Posłanka Joanna Kluzik-Rostkowska (PO) określiła w "Faktach po Faktach" dokonane ostatnio zmiany w rządzie jako "ostatnie podrygi" rządzących. Stwierdziła, że ma "poczucie pewnego schyłku". Zdaniem senatora niezrzeszonego Jana Marii Jackowskiego "widać wyraźnie, że te zmiany, które nastąpiły, niewątpliwie osłabiają pozycję pana premiera Morawieckiego".
Senator niezrzeszony Jan Maria Jackowski oraz posłanka Platformy Obywatelskiej Joanna Kluzik-Rostkowska (klub Koalicja Obywatelska) mówili w "Faktach po Faktach" w TVN24 o ostatnich zmianach w rządzie. Po odejściu szefa kancelarii premiera Michała Dworczyka jego miejsce zajął wiceszef klubu PiS Marek Kuchciński. Dworczyk jest wciąż jednak ministrem - choć bez teki. Z KPRM odszedł też minister do spraw Unii Europejskiej Konrad Szymański. Na tę funkcję powołany został dotychczasowy wiceszef resortu dyplomacji Szymon Szynkowski vel Sęk.
- Widać wyraźnie, że te zmiany, które nastąpiły, niewątpliwie osłabiają pozycję pana premiera (Mateusza - red.) Morawieckiego - ocenił Jackowski.
Dodał, że "wyjęcie spraw europejskich do kancelarii premiera z Ministerstwa Spraw Zagranicznych" i rozbicie kompetencji w poszczególnych obszarach polityki zagranicznej "niestety nie może się dobrze skończyć". - My się koncentrujemy w tej chwili na sprawach personalnych, one są bardzo ważne, ale w zasadzie w tej całej dyskusji nikt nie poruszył istoty problemu, że sprawy zagraniczne powinny być w sposób klarowny koordynowane - wskazywał.
Jego zdaniem "ta zmiana nie będzie miała właściwie żadnego znaczenia, jeśli chodzi o nasze relacje z Unią Europejską". - Niestety są takie jakie są - dodał.
Kluzik-Rostkowska: to już są takie ostatnie podrygi
- Ja trochę bardziej bym się może przejmowała tymi zmianami, które następują i uważałabym je za trochę ważniejsze, gdybyśmy byli na początku kadencji PiS-u - stwierdziła natomiast Kluzik-Rostkowska. Ale - jak zaznaczyła - "jesteśmy przy końcu drugiej".
Według posłanki PO "to już są takie ostatnie podrygi". - Czy one są korzystne z puntu widzenia funkcjonowania państwa i tego, czego my oczekujemy, czyli na przykład rozsądnej polityki wobec Unii Europejskiej? Nie. Natomiast mam poczucie już tutaj pewnego schyłku - mówiła.
Oceniła też, że "często tak jest, że jeżeli (...) nie szef partii jest szefem rządu, to wtedy temu szefowi rządu różne rzeczy się przydarzają, czyli na przykład z tylnego siedzenia ktoś mu tam coś urządza".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24