34-letni mężczyzna, ofiara niedzielnego wybuchu gazu w jednym z bloków w Radomiu, zmarł we Wschodnim Centrum Leczenia Oparzeń w Łęcznej. To już druga ofiara wybuchu w Radomiu.
Mężczyzna był lokatorem mieszkania, w którym nastąpił wybuch gazu. Pacjent trafił do szpitala w bardzo ciężkim stanie. Miał poparzone ponad 80 proc. powierzchni ciała i drogi oddechowe. Mimo starań lekarzy nie udało się go uratować.
W niedzielę, w szpitalu zmarła ok. 80-letnia kobieta.
Żmudne śledztwo
Przyczyną wybuchu gazu - jak powiedział szef Prokuratury Rejonowej Radom-Wschód Robert Czerwiński - było prawdopodobnie rozszczelnienie instalacji gazowej.
- Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie sprowadzenia zdarzenia zagrażającego życiu i zdrowiu wielu osób - powiedział Czerwiński. I dodał, że w poniedziałek na miejscu wybuchu prowadzone były oględziny z udziałem specjalisty z zakresu gazownictwa.
- Ujawniono rozszczelnienie instalacji gazowej, zarówno w łazience, jak i w kuchni - poinformował Czerwiński.
Według szefa prokuratury rejonowej Radom-Wschód, śledztwo może potrwać długo ze względu m.in. na konieczność wykonania ekspertyz przez biegłych z zakresu gazownictwa i budownictwa. - Prokuratura będzie też chciała ustalić przyczyny wycieku gazu, sprawdzić czy był on zawiniony przez lokatora mieszkania, czy może nie został zauważony przez odpowiednie służby podczas przeglądów okresowych - wyjaśnił prokurator.
Mieszkają u rodzin
Na razie nie wiadomo, kiedy 50 ewakuowanych z budynku osób będzie mogło wrócić do swoich mieszkań. Wszyscy zatrzymali się u rodzin lub znajomych.
W środę na konta 11 poszkodowanych rodzin mają trafić zasiłki z tytułu zdarzenia losowego. Wynoszą one od 1-2 tys. zł - w zależności od skali zniszczeń w mieszkaniu.
Stan techniczny budynku - na zlecenie spółdzielni mieszkaniowej - ocenia rzeczoznawca budowlany. Wejścia do budynku pilnuje firma ochroniarska.
Do wybuchu gazu w jednym z bloków w centrum Radomia doszło w niedzielę rano. Był tak silny, że rzeczy z mieszkań porozrzucane były w promieniu ok. 50 metrów. 11 mieszkań zostało zniszczonych, 50 osób ewakuowano.
Cztery osoby zabrało pogotowie ratunkowe do szpitala.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP