernat, sędziowie Marek Kotlinowski, Stanisław Rymar, prof. Andrzej Wróbel oraz wicedyrektor Zespołu Prezydialnego Mariusz Bobiński.
Jak wynika z informacji na stronie internetowej Trybunału, sędziowie podczas roboczego spotkania z przewodniczącym Komisji Spraw Prawnych OZPL Qiao Xiaoyangiem rozmawiali o kontroli zgodności norm prawnych z konstytucją i aktami wyższego rzędu, a także roli prawa w obliczu nowych zjawisk w stosunkach międzynarodowych i nowych kierunków rozwoju polsko-chińskiej współpracy.
Delegacja TK spotkała się również m.in. z przedstawicielem Stałego Komitetu Zgromadzenia Przedstawicieli Ludowych miasta Suzhou.
Opozycja ma się "wziąć do pracy"
Jacek Sasin zaapelował z kolei do opozycji, by "wzięła się do pracy, zamiast wzywać do anarchii".
- Jeśli słyszymy wypowiedzi, że Trybunał Konstytucyjny nie jest związany ustawą, to jest apelowanie o to, żeby wprowadzić w Polsce anarchię, a nie rządy prawa - stwierdził.
- Weźmy się wszyscy do pracy, bo Polacy tego oczekują od parlamentarzystów. Są ważne zmiany do przeprowadzenia, chociażby 500 złotych na dziecko czy wprowadzenie podatku bankowego - mówił.
Sędziów TK wezwał natomiast, by "skupili się na tym, do czego zostali wybrani". - Czyli do orzekania. Wtedy nie będzie problemu, by wyroki zapadały szybko - stwierdził.
W jego opinii nowelizacja ustawy podpisana w poniedziałek przez prezydenta "daje szansę na odbudowę autorytetu TK".
Autor: kg/ja / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24