Rewolucja czy delikatna modyfikacja? W środę premier ma przebudować swój rząd. Ktoś tekę ministra straci, ktoś może ją zyskać. Coraz głośniej mówi się też o dodatkowym wicepremierze, tym razem z Platformy Obywatelskiej. Na giełdzie nazwisk ci, którym premier najbardziej ufa albo których najwyżej ceni. Na przykład - Elżbieta Bieńkowska - minister rozwoju regionalnego. Budżetowy sukces w Brukseli to bez dwóch zdań także jej zasługa.
Informacje o tym, że minister Bieńkowska może objąć fotel wicepremiera są na razie nieoficjalne. - Nie wiem, czy będzie nowe rozdanie, jeśli chodzi o stanowisko wicepremiera, ale Elżbieta Bieńkowska jest na pewno bardzo dobrym ministrem - przekonuje były wicepremier Grzegorz Schetyna.
Koleżankę z rządu chwali też minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz. Nawet opozycja zdaje się ją komplementować.
Dobra twarz
W ministerstwie słychać głosy, że pani minister bywa nerwowa, a współpraca z nią bywa trudna. Jednak z samego rządu nigdy nie wyciekły informacje by Donald Tusk publicznie ją skrytykował. To w tym rządzie zdecydowany wyjątek.
Podobno Elżbieta Bieńkowska potrafi uderzyć pięścią w stół. Za taki charakter ma cenić ją premier. W czasie kampanii wyborczej w 2011 roku, pomimo że Bieńkowska nie jest we władzach PO, często była tuż obok szefa. Jako najlepiej oceniany wówczas minister miała budować dobry obraz rządu.
Autor: mn/tr/k / Źródło: tvn24.pl, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24